Dawno nie widziałam tak głupiego filmu. Jakiś psychol zabija i zjada ludzi. Świnie, które też zjadają ludzi. Mszczący się gościu, który wygląda jakby miała maskę. Jednak najgłupszą sceną była ta gdzie Hannibal Otwierał mózg!!! Ten kto pisał tę książkę musiał być jakiś zezchizowany.
ten kto napisał ten temat musiał być zezchizowany...
Hannibla jest horrorem psychologicznym..trzeba go zrozumieć...
A tak pozatym... nie słyszałeś o kanibalach?
człowieku, obudź się- tacy są na świecie...
Jak coś to słyszałaś! Może i są, ale dla mnie ten film i tak jest beznadziejny. Nie jestem zeschizowana tylko takie jest moje zdanie na temat tego filmu.
Nienajlepszy film. Milczenie Owiec (choć też nie uważam je za genialne) było dużo lepsze.
Psychole jadający ludzi się zdarzają. Świnie, także te zwyczajne, domowe, różowe prosiaczki, lubią wszelkie mięsko i nie wnikają w to kto był, ekhem... dawcą. Hannibal zaś mózgu nie otwierał. Otwierał czaszkę, celem przyrządzenia z zawartego w niej mózgu eleganckiej przystawki, a także celem wyrażenia swojej opinii na temat potencjału intelektualnego Paula Krendlera ;) Film jest krwawy i obłąkany, ale ma swój smaczek i urodę. Ja tam "Hannibala" lubię, chociaż fakt że przy scenie z mózgiem żołądek mi zadzwonił o zęby.
Podpisuję się obiema rękami pod Twoją opinią. Co to za obrzydliwy film! Dziwią mnie te wszystkie pozytywne opinie. Widocznie jest tu wielu wielbicieli turpizmu.
Nie, za turpizmem nie przepadam, natomiast za inteligentną grą na linii reżyser-widz a i owszem.
Zgadzam się. Koszmar do n-tej potęgi. Krwawo, obrzydliwie, fabuła odmóżdżona, zniszczona enigmatyczność ("Milczenie owiec")postaci Hannibala, tragiczna rola Julianne Moore (woła o pomstę do nieba). Jestem totalnie zniesmaczona :/
kochane dzieci neo....wszedzie ich tu pełno...;/;/ jesli nie skonczyliscie 18 lat to o czym tu kurwe gadacie...hannibal to film dla osób o mocnych nerwach a nie fanek Hilary Duff! Jesli ja lubicie to nie rozumiem po co wogole ten film ogladalyscie. Zeby film zrozumiec trzeba lubic kino psychologiczne. Wiec nie wypowiadajcie sie ze film krwawy itp.... Widzialam juz gorsze sceny a nie pekalam. Beznadziejny to jest Zac Efron;/ I High School Musical;/
A propo. Nie obrazac Juliane Moore! Moze nie grala zachwycajaca ale nie była tez taka zla.!!! Dzieci. Ksiazki wam odradzam przeczytac bo i tak jej nie zrozumiecie. Zreszta Harris to genialny pisarz. Potrafil szczególowo przedstawic psychike głownego bohatera. jak ja nie lubie czytac komentarzy dzieci neo na inteligentnych filmach;/ Tylko psujecie statystyke!
Bdury piszesz! Sam psujesz statystykę!!! Dla mnie i tak Juliane Moore jest beznadziejna!!
żal to mnie ściska jak czytam Twoje komentarze! taka jest Twoja odpowiedź na OPINIĘ, iż jej się film nie podobał? żałosne... ;/
Czasami Ci co nie mają jeszcze 18 lat są mądrzejsi i bardziej dojrzalści niż Ci co są już pełnoletni. Więc nie stawiaj takich komentarzy typu: jeśli nie skonczyliście 18 lat to o czym tu kurwa gadacie... Po prostu się ośmieszasz.
Hannibal to słaby film. Do części pierwszej nie da się go w żaden sposób porównać poniewaz nie dorasta "Milczeniu owiec" do kostek. Moore jako tako mogła być, Hopkins zadziwiająco mało wyrazisty. Dużo nudy, mało dobrych dialogów. Jeden z niewielu plusów to właśnie krwawe sceny, które dodawały trochę grozy i klimatu do filmu. 4/10
książka to książka (nie czytałam), film to film. czytanie powieści żeby zrozumieć fabułę filmu? tee hee, uśmiałam się setnie.
to "filmiszcze" spłycone niemożliwie, moore mnie irytowała, hopkins nie ratował sytuacji. Milczenie Owiec dużo lepsze
Sory nie mam 18, ale nie oglądam filmów z jakąś Hilary Duff! Widziałam ten film i mi się nie podobał. Słyszałam, że niby jest taki świetny, a to okazała się lipa! Poza tym kulturalni ludzie nie używają takich słów i nie trzeba być pełnoletnim aby go zrozumieć. Ale widze, że niektórzy muszą mieć 18 aby go zrozumieć!
Tzn powiem tak...Strasznie mnie wkurzyło w Hannibalu jedno...wszyscy Lectera scigają bo jest kompletnym psycholem,(chociaż inteligentnym-nie głupim) kolesie od tego miliardera-brzydala na wózku porywają Lectera i chcą go zabic a główna bohaterka...do tego agentka FBI ratuje go (mogła miec go zgłowy ale nie ona musiała go ratowac nie wiadomo dla czego...) przez to zginęło jeszcze 4 ludzi w tym kolega z po fachu agentki Starling...Po co ona go ratowała- w tym własnie miejscu skopali do reszty scenariusz:)
własnie to bylo dobre w tym...ukryty sens i odpowiedz zawarta w ksiazce....ale zeby ja znac trzeba przeczytac hannibala...a glownie jego zakonczenie....bo konczy sie zupelnie inaczej:P
KANIBALIZM to przestępstwo - za to się idzie do kicia albo (w niektórych krajach) wisi na sznureczku.
Ależ drogi Watsonie, to elementarne! Przynajmniej dla kogoś, kto wczesniej z otwartymi oczami obejrzał "Milczenie owiec" , gdzie pokazano początki przedziwnego związku emocjonalnego między Starling a Lecterem. Zresztą ktoś kto nie spał na "Hannibalu" również mógł się domyśleć że stosunek Clarice do Hannibala raczej nie jest typowym, a już na pewno nie jest stosowny dla policjantki na slużbie ;)
Oj, beznadziejny- i to jeszcze kontynuacja jednego z najlepszych i najwiekszych klasykow w dziedzinie dreszczowcow psychologicznych. Szkoda Hopkinsa. :(
Jestem w trakcie czytania książki - i nie tylko stwierdzam, że jest znacznie lepsza od filmu, ale także wyjaśnia wiele wątpliwości.
Z tymi świniami - to Mason Verger, posiadający 'imperium' jeśli chodzi o rzeźnie i wyroby masarskie. Zna się na świniach jak mało kto i, jak było opisane, w ciągu ostatnich kilku lat połączył gatunki dużej świni oraz różnych odmian groźnych dzików, przez co wyszło takie cudo ;P
Film jest GENIALNY tak jak Milczenie owiec... krwawy nie jest... moze wy Krwawych -przez duże K- nie ogladaliscie.
Ten film trzeba zrozumieć... a Hopkins jest REWELACYJNY... Hannibala nie mógł by zagrać inny aktor...
SAMA JESTEŚ ZESCHIZOWANA !!!
może kiedyś dojrzejesz i zrozumiesz
Jaki tam genialny? Nie dorównuje "Milczeniu owiec" pod żadnym względem mimo iż "Milczenie owiec" nie jest aż tak genialne.
Nie wiem, dlaczego tyle osób uważa, że jeśli ten film się komuś nie podobał to znaczy, że nie dojrzał do niego, albo jest za płytki. Jak dla mnie ten film wcale nie ma głębi i jest po prostu efekciarski i naiwny.
Typowe dla tego forum i nie tylko. Powiedz, że "Efekt motyla" jest kiepski to znaczy, że go nie zrozumiałeś, jesteś niedojrzały lub płytki :]
Rzeczywiście, "Hannibal" jest o gorszy od "Milczenia owiec", ale to raczej wina głównie Juliane Moore (nie łudźmy się, to nie Jodie Foster ), ale... Hopkins jak zwykle świetny. Po mimo gorzej zagranej postaci Starling- 1o (za sir Anthonego).
Uwierz mi, nawet Jodie Foster w najwyższej formie nie wiele by zdziałała. Film jest przeciętny aż do bólu, choć ma coś w sobie.
Jeśli ktoś chce zrozumieć film, musi najpierw przeczytać ksiażkę, bez tego się nie obędzie. Film był nadto skrócony, dużo ciekawych wątków pominięto, przez to tym, którzy Hannibala nie czytali, może wydawać się nieciekawy. Mnie osobiście rozdrażnił okropnie koniec- całkowita zmiana finiszu. (UWAGA! SPOILER!!!) W oryginale Clarice z przyjemnością spałaszowała...Hmm... Część Krendlera, a nawet groziła poproszeniem o dokładkę. Ciekawe, prawda? ale podejrzewam, ż edzieci- neo, jak pisali moi poprzednicy, nie zrozumieją tak wspaniałej ironii życia.
"Jeśli ktoś chce zrozumieć film, musi najpierw przeczytać ksiażkę, bez tego się nie obędzie."
Bzdura. Nie czytałem i wszystko zrozumiałem. Z resztą tu nie ma nic wielkiego do zrozumienia. Ot, kolejne studium psychologiczne relacji między piekielnie intligentnym mordercą a bystrą agentką.
"Ten kto pisał tę książkę musiał być jakiś zezchizowany"
Izula, najpierw przeczytaj ową książke, wnikliwie i uważnie, a potem dopiero rzucaj oskarzenia pod adresem autora.
Stworzył on bowiem unikalną postać i udało mu się osiagnąć rzadki cel- Hannibal, bezspornie jest okrutnym, zdewastowanym psychopatą, a jednak wzbudza odczucia bliskie sympatii wielu czytelników na świecie. Bynajmniej- nie zwyrodniałych i sadystycznie zwichrowanych.
Film, niestety rozczowuje, to jest fakt. W mojej opinii daleeeko i jeszcze ciut jest mu do Milczenia owiec, a już wogóle w innej galatyce rozminął się w ogólnym wrazeniu z książką, ale nie można nie znając całej historii (pamiętaj, że to jest część druga), zrównać z ziemią Lectera. Na tę ekranizację , czekały miliony ludzi. Jedych zachwyciła, innych mniej, ale czy nie zastanowiło Cię skąd tak wielki, nieprzemijający sukces książki, która była pierwozworem?
Dla mnie nie film jest najlepszy w tym wszystkim lecz gra Anthony'ego Hopkins'a.
Fakt... trzeba ten film zrozumieć! Co do poziomu związanego z High School Musikal.... ja tam lubię HSM, ale doceniam starania w milczeniu owiec, hanibalu, czerwonym smoku, hanibal - po drugiej stronie maski... Myslę że można oglądać jedno i drugie i nie zawadzają sobie
"psychol zabija i zjada ludzi"
Co tu w ogóle komentować...
"Świnie, które też zjadają ludzi"
Co, myślisz że to niemożliwe? Świnie są wszystkożerne, mięso lubią, sądzę nawet że wychodowanie tak dużej i agresywnej rasy jak na filmie byłoby możliwe w rzeczywistości (to chyba były dziki, świnio-dziki czy coś takiego).
"Mszczący się gościu, który wygląda jakby miała maskę."
No i co znowu? Miał zmasakrowaną twarz bo sam się tak urządził za "radą" Lectera.
"Jednak najgłupszą sceną była ta gdzie Hannibal Otwierał mózg!!! "
A co w tej scenie głupiego? Otwieranie czaszki również jest możliwe, istnieje coś takiego jak lobotomia. Co więcej mózg nie odczuwa bólu, więc jeśli ktoś byłby tak naćpany jak ten na filmie to pewnie i to nie było by całkowicie niemożliwe...
To nie tyle byłaby kwestia hodowli co tresury. Świnie są stworzonkami inteligentnymi, mięsko lubią, problemu nie widzę. Te występujace w "Hannibalu" to albo zwyczajne dziki, albo któraś z prymitywnych, dzikopodobnych ras świni, jakieś specjalnie wielkie nie były.
Oczywiście, że tresury- świnki reagowały na Straussa identycznie jak psy Pawłowa na dzwoneczek. Czysty behawioryzm.
Przesada.
Nie jest beznadziejny, w każdym razie nie w taki sposób, w jaki Ty go przedstawiasz.
Nie przeczę, że Milczenie Owiec jest kilka klas lepsze. Jednak ze sposobu, w jaki opisujesz ten film, wnioskuję, że nic - ABSOLUTNIE nic - z niego nie pojęłaś.
To jest film do zastanowienia.
dziękuję za uwagę.
"Dawno nie widziałam tak głupiego filmu. Jakiś psychol zabija i zjada ludzi. Świnie, które też zjadają ludzi. Mszczący się gościu, który wygląda jakby miała maskę. Jednak najgłupszą sceną była ta gdzie Hannibal Otwierał mózg!!! Ten kto pisał tę książkę musiał być jakiś zezchizowany."
Racja, jakiś wariat to napisał. No nienormalny po prostu. A już w ogóle było przegięciem nazywać gościa Hannibal. Gdzie tu logika? Skoro on jest Hannibal, to dlaczego Julianne Moore nie gra Scypiona Afrykańskiego, tylko jakąś Klarysę? Co to za synkretyzm? Poza tym uważam, że Rydlej Szkot posunął się za daleko w swoim skąpstwie - żeby słonia grał Gary Oldman, zamiast wypożyczyć jakiegoś... Jak oglądałem to myślałem, że ten film to parodia podręcznika kucharskiego Larousse. I w ogóle ten potworny stereotyp, że Afroamerykańskie dzieci myje się na stole do krojenia ryb. Jestem wyjątkowo zawiedziony tym filmem. Nie podoba mi się też Anthony Hopkins, który podczas rozmowy z małym Azjatą jak jakiś wariat ma rozchylone usta, przez które widać co drugi ząb. I że rypie się po łapie pod koniec filmu. Żenada.
Bardzo dobrze, że jest jeszcze ktoś, kto jest wyczulony na te drażliwe kwestie moralne. Pozdrawiam wszystkich i życzę wielu wesołych seansów przy naprawdę wartościowych fimach a'la "Boa Kontra Pyton", czy "Ostatnia Orgia Gestapo". One dopiero pokazują odwieczne zmagania człowieka ze świadomością nicości jego egzystencji w perspektywie zapalenia cewki moczowej, a nie te wasze Hannibale.
Upraszam o wybaczenie.
Nie mówiłam, że Hannibal jest filmem wybitnym. Jest dobry, jednak nie dorasta do pięt Milczeniu Owiec... przynajmniej takie jest moje zdanie. Mimo to, niesie ze sobą jakieś przesłanie, ma w sobie podobny - choć niestety nie ten sam - magnetyzm, co Silence.
Wszyscy narzekają na tę scenę z mózgiem. Ja zaś twierdzę, że wnosi ona do filmu trochę... wyrafinowanego okrucieństwa? Nie wiem, jak to nazwać, ale uważam, że to trochę niesprawiedliwe.
Jedni wolą taki gatunek, a inni inny. I to jest rzecz nie do przebicia, więc dlatego monotonne pisanie "to jest gówno" "a wcale że nie! Ty warchole!" jest bez sensu. Zacznijmy posługiwać się argumentami... dobrze?
Hmm, a ja bym nie porównywał tych dwóch filmów ze względu na temat. Dwóch innych reżyserów, dwóch innych Lecterów.
Inne odcienie Hannibala - jak w "Milczeniu owiec" Lecter był Bezczasowym Mrokiem, postacią absolutną, tak w "Hannibalu" nabiera on głębi poznawczej - Scott usuwa absolutyzm, a w jego miejsce nadaje tonacje realności. Scott umiejscawia pozaprzestrzenną postać Lectera w pewnej przestrzeni. To, czy komuś podoba się niedefiniowalna, czy definiowalna forma mroku, to już naprawdę kwestia gustu. Ja tam lubię obie. Załamał mnie tylko "Czerwony smok", ale to przez ten, hmm... "frywolny" styl komediowego Rat(t)nera.
>Wszyscy narzekają na tę scenę z mózgiem. Ja zaś twierdzę, że wnosi ona do >filmu trochę... wyrafinowanego okrucieństwa? Nie wiem, jak to nazwać, ale >uważam, że to trochę niesprawiedliwe.
Ja to nazywam "ridlejoskotyzmem", zjawiskiem bardzo cenionym przeze mnie w kinematografii :).
Takie filmy trzeba rozumieć. Bo dla człowieka który nie jest zbyt mądry tego filmu nie rozumie i uważa że jest głupi. I tak po za tym Anthony Hopkins wcielił się bardzo w rolę Hannibala.
Jako pierwszy oglądałem film, wydał mi się fascynujący, nie ze względu na sposób nakręcenia, nowatorskie podejście filmowe- bo tu tego nie ma, ale na fabułę i właśnie postać Hannibala Lectera- graną przez genialnego A. Hopkinsa, który jest nietuzinkowa postacią psychologiczną. Poźniej przeczytałem książkę, byłą jeszcze bardziej fascynujaca. W książce portret psychologiczny Hannibala-kanibala jest konkretnie i psychologicznie ugruntowany. Nie zrozumie filmu ten, kto nie fascynuje się psychologią oraz nie ma ponad przecietnej inteligencji emocjonalnej.
Zresztą, nie wszystkim musi podobać się czy przemawiać do niego ten rodzaj filmów czy konkretnie "Hannibal Lecter";)
ASPEKT PSYCHOLOGICZNY-
Hannibal Lecter przeżył piekło wojny, w czasie której został sierotą. Wydarzenia te sprawiły, że stał się zamknięty na świat, przez pewien czas był niemową. Z początku wydawałoby się, że jego system wartości oparty jest na pojęciu dobra (sprawiedliwości) i zła (wykorzystywaniu i poniżaniu słabszych, niesprawiedliwości), jednak poprzez pragnienie zemsty Hannibal przeistacza się w bestię, której celem jest (jak to ujęto w filmie "Hannibal") "...eliminacja ze społeczeństwa ludzi, którzy nie zasługują na to, by żyć...". Pustka, która została w nim po zakończeniu wojny (i tragicznej śmierci ukochanej siostry) sprawiła, że stał się (Cytat z powieści "Hannibal- Po drugiej stronie maski") "...Sierotą wojenną o potwornej samokontroli...", co pozwoliło mu bez problemów oszukiwać wykrywacze kłamstw podczas badania. Jego ponadprzeciętna inteligencja pozwoliła mu na zdobycie doskonałego wykształcenia, szczególnie w dziedzinie anatomii.