Zdecydowanie jego historia psuje ten film. Haddonfield to była mała mieścina - jak to podawano w serii - gdzie wszyscy się praktycznie znali więc gość po takim wypadku nie miał właściwie życia . Po czymś takim każdy by spakował swój mandżur i się wyniósł a tym bardziej Corey który był bądź co bądź ambitny