Kylo po zaoraniu Finna próbuje przyciągnąć do siebie miecz Anakina, ten przelatuje mu koło nosa i ląduje w dłoni Rey. Oboje patrzą na siebie z niedowierzaniem (świetne ujęcie kamery). W tle słychać wariację Force Theme towarzyszącą Lukowi po przybyciu na spaloną farmę Owenów.
Piękna scena. Rey niby już wcześniej korzystała z Mocy, ale to ta scena stanowi tytułowe Przebudzenie. W kinie ciary przeszły mnie od stóp do głowy.
Dopiero za drugim razem doceniłem pojedynek. Jest piękny. Las, śnieg, wszystko wygląda wspaniale.
zobacz to w iMAX. OBŁĘD.
Druga scena, dla której warto pójść do iMAX - widok z kokpitu X-Winga.
zgadzam się, świetna scena, klimat, za pierwszym razem coś mi w niej przeszkadzało chyba Finn ale za drugim doceniłem ten pojedynek. Po prostu cudo
Mnie ostatnio uderzyło, że Rey w tym pojedynku ewidentnie użyła Ciemnej Strony Mocy i to właśnie ona dała jej zwycięstwo. Ciekawe, czy to będzie miało swój ciąg dalszy, zobaczymy...
Co prawda nie był to wściekły Luke z finałowego pojedynku w ROTJ, ale faktycznie widać było, że Rey w tej walce targają emocje. To naturalne, brakuje jej treningu i opanowania. Dodatkowo dziewczyna ma impulsywny i wojowniczy charakter, mam nadzieję, że twórcy to wykorzystają w kreatywny sposób.
Masz rację, w nowelizacji zostało to dokładnie opisane:
Slowly she shook her head. “The Force?” That was what this was about? Instead of moving to defend
herself, Rey closed her eyes. Ren hesitated, confused by her actions. A long moment passed, in which Ren
sensed a change in the air, a change in her. Then she opened her eyes and attacked, viciously, in a way she
didn’t know she was capable of, striking again and again as Ren was slowly driven back. The flaring
energy from the interacting lightsabers was more pronounced than ever in the flurry of her attack. And—
Ren went down.
He was up again in an instant, but not in time to fully deflect a following blow from Rey’s weapon. He
succeeded in blocking it, but he still took the full force of the strike against the haft of his own lightsaber.
The weapon went flying into the snow. Unarmed, he raised a hand and utilized the Force to fend off one
slashing blow after another, until finally her fury penetrated his remaining defenses. Taking a glancing
blow to the head and chest, he went down, a prominent burn slashed across his face. Weakened, he
reached out toward his lightsaber, trying to draw it to him.
One downward cut, she saw. One quick, final strike, and she could kill him. The landing lights of a
shuttle appeared in the distance, coming over the trees in her direction. She had to make a decision, now.
Kill him, a voice inside her head said. It was amorphous, unidentifiable, raw. Pure vengeful emotion.
So easy, she told herself. So quick.
She recoiled from it. From the dark side.
Nie, właścicielem jest ta osoba, która go uzywała ostatnio czyli Luke w tym przypadku
Nie szkodzi, jest w tej scenie coś magicznego. To taki Star Warsowy odpowiednik króla Artura wyciągającego miecz z kamienia. No ale Force Theme robi każdą scenę w której się pojawia.