PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
5,9 86 820
ocen
5,9 10 1 86820
4,5 48
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Nic ten film w zasadzie nie wnosi. To, że Rey jest wnuczką Palpatina to co bardziej kumaci rozkminili już przy Przebudzeniu Mocy (ten sam sposób walki mieczem itp itd). Ale mogli chociaż wyjaśnić jak do tego doszło, bo Palpi raczej na jurnego samca nie wyglądał. Kylo wiadomo musiał zginąć, bo reżysera jak widać przerosła wizja, że po zabiciu ojca mógłby normalnie funkcjonować. Kolejna kwestia - z tego, co rozumiem palpek wyssał z nich moc żeby się wzmocnić. To niby skąd Rey ją odzyskała, aaa i w ogóle po co ten cały cyrk żeby go zabiła?

Mistrzak

nie zadawalbym tych pytan i kolejnych na Twoim miejscu, bo nie ma po prostu na nie racjonalnej odpowieedzi. Tak jak napisales "bo tak i ch**j"
film okropny, nie dajcie sie nabrac na klakierow oplaconych przez dystrybutora na forum

ocenił(a) film na 1
dubeltowa

Dziwi mnie że po "Przebudzeniu" nikt się nie przebudził i dalej chodzą ludzie na ten chłam.

jeloneq7

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

dubeltowa

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

Mistrzak

Nie rozumiem dlaczego Rey umarła po "pokonaniu", a właściwie odbiciu piorunów Palpatina. Tak owszem miała wyssaną jakaś część mocy (wlg co to za pomysł?) ale dała radę dźwignąć dupę i Ben w sumie tez. Właściwie on to nawet bardziej. Pierwszy się obudził i odrazu został gdzieś zrzucony i się z tamtad wydostał. A Rey sobie umarła - nie wiadomo dlaczego. Ben ja dosłownie wskrzesił. Absurdy.

ocenił(a) film na 7
gabris7

Ktoś słusznie już zwrócił uwagę, że Ben mógł być "podtrzymywany" przy życiu przez Leię, żeby uratować Rey. Gdy Ben ostatecznie umiera, to znikają oba ciała - i jego, i Lei. Rey takiego wsparcia nie miała - a właściwie chyba dostała je od tych "wszystkich pokoleń Jedi" na czas walki z eee... dziadkiem. Gdy walka się skończyła, support się skończył i Rey odeszła. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę, bo rzeczywiście innego sensu to nie ma.

Jeronima

Ciekawe może kiedyś rozwiną ten wątek w książkach. Mam taką teorię może chodzi o to że wcześnie Ray wyleczyła Kylo po tym jak przebiła go mieczem świetlny, przekazując jak ona to tłumaczył po wyleczeniu węża w jaskini, część swojej mocy. I na końcu kiedy umarła Kylo oddał jej tą moc i dlatego umarł, a ona przeżyła.

ocenił(a) film na 7
macxiek

No właśnie to jest ciekawe. Na początku w scenie z tym wężopodobnym stworem miałam w głowie takie WFT? Po co tak ckliwie obchodzić się ze śmiercionośną bestią, która do najsympatyczniejszych nie należała?
Ale potem pomyślałam, że to w sumie słuszne - Rey jest użytkowniczką jasnej strony mocy, a jasna strona to życie, wzrost, odbudowa. Śmierć jest domeną ciemnej strony, więc to powinno być naturalne, że sięga się po nią w ostateczności.
Tylko że ta scena była fabularnie całkowicie sprzeczna z dotychczasowym postępowaniem bohaterów, którzy jakoś do innych postaci (w tym ludzkich) nie mieli tak dobrotliwego podejścia.

A zatem miała jakieś symboliczne znaczenie dla dalszego przebiegu fabuły jako strzelba Czechowa. No i rzeczywiście. Rey uleczyła Kylo, co miało nam pokazać, że okazanie współczucia i miłosierdzia jest w stanie odmienić bestię.
Co więcej, pokazała Kylo jak należy to zrobić i zainspirowała go - lecząc go "cofnęła" swój błąd, a on ratując ją "cofnął" swoje błędy, jakie dotychczas popełnił w ich wzajemnej relacji.

Mistrzak

gimbusy powinny miec osobne forum (pod nazwą ŚMIECI) na swoje mundrosci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones