Jest moc w tym filmie. Nareszcie produkcja trzymająca się tematyki piratów, najemników, szumowin i ogólnie świata przestępczego. Pod tym względem daje 8/10. Wierzę, że spin-off o Bobie Fett będzie pod tym względem petardą. Graty dla Aldena E. Były różne opinie na jego temat, a według mnie zagrał genialnie, udźwignął temat. Udało mu się wejść w buty Hana Solo i w 80% zagrał tak dobrze jak Harrison Ford. Wiadomo, że Harrisona Forda wszyscy kochają, ale naprawdę nie ma co narzekać. Poszedłbym na kolejne filmy o Hanie Solo z udziałem Aldena. Jest on dosyć podobny z wyglądu do Forda, ma podobny głos, nauczył się mimiki co było fundamentem, takiego luzu itd. Donald Glover również ekstra odtworzył Lando. Kanciarz, kobieciarz i luzak. Chewbacci akurat nie da się podrobić więc o to można być spokojnym :D Reszta bohaterów ok, te z Łotra bardziej mi się podobały. Mieliśmy w tym filmie też kilka smaczków ze starej trylogii np. obecność szturmowców, znani najemnicy (np. rodian), obecność pewnego Sitha, ale to co mnie kompletnie zaskoczyło i zachwyciło - dwa kawałki z bodajże Empire Strikes Back. W każdym razie ze starej trylogii, czyli te bajeczne fragmenty. Za to ogromny plus. Jedna rzecz jednak na minus - mało kosmosu. 95% filmu dzieje się na planetach, a jak już je opuszczają to są w jakichś odchłaniach i innych dziwnych miejscach. Zabrakło mi widoku na kosmos jako przejściówki tzw widok na jakąś planetę czy statek kosmiczny. Ale i tak film 10/10, czekam na kolejne spin-offy.