Efekty super... i to wszystko reszta jest do bani. Ten film to Nowa nadzieja z większą Gwiazdą śmierci i nie dojdą Kylo Ren. Disney chciał kasy i ją dostał ,a serie ma w d... Może nowy scenarzysta ósemki uratuje GW. Szkoda bo miałem nadzieje na coś lepszego...
Jak film jest dobry ba nawet niezły... ale ja naprawdę lubie GW i czekałem nową historie z nutką starej trylogi a to była stara trylogia z nowymi efektami. Można kłócić się ale przyznać musisz że to mniej lub bardziej jest odgrzany kotlet. Poprostu jak fan jestem zawiedziony.
Minęło 30 lat i ten film to taki "remake", powrót do starej trylogii i "przekazanie pałeczki" młodszemu pokoleniu. Większość scen nawiązuje do OT. Jedyne co drażni to ta baza bo to przegięcie kolejny raz to samo serwować.
"nie dojdą Kylo Ren" Taka ma być ta postać (potem się rozwinie). W tej części mamy rozwój zarówno pozytywnego bohatera, jak i antagonisty (zamiast dotychczasowego starcia nowicjusza z w pełni ukształtowanym czarnym charakterem). Ja bym się czepiał raczej Phasmy. Postać całkowicie skopana. Kylo jest jaki jest, Snoke'a jeszcze pokazać nie mogli to chociarz Phasma mogła być badassem bo w tej części ciemna strona lekko ssie.
Jeśli chodzi o Kylo Ren'a miałem na myśli że jest bardziej komiczny niż zły bo źle nie zagrał, ale no właśnie on miał być złym a nie komicznym. Może masz racje i w następnej części będzie lepszy... kto wie. „Niech Moc będzie z tobą”.
Mnie najbardziej wkurzyła gwiazda śmierci... No bo można było się troche wysilić by wymyślić coś nowego...
Też tego nie rozumiem, to nie jest kwestia braku pomysłów (jeśli już musiało być jakieś zagrożenie dla galaktyki to przecież oni mieli mnóstwo innych rzeczy do wyboru do zaporzyczenia z książek czy gier) po prostu ktoś się uparł na gwiazdę śmierci po raz trzeci.
Tyle że słabo to wyszło. Co to miało być, jakaś kampania feministyczna? Ten film to zbiór z trendów dzisiejszej "postępowej" popkultury, by nikt nie zarzucał że to #whitestarwars albo coś w tym guście, z kliszą z OT. Bohater z Tatooine 2.0, nachalny britisz inglisz w akcentach, deathstar 3.0 ( serio????), obowiązkowa knajpa jak w mos eysley, yodopodobna kurdupela, wódz snoke czyli palpi 2.0..... Co do Kylo i Rey - jaki rozwój? Laska nie musi się rozwijać - już na dzień dobry poskładała wszystkich jak chciała. Ren dłużej się szkoli, a przy niej to amator, choć porównując "staż" obydwojga w treningach z mocą, to prawdę mówiąc ona jest amatorem, tymczasem jest złotą rączką w naprawianiu, maestro w walce, i koksem w mocy. Jak można mówić o rozwoju protagonisty i antagonisty, jeśli pierwszy/a potrafi wszystko na wstępie, a drugi ma problemy w starciu z laską, która jeszcze rano myślała że Luke i moc to tylko bajki. Pomysł może być, ale wykonano to bardzo źle. Brak równowagi w "zajebistości" obydwojga. Ta część była kręcona zbyt ostrożnie, zbyt 'ckliwo-nostalgicznie', a tam gdzie zdecydowano się na odwagę, wyszła groteska, czyli kylo. Pomijam fuhrer huxa i karton phasmę, i new order. W dodatku akcenty wizualne - od kiedy to kusza chewbaccy to ręczna haubica ? To Han zna chewiego milion lat a nie wie jak się strzela z kuszy? A no bo to dopiero pomysł abramsa, który po prostu lubi, jak postaci fruwają jak rzucane kukły po ekranie. to takie abramsowe było... i te pistolety, które wyglądały jak plastikowe zabawki na wodę. Designersko dosyć słabo, od ucieczki z jakku star wars coraz mniej przypominał star wars, a coraz bardziej mix "zagubieni w kosmosie" z mass efectem.
Co do podobieństw do OT to jest ich cała masa, cały szkielet filmu jest podobny, to same motywy ze starej trylogii, film miał byc takim hołdem czymś w rodzaju "rimejka" nie wiem jak to nazwać. Wszystkie te podobieństwa to świadoma i celowa decyzja. Osobiście mi sie to nawet podoba ale mocno przesadzili (gwiazda śmierci 3.0)
Co do Kylo i Rey. Ona jest jakąś wybranką mocy, widać to wyraźnie w wielu scenach np tu https://www.youtube.com/watch?v=lZWbBCdcOJY . Tak samo jest ze wszystkim co robi przez cały film, pilotowanie sokoła lepiej niż sam Han i wiele innych. O to chodziło nie miało być równowagi między nimi, bo on dąży do ciemnej strony i chce ale ma wątpliwości jasna strona go kusi i cały czas mu coś nie wychodzi, zaś o ironio dziewczyna która nawet nie chce mieć z tym nic wspólnego (to jak wybiega z zamku Maz) jest jakąś wybranką i bez żadnego szkolenia jest od niego potężniejsza. W tej części mieliśmy zobaczyć ten kontrast. Kylo z początku pokazany tak jaki sam chciałby być, w momencie zdjęcia maski (kluczowy i najważniejszy moment) widzimy jaki jest naprawdę. Dużo jeszcze nie wiemy w tej części więc ciężko coś powiedzieć o tej dwójce, nie znamy powodów przejścia Kylo na ciemną stronę, o Rey zupełnie nic nie wiemy. Za dużo tu tajemnic, trzeba czekać aż wyjaśnią wszystko w kolejnych częściach.
Co do kuszy chewbacy, Han się nią podnieca bo to jakaś nowa (czerwone pociski) w starej były zielone.
Racja źle to ująłem rozwoju umiejętności Rey nie ma ale to jest nie bez powodu, nic nie można powiedzieć bo póki co trzymają jej tożsamość w tajemnicy. Jest wybranką, według niektórych teorii ona jest odrodzonym Anakinem(reinkarnacją) cokolwiek to znaczy. Hux i jego hitlerowska przemowa https://www.youtube.com/watch?v=7raSOH-goV0 jest spoko :D Przynajmniej zobaczyliśmy w nim jakąś pasję, przekonania. Jak fanatyk jakiś. To jest akurat dobre dla postaci. Phasma to porażka tu się zgadzam. "postaci fruwają jak rzucane kukły po ekranie. to takie abramsowe było... i te pistolety, które wyglądały jak plastikowe zabawki na wodę" co? strona wizualna to akurat największy plus filmu, co to znaczy Abramsowe? xd Ten szturmowiec odleciał bo chcieli pokazać potęgę tej kuszy.
Dlaczego wszyscy mówiąc o Starkiller nazywając ją większą gwiazdą śmierci zapominają, że ta broń niszczy kilka planet na raz zamiast jednej?
Bo Starkiller wydaje się bardziej Gwiazdą Śmierci w wersji 8.0 niż inną bronią (np: Malevolence z Wojen Klonów)
Film dobry, ale mimo wszystko z bronią mogli się wykazać większą incjatywą.
Mają z czego czerpać inspirację- star wars legends. Fajne by było coś pokroju stare forge z KOTORa. Bomba myśli z historii Darha Bane'a. Jest wiele rzeczy z których mogą czerpać.
A widzę, że z legends czerpią- maska Kylo jest podbna do maski Revana.
Są bardzo różne, wierz mi, od kształtu wizjera, po wzory, część przednią zakrywającą usta i zagięty nakarczek, którego maska Revana wcale nie ma z zasadniczego powodu - to maska, nie hełm. Przede wszystkim Revan zyskał swoją maskę z głowy martwej Mandalorianki, a wyposażenie tej frakcji jest dosyć charakterystyczne.
https://www.google.pl/search?q=revan+mask&biw=1920&bih=978&source=ln ms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiF2sz1897LAhVE83IKHcKMCZ4Q_AUIBygB
https://www.google.pl/search?q=kylo+ren+mask&biw=1920&bih=978&source =lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwi3mfyA9N7LAhVF9HIKHeoxCe8Q_AUIBygB
Znam Mandalorian, ale okrycia ich twarzy bez odsłonięcia kaptura sprawiają podobne wrażenie.
Rzeczywiście Revan miał maskę, a Kylo hełm.
Tylko po jaką cholerę mu ten hełm? Szkoda że będzie w następnych częściach bo mnie osobiście strasznie irytował. Kylo nie hełm :)
Zapewne cele czysto psychologiczne? Budzenie strachu, tworzenie mitu naokoło swojej osoby. Kreowanie się na następce Vadera- przecież to taki psychofan Vadera.To psychologiczne zrozumiałe patrząc na to jaką osobą jest Kylo.
Jego postać jest kontrowersyjna, ale mi się podoba. To nie jest jeszcze w pełni ukształtowany czarny charakter, a na pewno się będzie zmieniał.
Śledzenie tej ewolucji będzie ciekawe.
We mnie wzbudzał raczej śmiech niż strach. Może i psychofan ale na poziomie gimbazy a nie nadczłowieka władającego mocą.
Skoro nie wiesz po co mu ten hełm, to w ogóle nie zrozumiałeś tego filmu. Żenada. Zalecam ponowne obejrzenie.
A co miał zrobić, pociąć sobie ręce i nogi i wskoczyć do lawy żeby mieć poważny powód do noszenia tej maski.
Vader nosił hełm z oczywistych powodów. Inni jedi i sithowie nie potrzebowali tego typu "pomocy naukowych" żeby wzbudzać strach i respekt. Widocznie jest tak słaby psychicznie i niepewny siebie że musi ukrywać twarz.
"Inni jedi i sithowie nie potrzebowali tego typu "pomocy naukowych" żeby wzbudzać strach i respekt."
https://www.google.pl/search?q=darth+revan&source=lnms&tbm=isch&sa=X &ved=0ahUKEwjhuer03-HLAhUkCZoKHXp0CFsQ_AUIBygB&biw=1920&bih=955
https://www.google.pl/search?q=darth+revan&source=lnms&tbm=isch&sa=X &ved=0ahUKEwjhuer03-HLAhUkCZoKHXp0CFsQ_AUIBygB&biw=1920&bih=955#tbm= isch&q=darth+nihilus
https://www.google.pl/search?q=darth+revan&source=lnms&tbm=isch&sa=X &ved=0ahUKEwjhuer03-HLAhUkCZoKHXp0CFsQ_AUIBygB&biw=1920&bih=955#tbm= isch&q=darth+krayt
https://www.google.pl/search?q=darth+revan&source=lnms&tbm=isch&sa=X &ved=0ahUKEwjhuer03-HLAhUkCZoKHXp0CFsQ_AUIBygB&biw=1920&bih=955#tbm= isch&q=darth+stalker
https://www.google.pl/search?q=darth+revan&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEw jhuer03-HLAhUkCZoKHXp0CFsQ_AUIBygB&biw=1920&bih=955#tbm=isch&q=old+republic+sith
Jego motywy przejścia na ciemną stronę jeszcze są tajemnicą. Niewiele o nim wiemy. Postać jest bardzo złożona, długo by pisać masz tu troche rozpisane: http://naekranie.pl/artykuly/watpliwosc-to-nowa-sila-czyli-dlaczego-kylo-ren-jes t-swietnym-bohaterem
Szykuje się najlepsza postać uniwersum. Mam nadzieje że jak się rozwinie to rozwali system, nie moge się doczekać reakcji hejterów (zapewne twórcom głównie o to chodzi)
Problemem tego tekstu jest to, że to są osobiste wrażenia, a z subiektywnej opinii zrobiono publicystykę. W komentarzach jest to bardziej rozwinięte.
Racja ale nic lepszego nie znalazłem. Nie chce mi się opisywać postaci a koleś w ogóle nie rozumie o co w niej chodzi.
Ja wcale nie chciałem Vadera 2.0, ogólnie postać Vadera też była dla mnie jakaś taka groteskowa i przerysowana. Jest tyle ciekawszych archetypów "tego złego" a twórcy dali nam niepewnego chłoptasia. Jest on głównym negatywnym charakterem, kimś kto ma być przeciwwagą dla jasnej strony reprezentowanej przez takie tuzy jak Luke, Han Solo, Leia, Chewie i te nowe dzieciaki. Na ich tle wypada blado i ciężko komuś wmówić że oto jest zło wcielone, które zniszczy jedi i ich stronników. On sam nie wie kim jest i czego chce. Mogli faktycznie zrobić z niego ucznia jakiegoś potężniejszego sitha, wtedy jego postawa i rozterki były by znacznie lepiej umotywowane.
W scenariuszu Arndta miało go być więcej, i ponoć kradł każdą scenę. Mimo wszystko wolałbym to od bandy pałętających się dzieciaczków.
W sumie to Ford również kradł show młodym mimo, a ma swoje lata. Aczkolwiek jeśli się weźmie pod uwagę, że Przebudzenie Mocy inspiruje się Nowa nadzieją, a Luke Skywalker to odpowiednik Yody, to w sumie dobrze, że się w ogóle się pojawił. Yody w NN nie było. ;)
Co do dzieciaczków, no cóż Nowa Trylogia - Nowe Pokolenie... Można przewidywać, że i Luke i Leia w kolejnych częściach również zginą.
Yoda to była ta w tych pinglach,którą dała miecz dziewczynie po prostu skrocili jej sceny.
A jednak znając realia najnowszej trylogii jest możliwa scena, kiedy Rey dźwiga Luke'a na barana. ;)