Z wielkim żalem muszę przyznać, ale czuję się zawiedziony. Parokrotnie natknąłem się w różnorakiej literaturze na ten
film, a po obejrzeniu muszę przyznać, że spodziewałem się innego rodzaju przeżyć. Za dużo narracji, przefabularyzowany, za dużo dialogów. Może za dużo się spodziewałem- przecież to lata 50' i 60'...
Obejrzałem film genialnego Ichikawy w zaduszki, które łączą we wspólnym rytuale wszystkich ludzi.
Każdy z nas jest harfiarzem Mizushimą, bo nie powrócimy do domu pozostawiając zmarłych
niepogrzebanych - w zapomnieniu, sponiewieraniu, wzgardzie. Każdy z nas niesie na piersi białą
skrzyneczkę, w której gromadzi...
'harfa birmanska' nalezy do niezbyt licznego grona filmow, ktore okrucienstwo i bezsens wojny pokazuja nie poprzez epickie sceny bitewne, ale postaci bohaterow ktorzy jej doswiadczyli. kon ichikawa z jednostki pod przywodztwem nauczyciela muzyki (mikuni) wyodrebnia jednego zolnierza - mizushime (yasui), ktory po...
Ładnie sfilmowane pacyfistyczne przesłanie zostało zrównoważone poprzez nachalną japońską agitkę i nieprzekonująca fabułę. Rzecz chyba tylko dla bardzo zainteresowanych kulturą Dalekiego Wschodu.
Cała recenzja pod linkiem:
http://komet.blox.pl/2014/12/Poezja-nuda-agitacja.html
pierwszy kontakt z wielkim Ichikawą.
Reżyser pokazuje nam bezsensowność wojny poprzez losy harfisty na którym smierć kolegów (nieumyślnie spowodowana przez niego)z obozu wojskowego wywarła ogromne piętno. Nasz bohater postanawia zostać mnichem wyrusza w swoistą pielgrzymkę grzebiąc szczątki przyjaciół mając za...
Choć kilka dni temu widziałem dużo bardziej wstrząsający film („Idź i patrz”), to wątpię, by to tutaj był mój problem z moim filmem. Opowieść o pacyfiście z harfą, który nim został bo zobaczył stos trupów (między innymi), nie była szczególnie zajmująca. Kolejne wydarzenia też, z szukaniem Mizushimy na czele.
Plus za...