PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=475754}

Gwiezdne wojny: Wojny klonów

Star Wars: The Clone Wars
2008
6,8 25 tys. ocen
6,8 10 1 25446
4,2 19 krytyków
Gwiezdne wojny: Wojny klonów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Wojny klonów

Hejka,

Fabuła to rozbudowana wersja tej kreskówki z Cartoon Network. I świetnie bo Wojny Klonów pod względem treści są na 4+/5- (niektóre historie ze znanej kreskówki były zbyt infantylne, Lucas widać ma już wnuki i jest zaaferowany ich światem hi hi). Co do grafiki, well... cięzka sprawa. Powyżej kilka osób już zastrzegło co jest ok a co nie. Ja jednak sądzę, że wierne adoptowanie stylu graficznego z 2D do 3D nie jest najszczęśliwsze. Wprawdzie technicznie jest to PRAWIE nienaganne ale Genndy Tatakowski, który to stworzył ten styl (najpierw był Dexter's Laboratory, potem rozwinął to na Samuraj Jack) nie uwzględnił jednej kwestii - mianowicie mimiki (głównie twarzy). W tej kwestii chyba w 3D najlepiej wypada C3PO hje hje. Ta mimika z trailera przypomina mi tą z Czerwonego Kapturka gdzie twarze były animowane jak w pierwszej części Toy Story czyli sztucznie. Nie chodzi mi o to aby robic coś w stylu FFantasy czy bardziej odjechanego jak ostania produkcja Beowulf (choć Hopkinsa to głównie po głosie poznałem ;) ). Moim zdaniem dobrym zabiegiem było by połączenie techniki 3D z 2D. Takie eksperymenty zręcznieprzeprowadzone dają świetne efekty gdyż: Sceneria w 3D (w większości to martwa lub/i ożywiona natura) jest ok bo nietrudna do zrealizowania przy zachowaniu dużego realizmu. Postacie w 2D (ew. lekko przycienione wypełnienia konturów jak w Simpson's The Movie - a tak przy okazji to filmy 2D są obecnie robione w 3D tylko tekstury są spłaszczane i ujednolicane kolorystycznie), a więc postacie w 2D jako, że podświadomie widz akceptuje braki realizmu 2D pozostały by w pełni akcpetowalne. Pamiętacie Królika Rogera lub Looney Tunes Back in Action? Tam sceneria była real a nie 3D więc trochę może i kontrastowało a mimo to nikt nie narzekał bo konwencja filmu taka miała właśnie być tu w CW gdyby połączyli 2D z 3D było by moim zdaniem jeszcze lepiej - pamięta ktoś taką grę sprzed mniej więcej 13 lat - WETLANDS - tam 2D postacie i 3D reszta dawały czadowe wrażenie.
Do dziadka Lucasa: rób dla dzieci osobno coś w stylu 'Przygody Ewoków na Endorze 3' lub 'Jar Jar i przyjaciele' ;) ale rdzenne SW nie infantylizuj jak rany, pliz! bo taki zabieg był w najmłodszej trylogii - niezły dramatyzm (choć mało momentami rozbudowany) przeplatał się z humorem w stylu kina familijnego. Ok, ok zburzą się ślepo oddani i bezkrytyczni fani, przeca to jego wizja, jego świat i to znaczy dogmat, amen! Ja jednak uważam, że facet z wiekiem odrobinę zatracił wyczucie tego co fani pokochali w pierwotnych SW.
Moim marzeniem było by aby powstała trzecia trylogia czyli epizody 7, 8 i 9. Wśród starych fanów szemrało się już od dawna, żepretenduje do tego najlepiej książkowa trylogia świetnego pisarza Sci-Fi Timothy'ego Zahna, historia o Admirale Thrawnie. Podobno bardzo się ona podoba samegu Jurkowi (George). Podobno to on ją (nie wiem ile w tym prawdy) sam konsultował czy nawet zlecił autorowi do stworzenia - niebędę kłamał bo nie znam pewnych źródeł tch informacji, anyway: ta trylogia jest bardzo obszerna i bogata merytorycznie, wielowątkowa i pełna dramaturgii i magii SW. To by było coś! Hmmm ;) Tylko jak GL by to umieścił w konwencji kinowej trylogii gdzie jeden jej tom obszernością dorównuje całej trylogii 4,5,6. Seriale mnie zaś drażnią bo mam niesmak po młodym Indianie Jones. Ze świetnego filmu wyszło kino familijne i jak usłyszałem o takich planach co do kontynuacji niektórych wątków ze SW to mnie zemdliło. George! niech moc do Ciebie powróci! Fanów masz więcej niż wnuków, pamiętaj o tym :)))

Pozdrawiam!
PS. Chcę jeszcze dodać, że moje poglądy nie muszą mieć poparcia u wszystkich ale bardzo proszę o powstrzymanie się od chamstwa i prostactwa pisząc posty do tego tematu. Prosze o merytoryczne argumenty only! Pozdrawiam raz jeszcze fanów SW!

lzone

Ja się cieszę, że masz własne zdanie, a nie powielasz myśli innych, jak robi to wielu. Moim zdaniem grafika mimo wszystko wypada świetnie. Na początku, tak jak inni, byłam zrażona, ale pomyślałam sobie: kurczę! To ma być kolejny "Shrek", czy co? W końcu Star Wars to Star Wars i chyba nieważna jest cała ta grafika, ważna jest historia, a przede wszystkim to, że jednak Maker o nas nie zapomniał, że ten świat, zamiast umierać, przeciwnie, staje się coraz bardziej żywy. A poza tym, gdy obejrzałam kilka razy trailery, a szczególnie w HD, to stwierdziłam, że jest to po prostu piękne...
Kolejne: Nie wiem dlaczego, ale wszyscy polscy fani uparli się, że jak to będzie animacja, to będzie infantylne. Moim zdaniem trzeba najpierw obejrzeć, a dopiero potem wydawać osądy. Wiecie co na podobnych forach piszą Anglicy, Amerykanie lub Niemcy? Oni się po prostu cieszą, mówią, że nie mogą się doczekać, że film na pewno będzie super. Co do serialu: skoro mają być rozwijane wątki biografistyczne postaci, to chyba jest wystarczający powód, by się tym zainteresować.
Co do nowej trylogii: Hmm, mam dziwne wrażenie, że jestem z gatunku tych fanatycznych fanów... i ja też bardzo bym chciała, by Lucas stworzył nową filmową trylogię, ale z drugiej strony, chyba byłby już za bardzo ograniczony całym EU - gdyby w filmie coś nie zgadząłoby się z kanonem, fani zaraz zaczęliby się wściekać. Z drugiej jednak strony, powiedzmy sobie szczerze: chyba trzeba, niestety, poczekać na śmierć Makera, by projekt nowej trylogii mógł powstać.
Chyba trzeba po prostu czekać, a moim zdaniem jedyne, co może popsuć TCW to nasz ukochany polski dubbing... Cały czas mam nadzieję, że w kinach będzie wersja z napisami...
Pozdro dla wszystkich fanów!!! Niech Moc będzie z Wami!!!