Ja sadzie ze z miłości do niej... W końcu w pewnym sensie przy lodówce w końcówce filmu wyznał (ale nie dosłownie) ze ja kocha.
Ale takie jest moje przypuszczenie tylko bo sam się nad tym zastanawiałem:)

A nawet jeśli to nie była miłość, to z pewnością był to pewien rodzaj fascynacji. Sam pocałunek świadczył o tym, że coś do niej czuł - więc wydaje mi się, że dlatego jej nie skrzywdził.

Ja zakładam trochę inny powód. Otóż Lecter był zawsze o krok przed wszystkimi, nigdy nie udało się nikomu go przechytrzyć, to zawsze on był tym, który zwodził ludzi i w odpowiedniej chwili uderzał. W tym przypadku zaufał Clarice do tego stopnia, że pozwolił sobie na brak ostrożności, na to by uśpiła jego czujność. Gdyby więc uciął rękę Clarice to ukarałby ją za to, że była sprytna i go przechytrzyła, ale uciął swoją rękę, ukarał siebie za to, że pozwolił sobie na chwilę stracić kontrolę nad sytuacją, Clarice z nim wygrała nie mógł więc ukarać jej, to byłoby nie fair, a on przecież nie miał w zwyczaju grywać nie fair.
Na pewno czuł do Clarice jakąś sympatię, ale odnoszę wrażenie, że nie było to nic związanego z miłością, raczej szacunek i aprobata do jej postaw życiowych.

To była miłość.
Miłość idealna. Hannibal jest w stanie zrobić dla Clarice dosłownie wszystko. I nie oczekuje niczego w zamian. Chociaż w koncowej scenie pojawia sie pytanie, które można interpretować jako sondowanie albo propozycję Lectera. Pytaniu temu towarzyszy leząca na lodówce książka o kuchni wegetarianskiej.....

Jesli odrzeć akcję z krwawego, sensacyjnego sztafażu zobaczymy, że motywy romantyczne znajdują sie w całym filmie:
list Lectera do Starling - rysunek pod listem.
scena po operze: Lecter recytuje wiersz Dantego: "zjadła serce z mojej dłoni". Co prawda żona Pazziego mu sie podoba, ale to nie o niej myśli recytując wiersz.
Lecter w domu Starling. Na dworcu. Wynoszący ją na rękach. I potem scena w kuchni "Przebyłem pół swiata żeby zobaczyć jak biegniesz". I towarzyszący wszedzie rytm wentylatorów sufitowych. Po co Scott tak często daje przebitki na te wentylatory?? Jest fascynatem techniki klimatyzacyjnej ;)) Nie. Po prostu rytm wentylatorów imituje rytm serca. Rytm serca towarzyszy wielu scenom.
Scott zrobił film o perfekcyjnej miłosci, prosze panstwa. Jest to też film o samotnosci.

Myślę, że zabijał raczej ludzi, którzy w jego mniemaniu byli jak robaki, słabi, zepsuci, przekupni jak Krendler, czy Verger. Ona miała zasady, była nieprzekupna, działała według swojego kodeksu niezależnie od sytuacji. Na swój sposób byli do siebie podobni.

Z tego co pamiętam, w książce [UWAGA SPOILERY DALEJ] zakończenie było trochę inne. Mi osobiście bardziej się podobało i byłam zaskoczona, że to zmienili ;) Hannibal i Clarice uciekli i potem żyli razem... Dlatego według mnie to była miłość, potem Starling chyba "nauczyła się" go kochać ;)