Hannibal
2001
Najlepiej zacząć oczywiście od genialnego "Milczenia owiec", a ten film potraktować jak post scriptum dla tamtego tytułu. Ten film sam w sobie nie rzuci na kolana, ale jeśli już ktoś obejrzał i przetrawił "Milczenie .." i ma nadal pytania oraz wątpliwości to ten film jest właśnie świetnym uzupełnieniem i wytłumaczeniem...
więcej
Co sądzicie o filmie w odniesieniu do książki?
Mi film się podoba. Myślałam że książka jest lepsza ale zawiodłam sie na ostatniej scenie w filmie podoba mi sie bardziej Wyjawianie uczuć prze dr Lectera jakoś mi do niego nie pasuje.Licze na wasze opinie.Jestem ciekawa co wy o tym sądzicie.
natomiast Hopkins w tym filmie bardziej sprawia wrażenie zmęczonego życiem emeryta niż seryjnego mordercę
Nieco gorszy od innego filmu Scotta - Gladiatora(mocna 7) ale przypuszczam że na ocenę dobry zasługuje. "Milczenie owiec" było także filmem sporo bardziej przykuwającym do ekranu. Ogólnie czas poświęcony na ten seans nie będzie czasem straconym.
był naprawde ciekawy. Był mroczny, miał naprawde dobra muzykę, klimat. Ale od sceny smierci Pazziego wprost nie chce sie ogladać. Film od tego momentu staje sie nudny, klimat z niego po prostu ucieka. Po seansie można sie tylko zastanawiać "co sie u licha właśnie stało?". Scena z mózgiem byłą już naprawde głupia....
Skład on miał tyle kasy na samoloty paszporty... etc.
A dlaczego ten lekarz z więzienia skoro oszpecił sobie twarz stał się wrakiem jeżdzącym na
wózku?
To dwie nieścisłości
Ogólnie pomijając sposób łapania Lectera, gdzie można było go zatrzymać jak już był
kustoszem, to film zaskakujący i dobry. A szczególnie...
Praktycznie wszystko w tym filmie kuleje: kiepski scenariusz gdzie z trzymającego w napięciu thrillera zrobiła się obyczajówka, brak klimatu, Julianne Moore, Anthony Hopkins to tez nie jest to samo co w Milczeniu owiec no i jeszcze gwóźdź do trumny czyli najgłupsza scena w historii kinematografii z mózgiem na wierzchu....
więcej
Fabuła schodzi na dalszy plan, reszta obsady się praktycznie nie liczy. Zdjęcia, muzyka,
kamera, dialogi... WSZYSTKO jest zrobione pod głównego bohatera. Paradoksalnie jest to
największa siła i najsłabszy punkt programu.
Film jest dobry tylko do sceny smierci Pazziego (chyba dobzre napisalem) Potem film jest nudny i pozbawiony klimatu.
Większy nacisk położono na szlachtowanie ludzi(swoja droga to Lecter używa do tego jednego z moich ulubionych noży- Spyderco Harpy) niż na stronę psychologiczna, ale cały film oceniam jak najbardziej pozytywnie.
Uważam że największym błędem tego filmu było takie wyeksponowanie postaci Lectera. Stracił on przez to na tajemniczości jaką osiągnięto w Milczeniu Owiec i przez to mniej przerażał. Bo strachem nie można nazwać tych kilku odrażających scen, w tym konsumpcji mózgu, którą można było spokojnie pominąć. Zraziła mnie też...
więcejLedwo dałem radę obejrzeć do końca, chociaż muszę przyznać ostatnie pół godziny nawet mnie wciągnęło.
Czytam tu Wasze opinie i zastanawiam się, dlaczego dużo osób pisze, że "Milczenie..." było
mocniejsze. Przecież tam tak na prawdę była tylko jedna mocna scena, z tymi policjantami,
a w "Hannibalu" było ich więcej.
Dlaczego Mason Verger był sparaliżowany? Miał on tylko okaleczoną twarz, więc nie
rozumiem dlaczego stracił również kontrolę w nogach.
Dlaczego tak bogata osoba po tylu latach nie zrobiła sobie operacji plastycznej? Mason
brzydził się swoim wyglądem i chociażby dlatego chciał się zemścić.
