Jako fan star wars także się wypowiem. Zacznę od zalet. Pod względem wizualnym film jest świetny, naprawdę czuć klimat starej trylogii. Han Solo i Chewbacca robią robotę, zwłaszcza nasz kudłaty, wiecznie młody ziomek. BB 8 jest równie dobry co nasz stary R2D2 i to tyle zalet. Czas na wady, których niestety nie brakuje. Rey pomimo tego, że Jedi i Luka traktowała jako mit, nagle dostaje kopa mocy i zna sztuczki, których nie powstydził by się sam Obi Wan. W walce na miecz świetlne spuściła łomot (co prawda rannemu, ale jednak wyszkolonemu przez samego Luka Kylo Renowi). Coś tu nie tak, moc poznawało się się latami w wyniku ciężkich treningów, no ale cóż. kolejna sprawa to ile razy można oglądać zniszczenie kolejnej bazy ala Gwiazda Śmierci? Co z tego, że większa i potężniejsza skoro i tak można ją analogicznie wysadzić w powietrze, strzelając w słaby punkt przy pomocy kilku myśliwców? O wyglądzie Rena nie będę wspominał, bo gość się nadaje do Tap Madl. Takich kwiatków jest więcej, które z pewnością wyłapie każdy fan gwiezdnych wojen. Reasumując film ogląda się miło, ale po seansie pozostaje spory niedosyt. 5/10