Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
2019
5,8 91 tys. ocen
5,8 10 1 91119
4,2 67 krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Dla mnie TLJ byl wielkim nieporozumieniem, tutaj bawilem sie niezle.
Nie rozczarowal mnie, bylo duzo fajnych smaczkow.
Plusy:
- rozsadne wytlumaczenie kim byl Snoke
- pochodzenie Rey tlumaczy jej skille i potege
- glosy Dzedajow (chyba wszystkich mozliwych),
- Lando, Wedge (chociaz tylko przez sekunde)
- powrot Hana
- Palpatine budzi przerazenie
- fajna akcja z powstrzymywaniem odlatujacego statku
- epickie ujecie z pojawiajacymi sie statkami
- odkupienie Rena

bullshity wg mnie:
- flota Palpatine'a - skad sie uchowala i kto ja pilotuje?
- dzialo na kazdym z tych statkow rozwalajace planety - really? - nie wystarczylo zniszczyc tego miasta, tylko rozpieprzac cala planete?
- skakanie w nadprzestrzen co 5 sekund i inna planeta (bez zadnych obliczen)
- cudowne przypadkowe spotkanie z Lando
- dzialajacy statek czekajacy na pustyni, o ktorym wszyscy wiedza ale nikt go nie wzial nie rozlozyl na czesci,
- sztylet mapa a'la Goonies
- odbicie Chewiego ze statku Porzadku - w kilka osob pakowac sie w takie tarapaty - geez
- x-wing lezacy w wodzie X lat - dziala bez problemu
- teleportacja przedmiotow za pomoca mocy (koraliki, miecz)
- lesbijski pocalunek, uech

rozczarowujaca walka koncowa w kosmosie, zapowiadalo sie cos wielkiego, a nic z niej interesujacego nie zapamietalem (poza wspomnianym cudnym ujeciem statkow),
byl maly szok dla mnie gdy Chewie "zginal" (od razu pomyslalem o wydarzeniach z legends) i poczulem rozczarowanie gdy to okazala sie nieprawda, lepiej by bylo gdyby go usmiercili