Nie jest to zadne wybitne dzielo, ale jako film na wieczor we dwoje czy na nudne popoludnie powinien sie sprawdzic. Jest to jeden z tych szpanerskich filmow gdzie glowny bohater wydaje sie byc wyluzowanym gosciem, ktoremu na niczym nie zalezy, a nastepnie przechodzi przemiane. Calkiem niezly film, nie widzialem drugiego takiego, na filmwebie widnieje ocena 7 i na taka tez ocene moim zdaniem Hancock zasluguje.