oddaje (w osobie Henryka) mentalność tzw. konserwatystów - groteskowo nabzdyczonych, uważających się za pępek świata.
Mentalność typu: sam nie zeźrem, ale i drugiemu nie dam...
Dobrze napisane. Oczywiście osoby o konserwatywnych poglądach poczuliby się urażeni taką opinią, niemniej ocena wydaje się słuszna. Ogólnie postać Henryka wielce nieprzyjemna w odbiorze, a jednocześnie jakże znajoma z codziennych obserwacji...
Ale oni tacy właśnie są. A często nawet gorsi - bo oficjalnie potępiają i chcą zabraniać rzeczy, których sami sobie nie odmawiają.
Oczywiście mniej lub bardziej po cichu.
Czytałam tą nowelę. Wchodzi w skład tzw. małej trylogii.
Może ja Henryka odbieram inaczej bo na kartach tej historii wygląda inaczej? To taki typ zamyślonego poety. Źle zrobił, że nie przyznał sie Selimowi o swoim uczuciu. Ale w tej czesci mają po 16-17 lat. W filmie wyglądają dorosłej. Hania jest rok młodsza. Wiec to są dzieci. Ale to Selim potem zapomniał o Hani. Uganiał się za każdą kobietą. A to Henryk ją wspominał.