Jeden z nudniejszych filmów jakie widziałem, z wyświechtaną i naciąganą fabułą, a'la Dirty Harry czy Death Wish. Polecam flegmatykom i fanom miernego aktorstwa. Ta pani policjant, to drewno jakich mało! Jak się pojawiała na ekranie, robiło się mdło. Michael Caine też nie powalił. W swoim wieku powinien brać raczej role chorego na Parkinsona, niż komandosa-mściciela. Zero klimatu, zero napięcia i właściwie zero akcji. Ni to sensacja, ni to dramat. Do tego denne dialogi i ogólnie kiepska realizacja. [2/10]