Nie jest to film dla ludzi podniecających się takimi "produkcjami" jak "Szybcy i wściekli" czy "Transformers" :) 
Poruszająca historia, na mnie film zrobił duże wrażenie choć nie jest łatwy. Genialny, mroczny klimat i oczywiście nieśmiertelny Michael Caine jako człowiek, którego "nagle" otoczyły slumsy z całą ich brutalnością, głupotą i bezsensem. Warto zobaczyć 8/10.
Dokładnie ja też uważam, że film jest niezły Caine jak zwykle pokazał co potrafi zrobić ze swoją rolą.
Jutro się wybieram na ten film i ciekawa jestem jak wypadł Michael Caine, ogólnie lubię tego aktora i głównie z jego względu idę na ten film, ale czy mi się film spodoba zobaczymy.
dokladnie, nie dla idiotow. na dodatek nie jest przerysowany. kto byl w jakims wiekszym angielskim miescie i spedzil tam troche czasu (a w dzisiejszych czasach wiele osob pewnie mialo takie doswiadczenia emigracyjne), no i nie mieszkal w luksusowym centrum, a troche dalej od 'cywilizacji', ten wie jak bardzo prawdziwie przedstawiono mlode angielskie spoleczenstwo...strach sie bac po prostu
jesli tak wygladaja obrzeza UK to ja dziekuje pojechania tam... 
nie zle sie zestrachałam lepszy niz Piła i trzymajacy w napieciu
Cieżko o coś gorszego od Piły. " ja dziekuje pojechania tam..." W jakim to jest języku? :)
Film jest jednak przejaskrawiony - w UK nie jest tak bezpiecznie jak choćby w .. Polsce (23 miejsce w rankingu bezpieczeństwa GPI vs 47 Wielkiej Brytanii) , ale nie tak źle jak to przedstawia film - dużo gorzej jest choćby w USA (101 miejsce) . W sumie w wielu krajach Afryki jest bezpieczniej niż w USA ;-]
Mnie też podoba się tematyka tego filmu. Prawdziwa, obrazująca świat. Zasłużone 8/10.
Podpisuje się pod wszystkie ww posty, choć wg mnie główną zaletą filmu jest wspaniały montaż i(w efekcie czego)klimat. Wszystko jest tu doskonale stonowane, nienachalne, gustowne i to już od samych napisów początkowych. Historia rodem z "Życzenia śmierci" została tu ukazana na niebywale wysokim poziomie. Caine - po prostu genialny, reszta aktorów doskonale dobrana. Całokształt porównałbym do profesjonalnego tuningu kiepskiego samochodu - superbryka z tego nie powstanie, ale na pewno przykuje niejedno spojrzenie na drodze. 
 
Osobiście uznaję go za wysepkę geniuszu na morzu prymitywnego szlamu wyciekającego ostatnimi czasy wielkimi strumieniami z "fabryki marzeń".
Szufladkowanie widzów kompletnie niepotrzebne. Można doceniac różne gatunki filmowe i dobrze spędzic czas zarówno przy kinie komercyjnym ale dobrym jak i nieco ambitniejszym.
Otóż to. Trzeba spuścić z tonu. Kino jest tylko i wyłącznie rozrywką. Raz dla mimiki twarzy, a innym razem dla mimiki serca i umysłu.