# Jest to pierwszy film ze świata "Gwiezdnych Wojen", nie rozpowszechniany w kinach przez 20th Century Fox. Prawa do niego posiada oczywiście Lucasfilm Ltd., tym razem wespół z Warner Bros. Pictures.
# Film "Gwiezdne Wojny - Wojny Klonów" jest pierwszym filmem z cyklu "Gwiezdnych Wojen", który w weekend otwarcia nie zajął pierwszego miejsca w box office.
# Film "Gwiezdne Wojny - Wojny Klonów" jest pierwszym filmem z cyklu filmów "Gwiezdych Wojen", w którym nie będzie prologu (widzom znanym jako początkowe pełzające, żółte napisy).
# Film "Gwiezdne Wojny - Wojny Klonów" jest pierwszym filmem z cyklu filmów "Gwiezdych Wojen", w którym nie pada wyrażenie "I've got a bad feeling about this" (czasami w zmienionej postaci "I have a really bad feeling about this").
# Pierwszy film ze świata "Gwiezdnych Wojen", do którego muzyki nie skomponował John Williams.
# Film "Gwiezdne Wojny - Wojny Klonów" jest pierwszym filmem z cyklu "Gwiezdnych Wojen", którego otwarcie nie przypadło w maju.
^cytat
Skoro nie ma sztandarowych ciekawostek i rzeczy dla Star Wars standardowych to według mnie to nie są już Gwiezdne Wojny.
To wszystko to standardy dla poszczególnych części Gwiezdnych wojen. Ten film to wstęp do serialu, a seriale SW nigdy nie zaczynały się od żółtych napisów.
Seriale? Jakie seriale?
Chodzi ci o "Wojny Klonów" które leciały na Cartoon Network w czasach gdy RotS jeszcze był w produkcji?
Jednak faktycznie, skoro nie ma prologu i złych przeczuć i muzyki Williamsa to troche nie dobrze :/
Jeśli chodzi o seriale, były jeszcze:
Droidy - http://www.filmweb.pl/f31449/Droidy,1985
Ewoki - http://www.filmweb.pl/f31449/Droidy,1985
Intra możesz znaleźć na youtube :).
Z jednej strony to nie jest "Epizod", więc można usprawiedliwić część rzeczy.
Pamiętam, że było coś w stylu "mam jakieś złe przeczucia" (Nie chodzi mi o dokładność tego wyrażenie ale o kontekst znaczenia wypowiedzianej kwesti).
Bez muzyki Williamsa Gwiezdne Wojny ciężko oglądać, oraz z brakiem loga wytwórni Foxa. Ale fajnym akcentem było podczas czołówki Lucasfilmu słowa klonów niczym z "Troops" czy "Cops".
No i nic dziwnego że nie ustanowił rekordu otwarcia. Zwiastuny były mało interesujące - TYM BARDZIEJ ŻE POSTACI SĄ TAK ANIMOWANE ŻE CHODZĄ JAKBY "Z KIJEM W DUPIE"!
Ta... przypomniałem sobie ten serial czy co to tam było z Ewokami. Jednak nigdy nie uznawałem tego za kanoniczne tylko jakiś wybryk
Prolog jako taki był, tyle że czytany i ilustrowany. Skoro film kierowany jest raczej do dzieci (a to widać) to nawet dobrze pomyślane... oczywiście jeżeli chodzi o to jak film się sprzeda.
Rockowe brzmienia nie pasują do SW, a przynajmniej nie do SW gdzie bohaterami są Jedi
Był za to legendarny "krzyk Willhelma"
I było coś w stylu "mam złe przeczucia" nie wiem jak jest w oryginale
Nie bronie filmu, był słaby. Jedyne co go tłumaczy to to, że z definicji (mam nadzieję) był dla dzieci.