A jednak Władca Pierścieni nie zdominował wczorajszej galii i muszę przyznać, że bardzo mnie to cieszy. Uważam, że dobrze się stało, że to właśnie Piękny umysł otrzymał Oscara za najlepszy film, który w pełni na to zasłuzył, a nie WP.
We WP niestety górę nad treścią biorą efekty specjalne, i za to Oscar się nie wątpliwie należał, charakteryzacja też była b.dobra, co do muzyki to miałabym jednak pewne wątpliwości. No ale nie zapominajmy, że była to dopiero pierwsza część Władcy i myślę, że tak naprawdę to nagrody powinnien zbierać dopiero po tym jak obejrzymy wszystkie części trylogii. Wtedy myślę, że Oscar za reżyserię, najlepszy film itd. będzie w pełni uzasadniony. A tak gdyby w tym roku WP zgarnął wszystko, to co by było za rok?