No i oglądnąłem wreszcie, tyle nasłuchawszy sie uprzednio o tem dziele i wiecie co? Arcydzieło to nie jest, ale wielu przyszłych twórców arcydzieł być może będzie się powoływać na ten film. Piekny film o życiu i o ludziach, nie tylko amerykanach. Taki realny, prawdziwy i nie przesadze stwierdzając ze racjonalny. Dużo by można pisać o tem filmie, ale spiesze się. Swoją drogą zastanawiam się jak mogą wyglądać losy reszty naszej ukochanej załogi. Syn pedofila po latach spotka Johnniego, obaczy wtedy, że pewne sprawy nie są takie jakby sie wydawało. Byc może między nimi dojdzie do większej intymnosci, ale na pewno nigdy żaden z nich nie zdeklaruje się jako gej. Grubas onajdzie swoją Kristinę, bo nie wyjdzie mu z Joy, przecież ta kobieta nie ma szczęścia, choć jest główną bohaterką, ale to nie szkodzi, Rusek na terenie rosji zabije swoją dziewczynę, któa nie chce go odstąpić i wróci do stanów, gdzi spotka Joy. Postanawiają zacząc od nowa. Zona pedofila odnajdzie nową pasję i miłość... zdeklatruje się jako lesbijka. Oburzona matka weżmie na wychowanie jej dzieci. Ojciec z kolei tejże rodzinki z przesolenia umrze na zawał...itd itd, ale to tylko marzenia, ale kto wie;)