PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=190020}
7,1 90 tys. ocen
7,1 10 1 89564
5,0 15 krytyków
Hannibal. Po drugiej stronie maski
powrót do forum filmu Hannibal. Po drugiej stronie maski

Upadek Hannibala

ocenił(a) film na 3

Jak zabić legendę?
Przybliżając jej historię.
Jak ją dobić?
Pokazując jej genezę.
Legenda umarła wraz z "Hannibalem". Teraz, jej truchło zostało ostatecznie rozszarpane na strzępy. To, co czyniło postać Lectera fascynującą i niepokojącą, tutaj sprowadzone zostało do kilku gestów i charakterystycznych obrazów. Psychologiczne uzasadnienie "zwyrodnienia" Lectera jest co najmniej naciągane. A jego zachowanie śmiechy głupim manieryzmem tam, gdzie w "Milczeniu owiec" budziło dreszcz niepokoju. Jedyny plus filmu to Li Gong, a to niestety za mało. Dużo za mało.

ocenił(a) film na 8
torne

to co ukazano nie jest naciagne a doskonale przemyslane i stanowi brakujacy element ukladanki ktory niczego nie psuje on tylko wypelnia brakujaca luke.Owe smiechy i gesty byly genialne i doskonale posuja do pozniejszych zachowan ktore wraz z wiekiem zmienily swoj ksztalt.
Obawialem sie co przyniesie ten film ale obawy byly niesluszne wlasnie tak powinno sie robic kolejne czesci wielkich filmow.
Chciales napisac jedeny minus to ze trwal tylko 120 minut bo film przebil moim zdaniem pierwowzory.

ocenił(a) film na 3
Phantom_5

to żart, prawda?
film jest niewiarygodny psychologicznie i historycznie, to że mamy aluzje do późniejszych zachowań nie oznacza wcale, że widzimy ich genezę; przyczyna przekształcenia się Hannibala w znaną nam ikonę psychopaty jest prostacka i dla mnie zupełnie nieprzekonująca (by nie powiedzieć sprzeczna z konstrukcją psychologiczną stworzoną choćby na potrzeby "Milczenia owiec")

torne

zgadzam się! całkowicie! Lekter budził lęk i fascynacje! Trudno było się w nim dopatrzeć człowieka, próba usprawiedliwienia go roztrzaskała otoczkę tajemnicy

rain87_2

oczywiście zgadzam się z torn^^
piszę co kolwiek b owyskoczyło mi "komentrz za krótki":)

torne

'Po drugiej stronie maski' to ni próba usprawiedliwienia. Pokazanie genezy, to nie usprawiedliwienie. Bądźmy szczerzy - każda rzecz ma przyczynę, każde zwyrodnienie skądś się bierze.Hannibal Lecter z 'Milczenia owiec' był nieludzki - 'Po drugiej stronie maski' nie tyle odebrał mu nieludzkość, co pokazał, skąd się wzięła. Nie ma w tym nic złego. Film jest niezły, aktor grający Lectera... bardzo mnie przekonał - taki móg właśnie być młody Hannibal. Już straszny i nieludzki, ale jeszcze młodzieńczo porywczy, naiwny, dopiero uczący się zimnego chłodu, którym później epatował. Dobry film, dobra rola - takie jest moje zdanie i ja je podzielam.

torne

Czasy są takie że filmy kreci się nie dlatego że ma się coś do powiedzenia, ale po ty by zarobić. Jest temat na którym sporo zarobiono to trzeba "trzepać kasę" tak długo jak się da, w większości przypadków to działa, fan obejrzy wszystko. Ja jako nienormalny nie czekam na kolejne części ulubionych filmów, książek czy komiksów: nic na siłę, wolę jeden film czy książkę, ale dobrą a nie tasiemce produkowane tylko dla wyciągnięcia pieniędzy od naiwnych. Nie czytałem wszystkich części "Diuny" dla mnie są trzy części "Gwiezdnych Wojen", Thorgal zakończył się ładnych kilka lat temu. Powie ktoś że durzo tracę, a ja mam spokój nie przebieram nogami na wieść że będzie kolejny Indiana Jones, jeśli będzie OK to fajnie jeśli zepsują film, to dla mnie będzie to tylko trylogia.
Komercja zabija kino: perfekcja techniczna nie kryje słabości twórczej filmowców, 99% hollywoodzkich filmów to tylko perfekcyjne technicznie rzemiosło i nic więcej, są puste jak wydmuszki.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
soplic68

oby wiecej takiego rzemiosla jak ten film to bedzie dobrze film jest poprostu doskonaly i poki co to najlepszy film tego roku ale zobaczymy co bedzie dalej

ocenił(a) film na 3
soplic68

dużo tracisz... ale tylko w przypadku Diuny, resztę rzeczywiście można sobie darować :)

torne

Ja złowiłem jeszcze jeden wielki plus: włosy Gasparda Ulliela. Co prawda miejscami za dużo brylantyny, ale i tak mocne, lśniące, zdrowe. Muszę go zapytać do jakiego fryzjera chodzi:-)

ocenił(a) film na 6
Ove

hmm... co by tu powiedziec:D moze zaczne od tego ze w zaden sposob nie chce bronic filmu,bo jaki jest taki jest :).. ale czy nie sadzicie ze gdyby bohater nie nazywal sie Hannnnibaal Lecterrrr,a powiedzmy Zbyszek Kieliszek,to film ten wywarl by na was jakies wieksze wrazenie,bo jakies na pewno by na was wywarl i na pewno nie negatywne(ze wzgledu na typ filmu).. moze w koncu przestancie sie podniecac starymi czesciami-tymi lepszymi i mniej fajnymi,bo takie tez byly- i zacznijcie oceniac film jako jeden konkretny film ,a nie jako czesc czegos co juz dawno powstalo.A jesli juz chcecie sie koniecznie czyms podniecac to moze obiektywnie porownajcie ten film z czerwonym smokiem,ktory przy tej obsadzie i budzecie jaki mial,zadnym wydarzeniem nie byl.....Milczenie owiec odlozcie na wyzsza polke,bo to tak jakby posiadacz hondy zazdroscil znajomemu mercedesa,ktory miesiecznie przyjmuje milionowe lapowki....

ocenił(a) film na 3
paniczBartosz

obawiam się, że gdyby bohater nie wabił się Hannibal, to ten film zrobiłby na mniej jeszcze mniejsze wrażenie... za sprawa Lectera właśnie film traktuje nieco ulgowo, bo wiem na kogo wyrósł w przeszłości

ocenił(a) film na 6
torne

ehh szkoda gadac :D moze napisze jeszcze raz ze szkoda gadac bo mi nie chce przyjac komentarza :D

ocenił(a) film na 8
torne

"Milczenie Owiec". Śni mi się czasami po nocach. Nigdy nie opanuję dreszczy myśląc o "tamtym" Lecterze. I myślę, że żaden prequel ani sequel też nie zmieni mojego odbierania tego filmu. Kreacja stworzona w tamtym filmie jest według mnie jedyna i niepowtarzalna. Kolejne części opowieści o Hannibalu traktuję jako zupełnie osobne filmy - nie potrafię znaleźć artystycznego wspólnego mianownika.
W "Po drugiej stronie maski" moją uwagę zwróciło kilka rzeczy. Pierwsza to, odwrotnie niż zauważył autor recenzji, niezła zdolność do naśladowania gestów, min i spojrzeń Hopkinsa a u odtwórcy głównej roli. To mnie wręcz uderzyło - w bardzo pozytywny sposób (podkreśla to również ostatnie zdanie Lectera w tym filmie - z tej samej puli co ostatnie/wszystkie w "Milczeniu"). Druga rzecz to brak. Brak muzyki - ale nie w filmie, tylko w życiu Hannibala. Jak wiadomo, cenił on wszystko co piękne, dystyngowane i nietuzinkowe. W tym obrazie bardzo mi tego zabrakło.
Na koniec muszę się odnieść do opinii na temat "Czerwonego Smoka". Nie wspominając oczywiście o rewelacyjnej obsadzie, wydaje mi się najbardziej zbliżony klimatem i aurą do "Milczenia". Pojawia się tam kolejna postać, której wynaturzenie nie może zostać wytłumaczone przez jakiekolwiek traumatyczne wydarzenia z młodości. Ponownie pojawia się (przynajmniej u mnie) najgłębszy strach - przed tym co niewytłumaczalne, nieprzewidywalne, nieustabilizowane, mroczne a z drugiej strony sterowane lodowatą logiką i nieludzką determinacją.

No i jeszcze ta maska. Najgorszy element filmu, który na szczęście został potraktowany po macoszemu. Jak komuś mogło przyjść do głowy, że jakakolwiek fascynacja czy po prostu zainteresowanie elementem zbroi samurajskiej jest związana z założeniem bohaterowi maski bezpieczeństwa w więzieniu! No a wciągnięcie tego do tytułu - bez sensu.