Przez cały film się nudziłem, czasami chciałem wyłączyć. Miał w sobie coś bardzo odpychającego, że mi się nie podobał. Końcówka jednak była tak świetnie zrobiona, że uratowała cały film i dzięki temu mogę powiedzieć, że był niezły mimo iż wynudziłem się jak na mało którym filmie.
To był pierwszy starszy film jaki widziałem z tym aktorem i gdy na niego patrzyłem widziałem Bruce'a Willisa, bo moim zdaniem byli podobni wtedy. Zagrał całkiem nieźle, chociaż bardzo się jego grze nie przyglądałem, a końcówka gdzie mógł się trochę wykazać w mojej wersji filmowej była zawalona bo głos miałem 5 sekund przed obrazem i trochę trudno ocenić.
heh i dziwisz się żę Ci się film nie podobał:D Stary, polecam wersję "zsynchronizowaną".
Jeśli chodzi o mnie to tylko 8/10 też ze względu na końcówkę. Po raz kolejny zastosowano chamski patent z oszukiwaniem widza, jak to było np w "Fight Clubie", tzn na koniec pokazują Ci sceny których NIE BYŁO(i których główny bohater nie pamięta) jako dowód na ostateczne rozwiązanie akcji. Pod tym względem "Szósty Zmysł" rządzi, tam nie było nieczystych zagrań.
A szkoda tego kwasu na koniec bo film miał genialny klimat, muzykę, najlepszą rolę Mickey'a jaką dotąd widziałem oraz fabułę(poza tą nieszczęsną końcówką...)
O co chodzi Ci z tym "chamskim patentem"?Może masz na myśli grę z widzem, której celem jest urozmaicenie fabuły,co moim zdaniem tylko i wyłącznie na plus?;).Pozwolę się nie zgodzić z założycielem wątku.Harry miał taki klimat,który nie pozwalał się nudzić. Do tego rewelacyjna gra Rourke'a genialna.Niestety teraz w filmach już nie może pokazać takiego mistrzostwa jak kiedyś.
Arkadiusz 44, dla mnie to też pierwszy (i narazie jedyny) film z Rurkem i też mi się kojarzył z Brucem:))))).Bardzo mi się podobała jego rola, wykreował bohatera do którego widz (a przynajmniej ja) czuje sympatię, do którego mozna się przywiązać. Początek filmu dobry, szybko nawiązuje się akcja, potem jest trochę nudnawo i zowu dobrze na końcu. Film taki niby nic , trochę obrzydliwy (gdyby ktoś inny to zrobił to myślę że z tego scenariusza mógłby powstać gniot) ale po seansie nie można o nim zapomnieć,niepokoi, wraca się do niego myślą. Gdybym oceniała w chwilę po obejrzeniu dałabym 7, może tylko 6. Ale teraz daję 8.