Napisze w ten sposób film ten nie można uznać za genialny, że wprowadza coś nowego do gatunku, gdyż tak nie jest. Na pewno za to można stwierdzić, iż na tle dzisiejszych super hollywoodzkich produkcji, w których po raz setny przerabia się to samo. Na tle całego banału i tandety w kinie to film jest arcydziełem. :D Ale pomijając tanie dowcipy to Harry Brown to dobre, surowe kino z typowo brytyjskimi elementami. Film trzeba przyznać trzyma klimat to samego końca. Gra aktorska głównego bohatera świetna. Jedynie główny wątek filmu nieco już za mocno przerobiony. Ogółem film na pewno wart obejrzenia nie spodziewajmy się przełomu, ale dobrego kina. Aha a co do tych porównań do Grand Torino, hmm to tak niezbyt bo filmy zupełnie różnią się klimatem. Ja bardziej ten film porównałbym do starego "Życzenia Śmierci" jak już musiałbym coś wybrać. Pozdrawiam : / : )