film powyżej stanowi uosobienie grozy popcornowego pędu za hannibalem. treść nie trzyma sie niczego. nonsens goni absurd na tle przekłamań i przerysowań. amerykańskie pojmowanie rzeczywistosci w europie wschodniej czasow, w trakcie i tuz po, wojnie, az prosi o pomstę. wszystkim którzy lubią tego typu masochistyczne tortury na własnej osobie w postaci oglądania gówna, gorąco polecam. pzdr.
No nie wiem, gdyby film nie miał nic wspólnego z Hannibalem to był by naprawdę niezły, a tak by zdobyć więcej widzów okrzyknęli to prequelem tak genialnej serii. Aktor grający Hannibala gra średnio i nie jest przekonywujący a motyw z wypaczeniem psychiki poprzez jakieś tam wydarzenia jest idiotyczny. Film polecam osobą nie znającym serii z kanibalistycznym mordercą w oderwaniu od serii jest znośny 6/10.
ps: wiem, że fabuła według książki, co nie zmienia faktu, że jak dla mnie historyjka kiczowata jak diabli i nie pasująca do seryjnego zabójcy kanibala.
brawo za b.konstruktywną ocenę.
ale,jak ktoś na wstępie pisze 'żal' to chyba nic nie powinno dziwić.
oO
a swoje dywagacje na temat gustu innych ludzi zachowaj dla siebie.
Jak dla mnie Gaspard dobrze zagrał..
Nie oglądałam innych częsci ale powiem szczerze że zaczyna robić się denerwujące to, że ciągle ktoś pisze że zagrał kiepsko itd bo do Hopkinsa go się porównuje...
Tylko, że jak patrzyłam w Milczeniu owiec Hopkins chyba 54 lata miał a nie 23 tak jak Ulliel..
Wniosek sam się nasuwa a niektórzy mogliby porównać fakty i ps. sami sobie psujecie oglądanie przez to filmu jeśli całą swoją uwagę skupiacie na tym jak jakiś inny aktor gra..
wlasnie... jak widze wyraz 'zal' to nasuwa mi sie od razu obraz infantylnej osoby, ktora oprocz lol, zal, o losie itd. nie ma nic do powiedzenia...
'zal' to jest z powodu Twojego slownictwa...
Jedno Wam powiem ( do autorów dwóch pierwszych postów ) - nie bawcie się w krytkyków dzieci, bo Wam to nie wychodzi - ośmieszacie się.
Do autora drugiego postu - co więcej wiesz poza tym, że fabuła na podstawie książki? Czytałeś ją wogóle? Gdyby tak było wiedziałbyś, że absurdów jest mało ( do widza chyba bardziej trafia obraz ucieczki niż obraz kochanego stryjka, który przyjeżdża wyrwać bratanka z radzieckiego sierocińca ).
Moim zdaniem film b. dobry ( oceniłam na "Rewelacyjny", bo to moje osobiste, subiektywne odczucie, a uogólniając film b. dobry ). Nie można porównywać G. Ulliel'a do A. Hopkins'a, bo każdy kto to robi, naraża się na śmieszność i wykazuje skłonności do idiotyzmu ( bez urazy ). Doskonała muzyka i mimo niewielkich potknięć G. Ulliel'a film przyciąga uwagę. Jest dramatyczny i interesujący - b. dobrze ukazana strona psychologiczna. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Jako czytelniczka mogę powiedzieć, że film tak dobry jak książka ( co rzadko się zdarza ).
:)
P.S. Najchętniej napisałabym "Zamknijcie się!", ale to zniżyłoby mnie do autorów niektórych postów.
po pierwsze, co to mialo byc z tymi dziećmi? fakt ze ktos jest młodszy/starszy to głupszy/mądrzejszy? sama sie osmieszasz pisząc tego typu dyrdymały. to portal o filmach więc kazdy ma prawo powiedziec to odczuwa po obejzeniu kazdego(nawet tego)filmu. tak jest i dlatego jest ten temat pod tym filmem bo sa to subiektywne odczucia wobec filmu tegoż oto. nie odpowiada taki stan rzeczy bo film sie tobie podobal? no coz, to pogodz sie z tym ze zycie bywa odmienne od naszych oczekiwan i inni tez na nim zyją.
"Najchętniej napisałabym "Zamknijcie się!", ale to zniżyłoby mnie do autorów niektórych postów"
nie wiem o jaki dokładnie poziom chodziło, czyj ale twoj juz i tak jest powyzej oczekiwan.
pzdr.
Problem tkwi w tym,aby przy wyrażaniu tej swojej mocno subiektywnej(każda ocena jest poniekąd oceną subiektywną,wyrażana poprzez pryzmat naszych poglądów)oceny/opinii nie obrażać innych.A wy obydwie zdązyłyście to już zrobić.
Ocena powinna być rzeczowa,a krytyka konstruktywna choć wedle swoich upodobań.
Więc nie puszcie się tak,spokojnie;)
popieram, to właśnie się dzieje z inteligentnymi ludźmi (Hannibal Lecter) kiedy chce się z nich zrobić idola dla mas, w filmie dzieje się za dużo, akcja polega głównie na zabijaniu, żadnych przemyśleń, Lecter był świetnie wykształconym człowiekiem, głównie humanistycznie, w późniejszym życiu przebiera w cytatach, jest niezwykle oczytany, wątpię czy z bohatera ukazanego w tym filmie wyrósłby taki fascynujący człowiek jak późniejszych częściach.
A co do obrażania, autor tematu oraz osoba która pierwsza odpowiedziała nie powiedziała nic o poziomie fanów, więc nie wiem po co tak marudzicie.
oceniłam na poniżej oczekiwań- 4/10, choć to i tak dużo
Popieram. Fabuła filmu jest bez sensu, a gra aktorska średnia. Wizja Hannibala samuraja jakoś mi mało pasuje. Kolejne zabójstwa wg twórców filmu miały zapewne szokować widza, a stają się śmieszne. Nie rozumiem zupełnie zachwytu nad filmem - ot młodzian chodzi i zabija w okrutny sposób. Żałość bierze gdy pod tak wspaniały film jak Milczenie owiec podczepia się coraz to nowe produkcję, niestety coraz gorsze.
dupa nie Hannibal i tyle na temat tego beznadziejnego tworzywa filmopodobnego...
o ile 'czerwony smok', 'milczenie owiec', czy 'hannibal' były większymi lub mniejszymi arcydziełami (kwestia sporna, w każdym razie dobre filmy), to tego shitu nie wolno w ogóle stawiać na jednym poziomie z wyżej wymienionymi...
sam Hannibal straciłby apetyt...
'nie wiem o jaki dokładnie poziom chodziło, czyj ale twoj juz i tak jest powyzej oczekiwan. '
uła cięta riposta ; < no Twój żal faktycznie jest na 'poziomie' xd
film słaby i na pewno nie dorównuje 'milczeniu owiec'.
O rany.
"Milczenia owiec" jeszcze nie widziałam (choć to tylko kwestia czasu), ale o Hopkinsie trochę mi wiadomo.
I jeśli znacie dwudziesto-paro latka który w swoim wieku zagrałby choć w połowie na poziomie doświadczonego Anthony'ego, to proszę o nazwisko.
Chcę mu wybudować ołtarz i składać w ofierze kanarki.
Nie jestem pewna, czy jest to opinia w 100% obiektywna, ale wg mnie Ulliel zagrał całkiem nieźle. Na pewno był pod dużą presją - osobiście nie przyjęłabym takiej roli (taak, nie jestem aktorem, mam g**** do powiedzenia etc), ze względu na wiadome (bezsensowne) porównania.
Z moich informacji wynika, że "Milczenie" to już swego rodzaju legenda, więc naprawdę spodziewaliście się podobnego filmu? Tym bardziej, że ekipa Hannibala zbyt doświadczona nie jest, sam reżyser ma na swoim koncie zaledwie kilka filmów.
Generalnie: było nieźle, choć film jak dla mnie dość niedopracowany.
Za "ładną buźkę" młodego Hannibala mogę dać 8/10, choć 7 to chyba najsprawiedliwsza ocena.
Po prostu niezły/dobry. Jak znalazł na nudny wieczór, chyba że lubicie porównywać ponadczasowe gwiazdy kina do początkujących aktorów.