Jedna z moich ulubionych części Pottera. Nie rozumiem trochę słabej oceny tego filmu.
,, Kamień filozoficzny"i,, Komnata tajemnic" były cudowne.
,, Więzień Azkabanu" jeszcze trzymał poziom.
A reszta? Porażka może nie totalna ale duża.Dobrze że ,, Insygnia śmierci" zostały rozbite na dwie części i wyszły świetnie choć nie tak też genialnie jak KF i KT.
Są gusta i guściki - Mnie akurat ''Czarę Ognia'' nadal dobrze się oglądało chociaż zaznaczam nie czytałem książkowej wersji wiec też nie porównuje, natomiast znam osoby które podzielenie dwóch ostatnich części się nie spodobało.
U mnie jest właśnie na odwrót. Uwielbiam pierwsze 3 części,a Czara ognia jest dla mnie bardzo słaba. Brakuje jej klimatu z poprzednich części.
to jest moja ulubiona część. W książce i filmie zaczyna się coś już dziać, nie jest to już taka książka dla malutkich dzieci tylko staje się brutalniejsza. Bardzo lubię
Ale w filmie nie chodzi stricte o akcje, ale również o jego wykonanie czy scenariusz, a w tym filmie zdecydowanie to kuluje, jedyna dobra scena w tym filmie to powrót Voldemorta, gdzie naprawdę można wczuć się w wydarzenia przedstawione na ekranie
Ksiazka jak dla mnie to ostatnia dobra jest wlasnie IV. Co roku byla pisana kolejna albo zostaly napisane wszystkie 4 za jednym podejsciem i pozniej emitowane jedna po drugiej. Potem 3 lata przerwy i juz pisanie na sile bez weny i energii pierwszych czesci.
Dla mnie i dla wielu dzieciakow ktorzy konczyli szkole podstawowa premiera Harrego Pottera w 2000r byla czyms wyjatkowym bo dla wielu to byla pierwsza ksiazka czytana z wlasnej woli a nie jakas gowniana lektura szkolna ktora tylko zniechecala. Pamietam jak kolega powiedzial, ze czyta i sie zdziwilem ze taka gruba ksiazke wzial. Premiera czesci 5 juz byla taka sobie a dalej do dzis nie przeczytalem tylko ogladalem filmy ktorych w sumie nie pamietam a te od 1 - 4 jakos w pamieci zostaje nawet po wielu latach wiec cos w nich jest.... PS król lew tez mial troche podobna historie, smierc rodzica na poczatku jakas dramatyczna historia ktora zmusza glownego bohatera do podrozy w ktorej uczy sie od spotkanych przyjaciol i wrogow. Legenda od zera do bohatera ciagle ta sama tylko tlo sie zmienia i swiat. Ciekawe jakby byla oryginalna legenda z ktorej czerpia tworcy ?