Mam pytanie do was czy ten film jest brutalny ??? Z góry dziękuje !!!
Widzisz, z takimi pytaniami jest problem. Dla mnie i Labirynt Fauna nie jest brutalny. Czy w Hannibalu jest dużo ?okropnych? scen? Raczej nie. Ale ciężko powiedzieć, bo każdy brutalność w kinie inaczej odbiera.
Fakt jest to dość trudne do ocenienie, bo jest to subiektywne odczucie. Ja osobiście musiałam kilkakrotnie odwracać głowę, bo niektóre sceny wzbudzały we mnie obrzydzenie, ale to wynika z tego, że jedni są bardziej podatni na tego typu rzeczy inni mniej. Ja widocznie jestem bardziej od przedmówcy.
Heh, przeciez ten film to jedna wielka brutalność, to SENS tego filmu. Nie chodzi tylko o sceny ale o całą fabułe, rzadze zemsty itp.!
W porównaniu z Hannibalem, to ten film nie jest brutalny. Reżyser starał się nam nie fundować żenujących krwawych scen, jak to miało miejsce w gniocie zwanym Hannibal.
A film mysle ze jest niezly, nie spodziewalem sie po nim wiele i wiele nie dostalem. jak dla mnie to tak 6/10
Gaspard Ulliel był naprawdę dobry w roli Hannibala. MIał takie zimne spojrzenie, i w ogole wyraz i mimika twarzy sprawiała wrażenie takie, ze ciary przechodzily.
Takie miałem wrażenie, że trochę wzorował się na Hopkinsie, aczkolwiek momentami zabrakło mu takiej gracji, jaka prezentował Hopkins w Milczeniu ( z resztą jego nie przebije nikt, wiec Gaspard nie ma czego się wstydzić). Moim zdaniem dobrze dobrali aktora do głównej roli.
Dodam, ze ten film duzo bardziej mi sie podobał niz ten zje&^&*y Hannibal
Troche spłycona została psychologia postaci. Nie wiem, ale jak dla mnie to rozwiazanie zagdaki Hannibala jest zbyt proste. Tak naprawdę mi cięzko uwierzyć, że Hannibal stał sie kanibalem przez traumę z dzieciństwa. Tutaj zabijal z zemsty, a pozniej?? dlatego ze zasmakowal w ludzkim mięsie?? naciagane lekko jak dla mnie, ale jakos przezyje
faktem jest jednak, ze Milczenia Owiec nic nie przebije, i wszystkie dokrętki są robione tylko zeby przyciagnac widzów. Z drugiej strony Red Dragon jest bardzo dobrym prequelem, Hannibal Rising srednim, a Hannibal żałosnym :)
Muszę powiedzieć że film ten mnie zaskoczył, nawet nie wiem gdzie podziały się te niespełna dwie godziny. Byłem przygotowany raczej na nudną opowieść o losach Hannibala Lectera, a tymczasem zacząłem rozumieć jego tok postępowania. Film ten jest brutalny nie pod względem scen, lecz psychiki bohatera. W każdym ujęciu w jego oczach widać gniew i rządzę zemsty. Najlepiej uwidacznia to scena w której daruje życie jednemu z oprawców, lecz specjalnie zostawia broń, bo wie że ten ją chwyci, a wtedy już będzie miał pretekst by złamać dane mu wcześniej słowo.
Kolejne jego zabójstwa (w innych częściach) nie były spowodowane zemstą a raczej rozkoszą mordu. Po to poszedł na medycynę, aby nauczyć się czerpać przyjemność z zadawania ran.
Dzięki tej części zrozumiałem dlaczego w milczeniu owiec jak rzucił się na strażnika, to odgryzł mu policzek.
Witam.
Kolego mylisz pojęcia. Pamiętaj, że filmy te oparte są na książkach Thomasa Harrisa. Więc "Red Dragon" i "Milczenie Owiec" nie są żadnymi prequelami "Hannibala". Jedynym prequelem jest tutaj "Hannibal Rising", który został napisany na samym końcu. Rozwiązanie zagadki Hannibala jest jakie jest, bo takie wymyślił je sobie autor. Jak dla mnie film jest kiepski, gdyż taka była też książka. Zero zagadek i całkowite spłycenie wątków psychologicznym. Jak da mnie tej książki mogło by w ogole nie być. Autor poszedł na łatwizne i na kase. Jest to jedyna część sagi, po której przeczytaniu nie miałem ochoty oglądać ekranizacji, gdyż dla mnie było pewne, że będzie to niewypał. Pozdrawiam.