PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=190020}
7,1 90 tys. ocen
7,1 10 1 89564
5,0 15 krytyków
Hannibal. Po drugiej stronie maski
powrót do forum filmu Hannibal. Po drugiej stronie maski

Wielki zawód

użytkownik usunięty

Jako fan serii bardzo zawiodłem się na tym filmie. Po pierwsze Hannibal Lecter bez Hopkinsa to wielkie nieporozumienie. Po drugie scenariusz. Naiwny, dziwny, momentami żałosny. Sporo krwi, zero smaku i finezji. Szkoda. 4/10

ocenił(a) film na 7

wielkie nieporozumienie byłoby wtedy gdyby stary grał młodego chłopaka. fabuła nie pozwala na grę Hopkinsa.

użytkownik usunięty
LeaMao

To raczej oczywiste ;) Dlatego ten film nie powinien był powstać. Nie znam innego aktora, który mógłby tak jak Hopkins zagrać Hannibala, nawet w młodości... O wiele lepszym pomysłem było by wplecenie urywków z przeszłości jako uzupełnienie wątku głównego z Hopkinsem w roli głównej... Ale to tylko gdybanie. Film ten powstał z chęci zysku. Hopkins nie chciał już grać Hannibala, to postanowili zrobić historię jego przeszłości... takie pasożytowanie na legendzie.

Ale chodzi o to, że ten film pokazuje dlaczego zaczął zabijać. Oczywiście można by się domyślać z poprzednich filmów lecz domysły mogłyby być zróżnicowane.

użytkownik usunięty
Czarnaa2

"lecz domysły mogłyby być zróżnicowane."
A co w tym złego?

LeaMao

Zgadzam sie! Nie mozna ,,odmlodzic,, starego aktora... w tym przypadku Hopkinsa. Trzeba myslec co sie pisze a nie tylko krytykowac:/ dla mnie film na wysokim poziomie intelektualnym jak i psychologicznym pozdrawiam!

użytkownik usunięty
zdzieszek18

"na wysokim poziomie intelektualnym jak i psychologicznym pozdrawiam!"
Tak... Twoje czytanie ze zrozumieniem reprezentuje podobnie 'wysoki' poziom... Pozdrawiam!

Kazdy ma prawo do wlasnego zdania panie ,,krytyku,, ... Pozatym nie pisalem do twojego postu zegnam!

użytkownik usunięty
zdzieszek18

"Pozatym nie pisalem do twojego postu zegnam!"
Doprawdy? A słowa poniżej to do kogo niby były adresowane?
"Trzeba myslec co sie pisze a nie tylko krytykowac:/"

"Kazdy ma prawo do wlasnego zdania panie ,,krytyku,,"
Naturalnie. Tylko kiedy dzielisz się swoją opinią na temat filmu, daruj sobie z łaski swojej wtrącenia na temat osób, które mają nieco odmienne od twojego zdanie. Bo widzisz, każdy ma prawo do własnego zdania. Ops! Zdaje się, że już to napisałeś.

A żeby się nie rozdrabniać na kilka postów...
"gdyby stary grał młodego chłopaka"
"Nie mozna ,,odmlodzic,, starego aktora"

Litości... Czy to naprawdę jest jakaś prawda objawiona? Dopóki tego nie napisaliście, nawet przez głowę nie przeszłaby mi myśl, że Hopkins mógłby grać 20-30 lat młodszego Hannibala! Nie zgadzacie się z moim zdaniem? OK! Tylko nie sypcie takimi banałami!

Fight! Fight! Fight!
czemu na fw rzadko kiedy i raz na ruski rok szukając ze świeczką można znaleźć posty akceptujące nie wyśmiewające i nie obrażające przedmówcy? damn... (czyżby to były za duże wymagania i zbyt wiele miłości?)
anyway.
cascriptor: zgodzę się ze Hannibala mistrzowsko gra tylko Hopkins, jednakowoż nie wymagajmy od młodego narybku sztuki aktorskiej, identycznego odwzorowania roli. każdy aktor ma swoją technikę grania, jedni pasują do takich inni do zgoła inszych ról, jednak wydaje mi się ze i gra tego aktora była poprawna. nie była Hopkinsem (może i dobrze, bo byłoby to bardzo nieudolne) jednak była poprawna. przynajmniej w moim odczuciu.
sceny nie były strasznie mega okrutnie zmyślne, nie ukazywały w pełni zła Hannibala, i tego jakim był, jednak były poprawne. (niestety tylko) myślę ze całość nadrabiała urodą głównego bohatera XB
zdzieszek18: odnośnie wysokiego poziomu intelektualnego, to bym się wykłócała.... ('Przebudzenia" są na wysokim poziomie intelektualnym, podobno wedleż krytyków *.....*) jednakże H: PDSM może ciekawie umilić dwie godziny jeśli ktoś sobie takowe w życiu wygospodaruje i zrobić z nimi nie ma co. dobra zabawa, do kibla w trakcie wyskoczyć można i nadal wiedzieć co się dzieje, i to wszystko bez reklam.

i myślę, ze nic nie stało na przeszkodzie, by ino domyślać się czemu Hannibal zaczął zabijać. nadawało to postaci dodatkowej mroczności, i tajemniczości. i było o czym dyskutować w gronie znajomych/forumowiczów/ etc. skoro każdy mógł mieć własną interpretację tego i mógł snuć własne domysły. a tu? podane na tacy, udekorowane pięknie, wonieje smakowicie. ot przekleństwo dzisiejszych czasów.

użytkownik usunięty
Methabczasta

Widzisz, problem w tym, że ja nic do Ulliela nie mam. Ot, średni aktor, młody, pogryziony, zgrał, jak tylko potrafił najlepiej. Wszystkie moje zarzuty kieruję do tych paskudnych pijawek, które są za ten film odpowiedzialne i które go popełniły. Gdyby film ten nazywał się 'Edward. Po drugiej stronie maski' i opowiadał o losach chłopca, któremu życie dało w kość, to nie ma problemu, ot kolejna płytka siekanina. Tylko tutaj miało miejsce jawne pasożytnictwo na legendzie. Legendzie, którą już pochowano na jej własne (czytaj Hopkinsa) życzenie. A tu zebrał się jeden z drugim, chwycił łopatę i do mogiły , a nóż widelec da się jeszcze z trupa nieco grosza wycisnąć... Trochę to niesmaczne...

dobrze z tym się zgodzę. ale w moim odczuciu 'Red dragon' też był odgrzaniem starej ciepłej kluchy. tym bardziej ze wielu dystrybutorów opisywało go jako kolejną cześć Lectera, a ten pojawił się ino w kilku scenach, i to w dodatku (przynajmniej według mnie) zagrany był jako stary człowiek, nie wiedzący co ma zrobić z czasem spędzonym za kratkami. być może się mylę, film oglądałam stosunkowo dawno, jednak takie wówczas były moje odczucia.
ogólnie sądzę ze powinno powstać tylko "Milczenie owiec' względnie 'Hannibal' jako dodatek (nieśmiały mały gratis) ^.^

zdzieszek18

a tak gwoli ścisłości, własnie że można. Wszystko się da w dzisiejszym kinie. Brada Pitta w "Ciekawym przypadku Benjamina Buttona" postarzyli o 40 lat, to i Hopkinsa o tyle samo dałoby się dało odmłodzić, ale to nie o to chodzi, bo po co kombinować.

Ten film w ogóle nie powinien był powstać, zgadzam się, że to jedynie "żerowanie na legendzie". To już zupełnie co innego, niż "Milczenie Owiec", a nawet gorsza, ale trzymająca się kupy kontynuacja.
No ale jeśli już to naprawdę mogli się bardziej postarać...
dać naprawdę dobrych aktorów, zrobić coś ambitnego. A nie takie tam nowoczesne pierdoły.
Zupełny, absolutny brak klimatu z poprzednich części. Bardzo nieciekawie...


Według mnie najgorszym błędem tego filmu jest pozbawienie postaci Hannibala jednego z najważniejszych elementów - inteligencji. Czytałem w ciekawostkach, że postać dr Lectera ma IQ w okolicach 200 i nie wdając się w liczbowe szczegóły Hopkins to oddaje. Natomiast w tym filmie Hannibal zachowuje się jak zwykły człowiek, częściowo pozbawiony emocji, pasjonujący się zemstą, którą nota bene wymierza w sposób dość chaotyczny (jak to przystało na przeciętnego człowieka). Niestety psychopata, który nie wyróżnia się erudycją i inteligencją nie jest w stanie przyspieszyć mojego tętna ani trochę.

ocenił(a) film na 10
Lukasz Malik

Nie zgadzam się z waszym zdaniem. Chłopak zagrał bardzo fajnie, film ma swój klimat bo po co powielać to co juz było? Jest to całkowicie inna historia i toczy się swoimi prawami. Nie ma sesnu tego porownywać z milczeniem owiec.

użytkownik usunięty
merylicious

Idąc Twoim tokiem rozumowania, nie ma również sensu tytuł, ani postać głównego bohatera. Jeszcze ktoś mógłby sobie pomyśleć, że film w jakikolwiek sposób nawiązuje do serii o Hannibalu Lecterze...

ocenił(a) film na 8
Lukasz Malik

To jest film o tym jak doszło do tego ,że został seryjnym mordercą . Musiało upłynąć trchę czasu zanim stał się 'geniuszem'

renek12


Inteligencja to nie jest coś co można rozwinąć z poziomu przeciętnego do poziomu geniusza. Zwykłe dziecko a tym bardziej zwykły nastolatek nie zostanie w przyszłości geniuszem. Takie dziecko wykazuje pewne cechy czasami mylone z Zespołem Aspergera.
Tak więc w tym filmie nie stykamy się w najmniejszym stopniu z kreacją. Tutaj możemy tylko mówić o odtworzeniu roli albo odgrywaniu wyuczonego scenariusza. Coś jak bracia Mroczek w "M jak Miłość".

ocenił(a) film na 4

pytanie do wszystkich... czy wy czytaliście w ogóle książki o tych tytułach? Albo inaczej: Czy zdajecie sobie sprawę, że te filmy powstały na podstawie książek? Jeśli nie to nie mam więcej pytań, jeśli natomiast macie tego świadomość/czytaliście to jak możecie uważać jakąkolwiek z części za arcydzieło? Hannibal - niezły, Czerwony smok - ok, Hannibal, po drugiej.... - nuda, Milczenie owiec - porażka całkowita, obie główne postacie przedstawione w sposób komiczny, Hopkins nie popisał się w tej części - nie oddaje postaci z książki.

h2o


Nie oglądam filmów po przeczytaniu książki ... w taki sposób możesz się tylko zawieść.
Tak więc jak można łatwo wydedukować książek nie czytałem i dlatego wystawiam ocenę filmowi, a nie ekranizacji książki.
Milczenie Owiec to zdecydowanie najlepsza część filmowa, a gra Hopkinsa jest bardzo dobra. Chociaż jeśli sobie tworzę w głowie swoją postać Lectera to rzeczywiście w porównaniu do niej Hopkins wypada słabo.
Ba ! Jestem przekonany, że książkowy Hannibal się również nie umywa ... ale do czego to prowadzi ? Do wiecznego niezadowolenia i niedosytu.

h2o

A ja się nie zgadzam, Milczenie owiec jest tak samo świetne jak książka, to samo tyczy się Hannibala,
najgorzej zekranizowany jest czerwony smok(obie ekranizacje), choć też jest to film bardzo dobry.
Po drugiej stronie maski to film świetny, dobrze nakręcony i obsada jak najbardziej pasuje. Sama postać Lectera dobrze przedstawiona.
Można polemizować nad wyższością książki ale po co? Film to co innego i lepiej tego nie porównywać.
Najlepiej przetrawić sobie jedno i drugie. Mi się bardzo podoba i jedno i drugie bo temat bardzo fajny.

ocenił(a) film na 7
mlady007

Ksiązka milczenie owiec jest niezła, ale nic ponadto...........
Film jest za to genialny................