PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=396969}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 1
2010
7,5 331 tys. ocen
7,5 10 1 331057
6,5 54 krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

Bardzo liczyłem, że do ostatniej finałowej części przygód o Harrym Potterze powróci duo Alfonso Cuaron i John Williams. Pierwszy nakręcił najlepszy film o Harrym Potterze (i lepszego filmu nie będzie wieki wieków) a drugi skomponował najlepszą/najpiękniejszą muzykę do filmu o słynnym czarodzieju (i lepszej muzyki nie będzie na wieki wieków)- Harry Potter i Więzień Azkabanu. Po oglądnięciu Więźnia Azkabanu liczyłem bardzo, że ten "Duet Gigantów" powróci w kolejnych częściach. Ale przyjąłem miło wiadomość, że Czarę Ognia nakręci Mike Newell, gdyż nowy reżyser to także nowe pomysły, które filmowi mogą wyjść tylko na dobre. Zasmucił mnie tylko brak John Williamsa, który ze względu na ogrom pracy musiał zrezygnować z HP (w sumie musiał skomponować muzykę do Zemsty Sithów czy chociażby Wyznań Gejszy - świetna i przepiękna muzyka na marginesie), ale liczyłem, że jeszcze wróci.
Zakon Feniksa wyreżyrował David Yates następnie Ksiecia Półkrwi wyreżyseruje David Yates, a Insygnia Śmierci wyreżyseruje David Yates.
Muzykę na 100% do tych wszystkich filmów skomponuje Nicholas Hooper, który nie jest złym kompozytorem, ale do Johna Williamsa to brakuje mu więcej niż liczy trasa kolei Transsyberyjskiej.
Ostatnią część Harry`ego Pottera sknoc... znaczy wyreżyseruje David Yates muzykę skomponuje Nicholas Hooper.
Pozostaje tylko powspominać wspaniałe dokonanie Alfonso Cuoaron czy też kompozycje Johna Williamsa.
I na zakończenie do producentów z Warner Bros:
"Mieliście chamy złoty róg" (nie uwłaczając)

Dziękuję za uwagę.

silrules

Nie chcę tutaj tworzyć jakiejś teorii spiskowej, ale nie za bardzo bym wierzył w tę pozytywną recenzję. Chyba zresztą czytaliśmy tę samą opinię:)
Po pierwsze ta "niby pozytywna" recenzja brzmi mi za bardzo jakby była sporządzona przez kogoś z WB:) Nie ma tam nic negatywnego. Każdy aktor świetnie pasuje, a brak wspomnień Voldemorta opisany jest jako nie wadzący. itd. Jak już pisałem nie chcę tutaj tworzyć żadnych teorii spiskowych, ale ta recenzja jest strasznie niewiarygodna.
I to chyba właśnie w tej "niewiarygodnej recenzji" było opisane, że sala oszalała, jak w filmie pojawiło się "Double Trouble". Tylko właśnie nie (przepraszam za pesymizm) jestem pewny czy Hooper wykorzystał kunszt Williamsa. Gdyż z tego co słyszałem to podczas tych pokazów film nie był jeszcze w 100% gotowy i nie jestem pewny czy po prostu nie wykorzystano już instniejącej muzyki. Może się mylę i mam nadzieję, że Hooper skorzysta bardziej z dokonań Williamsa?
A co do Davida Yates to chyba niestety od lutego zacznie wbijać ostatnie gwoździe to trumny filmwego Harry`ego Pottera:/ Chociaż teraz pozostaje tylko nadzieja, że David Yates nie zmarnuje potencjału książki.
Pozdrawiam!

Wawrzyniec_85

Czy ktos mógłby podac link do tej recenzji?

A co do tego, że sala oszałała, jak usłyszała Double Trouble to mam nieco scptyczne podejście. TO chyba byłaby sala pełna słuchaczy muzyki filmowej, bo ile przeciętnych sal kinowych szaleje na dźwięk znanego motywu? Ale nie czytałem, nie będę się wypowiadał. Dlatego jeszcze raz proszę o podrzucenie linku, z góry dziękuję ;)

Vasq

http://www.filmweb.pl/topic/1021511/Recenzja+HP+i+ksi%C4%85%C5%BC%C4%99+p%C3%B3% C5%82krwi!!+(nie+moja+).html
Link do tej recenzji;], ja też uważam, ze ta recenzja jest mocno przefarbowana, napisałem o niej tylko, że była:) tak ogólnie.

silrules

Oj, są takie motywy muzyczne na które sale kinowe reagowały hucznie:) Mam na myśli oczywiście główny motyw z Gwiezdnych wojen Johna Williamsa. Zawsze ludzie w kinie bili brawo i szaleli, kiedy się ukazywały napisy i ta wspaniała muzyka:)
Siłą muzyki do Harry`ego Pottera Johna Williamsa jest to, że nie trzeba być znawcem/miłośnikiem muzyki filmowej, aby ją docenić i znać. Siłą Williamsa jest tworzenie rewelacyjnych głównych motywów, które wpadają w ucho. I tak nawet osoba nie znająca się na muzyce filmowej, nie mająca pojęcia kim jest John Williams rozpozna słysząc, nawet króciutki kawałek Hedwige's Theme, że ma do czynienia z Harrym Potterem.
Zresztą na dodatkach DVD do Komnaty Tajemnic John Williams mówi, że jest mu bardzo miło, że wielu osobom się jego muzyka podoba i jest jeszcze bardziej mile zaskoczny ilością osób, które same grają tę muzykę.
Wystarczy spojrzeć na youtube ile jest filmików, gdzie osoby grają Hedwige's Theme na różnych instrumentach (najczęściej pianio). Są też filmiki z "A Window to the Past" i to wiele, gdzie ludzie grają tę wspaniałą muzykę na fletach.
A "Double trouble" jest bardzo charakterystycznym utworem i do tego jeszcze ze słowami, więc o ile ta recenzja wydaje mi się podejrzana, tak tę w informację z "Double trouble" jstem skory uwierzyć.
Choć jak już pisałem nie jestem pewny, czy po prostu ze względu na fakt, że muzyka do Księcia Półkrwi nie została jeszcze napisana, wykorzystano w filmie już istniejący materiał?
Przy okazji widać Warner Bros. zmieniło strategię i teraz będziemy bombardowani zwiastunami/trailerami. Dzisiaj ukazał się już trzeci zwiastun do przeniesionego o rok! filmu. Tylko jak tak dalej pójdzie to nie będzie potrzeby iść do kina, gdyż i tak już kluczowe momenty można ujrzeć w zwiastunie.
Pozdrawiam!:)

Wawrzyniec_85

Dziękuję bardzo za link ;)

Sama recenzja jest przesadzona, jakaś hurraoptymistyczna, jak ją czytałem, miałem wrażenie, że film jest lepszy od książki, a w to nie uwierzę na pewno. Nie z tym reżyserem.
Ciekawostką jest dla mnie fakt, że Yates sfilmował tyle scen pobocznych, sklepy, uczniowie itd, a nie ma Gauntów, a autorowi recenzji w ogóle to nie przeszkadza. Trochę dziwne.
"pan Yates nie zatracił swojego twórczego oka" - to było naprawdę dobre, dawno się tak nie uśmiałem.

Co do Williamsa zaś, ludzie hucznie reagują głównie na jego koncertach, bo idąc do kina na gwiezdne wojny, są przygotowani na motyw, więc aż tak nie szaleją - przynajmniej w Polsce ;). Muzyka z Pottera jest nieco mniej znana, no ale się nie wypowiadam, bo nie wiem jak to jest w innych krajach z rozpoznawalnością Williamsa, wiem tylko, że na jego koncertach ludzie wrzeszczą z radości na star wars, indianę jonesa, e.t i szczęki. Pottera pewnie też :)

Vasq

Hmmm...jeśli sugerować się ostatnim zwiastunem, można spodziewać sie dobrego filmu, ale często tak jest, że zwiastun dobry, a film porażka...Ale nie mam się przyczepić do muzyki.Wręcz przeciwnie.Bardzo mi się podobała.Jeśli film będzie jak muzyka, to będzie dobrze:)

silrules

Proszę najmocniej o wybaczenie, ale nie byłbym sobą, gdyby teraz od mojej strony nie powiało wielkim sceptycyzmem:)
Podobała mi się ocena najnowszego zwiastuna, przez pewną znaną mi osobę, która powiedziała: "Świetnie, a więc pewnie najlepsze momenty władowali do trailera, więc nie ma po co oglądać:)"
Oczywiście zwiastun niczego sobie, chociaż jak już pisałem nie podoba mi się, że rzeczywiście jak tak dalej pójdzie to nie będzie po co na filmy chodzić, skoro w zwiastunach będziemy kluczowe momenty widzieć.
Mimo wszystko dalej jestem ostrożny i staram się po samym zwiastunie nie wpadać w wielką euforię, gdyż powtarzam to jak mantrę: "Zwiastun do Zakonu Feniksa też wyglądał dobrze".
Do tego obawiam się, aby film nie był pustym widowiskiem ze wspaniałymi efektemi specjalnymi, szybką akcją, ale mimo wszystko pustym, niemagicznym. I coś czuję, że David Yates sądzi, że jak da zawrotną akcję, trochę Sex Drugs and Rock and Roll to ludzie oszaleją. Może niektórzy tak, ale ja przede wszystkim chcę magii. I obym się w moim pesymistycznym biadolenio-gadaniu mylił.
Co do muzyki to na 90% nie jest to muzyka jaka będzie w filmie. Istnieją specjalne firmy, które zajmują się muzyką do zwiastunów, takie jak Immediate Music czy X-Ray Dog i to one są w głównej mierze za to co w trailerach słyszymy. I trzeba przyznać, że zazwczyaj ta muzyka jest naprawdę dobra. Więc to co słyszymy w trailerze to chyba nie jest jednak praca pana Nicholasa Hoopera.
Oby więc film Davida Yatesa i muzyka Nicholasa Hoopera, była jak muzyka w trailerze:)

Zapewne motywy ze Star Wars czy Indiany Jonesa są bardziej popularne od tego z Harry`ego Pottera, ale i tak uważam, że sporo "laików" słysząc Hedwige's Theme skojarzy z czym ma do czynienia.

Wawrzyniec_85

Kiedyś zastanawialiśmy się co sama J.K. Rowling sądzi o filmowym Harrym Potterze i coraz to nowszych i odważniejszych i nieraz kontrowersyjnych decyzjach filmowców. W sumie mnie zawsze zastanawiało, że J.K. Rowling, która podczas kręcenia pierwszych trzech części Harry'ego Pottera, cały czas doradzała reżyserom, a czasami wręcz powstrzymywała ich twórcze ingerencje, które nie pasowały z jej wizją świata, teraz jakoś machnęła ręką na tę całą "wolną amerykankę" w wykonaniu WB z panem Yatesem na czele. I chyba wczoraj otrzymałem na to pytanie odpowiedź. W "Die Welt" przeczytałem mianowice artykuło-wywiad z David Heymanem - producentem Harry'ego Pottera. I z tego artykułu wynika, że Heyman jest najważniejszą osobą związaną z filmowym Potterem. Po za tym wygląda na to, że Rowling w pełni, jeśli to tak można nazwać, "władzę na HP" Heymanowi o czym najlepiej świadczy fragment, w którym to Heyman opowiada jak to kiedyś Rowling dokładnie kontrolowała, aby wszystko było wierne książce, a podczas kręcenia Zakonu Feniksa powiedziała tylko coś w stylu "Ja bym na waszym miejscu tak tego nie zrobiła, ale to w sumie Wy decydujecie".
Heyman nawiązał także do słów Yatesa "Sex Drugs and Rock and Roll" informując, że oczywiście, ani seksu, ani narkotyków w Księciu Krwi nie będzie, za to będzie można było odczuć młodzieńczą, buntowniczą atmosferę.
Pożyjemy zobaczymy:/

Wawrzyniec_85

Z najnowszych wieści na temat "Księcia Półkrwi" usłyszeliśmy, że podobno film będzie posiadał dość niską barierę wiekową. Co oznacza, że możemy się spodziewać dość pogodnego filmiku:/ Oj, ja naprawdę nie wiem co z tego powstanie, a myśl, że tak samo będą wyglądały Insygnia Śmierci przyprawia mnie o palpitacje serca;) - oczywiście w formie przenośniej;)
Ale jako, że dla mnie nadzieja dalej nie umarła to tak sobie pomyślałem, że po tym jak wielką klapą okaże się "Książe Półkrwi" to może Warner Bros. przekonałoby Yatesa, aby ten nakręcił tylko pierwszą część Insygniów Śmierci, a dwójkę powierzyliby komuś innemu.
Wiem, że są to raczej marzenia ściętej głowy, ale pomarzyć można. A tak patrząc, że jeszcze nie słyszałem pozytywnych opinii o Księciu Półkrwi, wnioskuję, że Yates nie wyciągnął wniosków z Zakonu Feniksa i pewnie tak samo chce kręcić Insygnia Śmierci. Jestem tylko ciekaw czy już się do Insygniów Śmierci rozpoczęły zdjęcia?

Wawrzyniec_85

Ach, jaki mi się marzą insygnia i książę nakręcone chociaż w połowie tak dobrze, jak napisana jest książka. A o tym jak mi się marzy powrót Williamsa, to nie będę mówił, bo słów brak. Wątpię, żeby Yates umiał uchwycić cały ten smutek opisany w książce po śmierci Dumbledore'a, w ogóle emocje, jakie przeżywają bohaterowie. Nie porafił uchwycić smutku po śmierci Syriusza i wątpię, żeby się tego ot tak nauczył. Zmiana reżysera to jedyna nadzieja, tylko żeby nie było "z deszczu pod rynnę". Ale kogo gorszego mogą znaleźc? Bolla?

Vasq

Książka jest naprawdę świetnie napisana: I ma mnóstwo magicznych ale także smutnych momentów, gdzie aż się prosi o muzyką Johna Williamsa i dobrego reżysera: Jest parę scen, które ja w książce uwielbiam, a boję się, że Yates je zepsuje:
- Powrót Harry'ego do "Godric Hollow" (chyba tak się zapisze, niestety zapomniałem polską nazwę). Świetna napisana scena, do której aż się prosi "A Window to the Past".
- Pojawienie się Patronusa Snape'a i wyciągnięcie miecza z jeziora - też bardzo dobra i przede wszystkim magiczna scena.
- Harry wyrusza do Zakazanego Lasu, by stoczyć pojedynkiem z Voldemortem i wtedy też pojawiają się duchy jego rodziców, Syriusza itd. - piękna scena i nie będę się powtarzał jak należy taką scenę stworzyć i co na nią trzeba.
Tylko jak ja widzę Yates myśli, że to co widz, chcę to bezmyślnej akcji i jak to da to będziemy zadowolenii. I rację absolutną masz, że nie potrafił uchwycić smutku, kiedy ginie Syriusz. W sumie także oczekiwałem czegoś więcej po tym jak Harry zobaczyć wspomnienie Snape'a, a tu nic. Przeszedł po tym do porządku dziennego jak gdyby nic się nie stało.
Zobaczymy co nam zaoferuje w Księciu Półkrwi, który wedle ostatnich doniesień, ma być filmem bardzo pogodnym:/
Nie wiem czy dałoby się znaleźć kogoś gorszego, ale niestety wiem, że Warner Bros. trzyma się tego Yatesa, jakby nie wiadomo jakim fachowcem od Harry`ego Pottera on był? Zobaczymy najpierw co nam przyniesie "Książe Półkrwi" ale nie oczekuję nic wielkiego:/

Wawrzyniec_85

Nadzieja na satysfakcjonujące Insygnia Śmierci są coraz mniejsze:/ Emma Watson potwierdziła na swej stronie internetowej, że właśnie rozpoczęły się zdjęcia próbne do "Insygniów Śmierci" w reżyserii ... grrrr... Davida Yatesa.
Jak to się raczyło mówić w każdej części Gwiezdnych wojen:
"I have bad feelings about it":/

Wawrzyniec_85

Niestety nasze obawy się spełniły.A ja liczyłem na to, że seria HP skończy się świetnie i ostatni film będzie postawieniem kropki nad i.Ten film według mnie można doskonale porównać do historii Polski.Zaczął się niepewnie, by wraz 3 częścią podkreślić swoją klasę, ale niestety uparte stanowisko WB zniszczyło go.

silrules

Świetne porównanie:) Dla mnie jedyne wyjście z klasą jakie mogłoby WB zrobić to dać np. drugą część Insygniów Śmierci Alfonso Cuaron'owi i sprawić, aby John Williams wrócił. Ale to są znowu, ciągle te same marzenia ściętej głowy. Gdyż po pierwsze szanse są na to małe, aby nie powiedzieć, że żadne. A po drugie Warner Bros. musi mieć jakąś słabość do Davida Yatesa, a więc oni uważają, że postępują jak najbardziej z klasą i mają gdzieś te wszystkie negatywne opinie. Trochę mnie dziwi, że ci z Warner Bros. nie czytają tych rzeczy w internecie o Yatesie. A zresztą wystarczyłoby przeglądnąć gazety na świecie, aby poczytać sobie jakie opinie były o Zakonie Feniksa. Ale dla nich nie liczą się opinie i to zarówno fanów, jak i ekspertów. Dla nich pewnie liczą się tylko wyniki frekwencji. A tak przy okazji to co my wypisujemy o Yatesie jest niczym w porównaniu tym co wypisują o nim na imdb.com;)
Czarno to wszystko widzę i ukazujące się co kilka dni zwiastuny do "Księcia Półkrwi", które mają pokazywać jak efektowny ten film niby ma być, nie przekonają mego zdania wobec pana Davida Yatesa, który jest gotowy... co by tu mówić... zepsuć naprawdę dobrą serię:/

Wawrzyniec_85

Muszę przyznać, że miło się rozmawiało:) Trochę powyrzucaliśmy z siebie to co nas złości, porobilismy sobie trochę nadziei i...
I promyk nadziei zgasł dotknięty ręką Davida Yatesa. Zdjęcia do "Insygniów Śmierci" już się rozpoczęły, data premiery też jest znana. Co tu dużo pisać, kiedyś może producenci zrozumieją swój błąd. Pozostaje się cieszyć dobrymi filmami, które zostały już nakręcone jak i dobrym książkowym zakończeniem seri. A na razie pozostaje mi powiedzieć: "Koniec psot.." Nox.

Wawrzyniec_85

Zdjęcia do "Insygnów Śmierci" już trwają, więc już nie robię sobie żadnych nadziei na powrór Alfonso Cuarona. I chociaż niby aktorzy zachwalają sobie jaki to świetny David Yates jest, wreszcie ktoś się z nich wyłamał i powiedział coś co mi się bardzo spodobało:

"WATSON: Well, I shouldn’t say I have a favorite director—that wouldn’t be very diplomatic. But one of the people I enjoyed working with most was Alfonso Cuarón [who directed Watson in the third Potter film, Harry Potter and the Prisonerof Azkaban (2004)]. I have a real thing forMexican directors. And I love Guillermo del Toro and Alejandro González Iñárritu."

Oto fragment wywiadu z Emmą Watson dla "Interview Magazine", gdzie przyznała się, że najlepiej współpracowało się jej z Alfonso Cuaron.
W sumie marna pociecha, ale miło, że ktoś z aktorów dobrze się wypowiada o dawnym reżyserze. Gdyż te wszystkie tekst w stylu "to najlepszy film z serii o Harrym Potterze" są według mnie krzywdzące względem dawnych reżyserów jak: Columbus, Curaon i Newell.

Dla chętnych całego wywiadu, podaję linka:

http://www.interviewmagazine.com/film/emma-watson/

ocenił(a) film na 8
Wawrzyniec_85

Koledzy, udział Williamsa w ,,IŚ" nie jest jeszcze przesądzony! Jedyne co możemy zrobić w tej sytuacji to napisać petycję do Davida Yatesa (po angielsku oczywiście)w której ładnie poprosić o zatrudnienie Johna Williamsa i postawić mu korzyści jakie wy niknęły by z tego...
Jeżeli zdecydujemy się na taki krok, to czym prędzej, ze względu na krótki czas...
Pozdrawiam
Kacper

ocenił(a) film na 8
Wawrzyniec_85

Koledzy, udział Williamsa w ,,IŚ" nie jest jeszcze przesądzony! Jedyne co możemy zrobić w tej sytuacji to napisać petycję do Davida Yatesa (po angielsku oczywiście)w której ładnie poprosić o zatrudnienie Johna Williamsa i postawić mu korzyści jakie wy niknęły by z tego...
Jeżeli zdecydujemy się na taki krok, to czym prędzej, ze względu na krótki czas...
Pozdrawiam
Kacper

kacperpiotrkow2

Petycje już rozważaliśmy z tego co pamiętam, chyba nawet były jakieś pisane, chociaż to było chyba w sprawie reżyserii Yatesa. Wątpię, żeby taka petycja odniosła skutek, a jeśli już, to trzeba by ją kierować do Warner Bross bo to zawsze producenci mają decydujący głos.
Również pozdrawiam ;)

Vasq

Petycje juz rozwazalismy, i patrzac z pespektywy wedlug mnie to byl poroniony pomysl.A twoj Kacprze, nie obraz sie, ale wedlug mnie jest jeszcze gorszy.Czy myslisz, ze cala szycha robiace wielkie pieniadze przejmie sie mala petycja z jeszcze mniejszego panstwa, ktorym jest Polska.Pewnie oni nawet nie wiedza gdzie Polska lezy.Aby taka prosba odniosla jakis efekt to powinna byc miedzynarodowa, a podpisac sie pod nia powinno z 5mln osob...

PS:Przepraszam za brak polskich znakow.Problemy techniczne:P

ocenił(a) film na 8
silrules

Myślę, że nie tylko Polacy podpisali by taką petycję :P

kacperpiotrkow2

Oczywiscie wiem, ze nie tylko Polacy by sie podpisali, ale szczerze watpie w to zeby podpisalo sie az tyle obcokrajowcow.No i na dodatek zdjecia do IS ruszyly juz.Na YT sa filmy przedstawiajace to.Ktos juz na forum, chyba pod naszym watkiem nawet podal je.Wejdz i sprawdz.

Wawrzyniec_85

Oczywiście nie ma nic złego w pisaniu petycji. Szczerze to nawet fajnie jest pisać petycje, gdyż wtedy człowiek czuję się dowartosciowany, że wziął w czymś ważnym udział. Piszę tak, gdyż sam brałem udział w takich petycjach. Ja podpisałem się pod dwie petycjami, które na brak podpisów nie mogły narzekać. Pierwsza to była, aby Alfonso Cuaron został reżyserem "Insygniów Śmierci", a druga, aby muzykę do Harry'ego Pottera znowu komponował John Williams. Efekty tych dwóch petycji jest jak widać dobrze widoczny, kiedy się spojrzy na imię i nazwisko reżysera "Insygniów Śmierci":/
Nie twierdzę, że jest coś złego w pisaniu petycji, ale nie ma co liczyć, że producenci jakoś na nie zareaguję:/ Przykre, ale taka już prawda:(

Wawrzyniec_85

mi też się najbardziej podobał Więzień, ma taki klimat... no i Williams genialny, tak mi wpadła w ucho ta muzyka, że zawsze mi się z tym kojarzy Harry Potter.

adelle11

Gdyż właśnie na tym polega geniusz Johna Williamsa. On potrafi tworzyć niesamowite, zapadające w pamięci tematy:) "Hedwige's Theme" jest moim zdaniem tym samym dla Harry'ego Pottera co "Raiders March" dla Indiany Jonesa.
Zobaczymy czy do "Insygniów Śmierci" muzykę skomponuje Willliams czy też znowu Hooper. Szczerze, wspominałem to już nie raz, od kiedy wiadome jest, że David Yates będzie reżyserem "IŚ" to jakoś specjalnie nie chcę, aby Williams komponował muzykę. Dziwne to, ale jakoś nie chcę, aby słaby film posiadał muzykę Johna Williamsa:/

Wawrzyniec_85

http://www.the-leaky-cauldron.org/2009/7/14/david-heyman-on-possible-return-of-j ohn-williams-to-score-deathly-hallows-films

Mam nadzieję że nie wszystko stracone i MISTRZ wróci do Harrego.

Fan_Boj

Chyba pierwszy raz się cieszę, że producenci mają tyle władzy. No, ale jak sam powiedział, to naprawdę duże "jeśli". Nadzieja umiera ostatnia

P.S. Cieszę się, że teraz temat wreszcie odżyje ;)

Wawrzyniec_85

O proszę ktoś mnie miło ubiegł:) Może dzięki muzyce Johna Williamsa przeboleję jakoś bardziej fakt, że reżyserem jest David Yates;/
Zobaczymy co z tego będzie. Wiem tylko, że raz Williams wypowiadał się, że bardzo chętnie wróciłby do Harry'ego Pottera. Oby tak się stało, gdyż nie wiem jak bym przebolał kolejny nie wywołujący żadnych emocji score Harry'ego Pottera i to jeszcze w ostatniej części. Ale z tego wywiadu należy również wnioskować, że niestety do "pierwszej części" "Insygniów Śmierci" muzykę stworzy Nicholas Hooper:/

Wawrzyniec_85

Ale z tego wywiadu należy również wnioskować, że niestety do "pierwszej części" "Insygniów Śmierci" muzykę stworzy Nicholas Hooper:/

Ja na szczęście nic takiego nie wywnioskowałem ;)

W 7 częście dzięki muzyce Williamsa i mam nadzieje dobrej rezyserii Yatesa liczę na kilka mega klimatycznych scen ;) szczęgólnie ta ze srebrną łanią

Fan_Boj

Ja mam nadzieję, że Yates "nabrał" trochę doświadczenia po poprzednich dwóch częściach i siódmą zrobi lepiej...eh...może nie potrzebnie łudzę się tym.

Wawrzyniec_85

O najmocniej przepraszam, ale najwidoczniej mam jakiś poważny uraz i od razu z góry doszukuję się złych intencji Warner Bros. i Davida Yatesa.
Oczywiście świetnie by było, gdyby John Williams skomponował muzykę do tych części. Tak przynajmniej jakoś bardziej bym zdzierżył obecność Davida Yatesa, w którego dalej nie wierzę i zresztą nigdy nie uwierzę. Dla mnie on może jest i dobrym reżyserem, ale bardziej rzemieślnikiem niż artystą jak chociażby Alfonso Cuaron. Dlatego też boję się jak niektóre sceny w "Insygniach Śmierci" będą wyglądały.
A tutaj właśnie przedmówca podał jedną z najlepszych scen z książki. Chodzi oczywiście o scenę z patronusem Snape'a i wyciągnięciem miecza z jeziora. Bardzo lubię ten moment:) Czuć w nim magię i nie chcę, aby został on w filmie "zniszczony". Chociaż magiczna muzyka Johna Williamsa mogłaby sporo pomóc. Tak samo jak bardzo lubię scenę, kiedy Harry pojawia się w rodzinnych stronach swoich rodziców. W tej scenie aż prosi się, aby wykorzystać "A Window to the Past".
Rola muzyki w takiej serii jak Harry Potter jest bardzo ważna, więc może rzeczywiście powrót Johna Williamsa sprawiłby, że filmy i to nawet w reżyserii Davida Yatesa oferowałyby coś więcej.

Wawrzyniec_85

W pierwszej częsci nie będzie Hogwartu czyli wszechogarniającej nas magii tylko trio będzie się teleportowało z miejsca na miejsce wieć wydaje mi się że będzie Yatesowi łatwiej stworzyc dobry film. W drugiej części największa role będą odgrywały efekty specjalne więc tutaj też nie powinno byc źle. Ale za to będzie problem ze stworzeniem świetnego klimatu...jezeli to się Yatesowi nie uda, to świetnie to zrobi pan Williams.

Co do scen z siódemki/ósemki to jestem ciekawy jak będzie wyglądała scena ostatniego spotkania Harrego z Dumbledorem ze strony wizualnej i ze strony dźwiękowej.

Fan_Boj

Ciekawe jak zrobią, że trio się teleportuje, gdy w "6" części filmowej, nie ma ani słowa o kursie teleportacji:/ Wszystko co z tym związane, prawdopodobnie wycięto.

Fleth

http://www.the-leaky-cauldron.org/2009/7/16/followup-nicholas-hooper-confirms-he -will-not-score-deathly-hallows-to-film-score-monthly

Nadzieja robi się coraz większa ;)

Wawrzyniec_85

Myślę tak sobie i myślę, że niby fajnie by było jakby John Williams powrócił. Ale od dłuższego czasu coraz bardziej zastanawiam się czy ja w ogóle chcę, aby John Williams powrócił??? I zaznaczam, że piszę to jako wielki miłośnik muzyki Williamsa. Od dłuższego czasu nie mogę wyjść z szoku jaki przeżyłem po oglądnięciu "Księcia Półkrwi". Ja myślałem, że "Zakon Feniksa" był zły, ale w tym filmie to David Yates przeszedł naprawdę samego siebie. Teraz to ja się już naprawdę boję jak będą wyglądały "Insygnia Śmierci"??? W każdym razie jeżeli film ma być utrzymany na typowym Yatesa poziomie to się naprawdę zastanawiam, czy chcę aby mój ulubiony kompozytor komponował muzykę do tak słabego filmu:/

użytkownik usunięty
Wawrzyniec_85

Ha! Williams wraca! Na szczęście, chociaż muszę przyznać, że muzyka do ,,Księcia półkrwi" była całkiem niezła. Naprawdę mi się podobała, chociaż do do Williamsa Hooperowi daleeeeko.

Moja wizja jest taka, że przecudowny utwór ,,Window to the past" będzie w scenie, gdy Harry przyzywa z zaświatów rodziców, Syriusza i Lupina. Ech, marzenia ściętej głowy...

Jeżeli chodzi o ,,Księcia półkrwi", to najbardziej zdenerwowało mnie pomijanie ważnych wątków. Co z Fleur i Billem? Gdzie wyjaśnienie postaci Księcia? Nie wyjdzie to siódemce na dobre, oj nie.


Muszę przyznać, że pierwsza i druga częsc HP to było świetne kino familijne. Zabawa, wzruszenie, odrobina akcji w jednym. Trójka to magia w każdej scenie. Odpowiedni klimat (spadający z drzewa listek, ptaszek uderzający w wierzbę bijącą itp.), cudowna muzyka i dobry scenariusz. Niby były cięcia, ale one nikogo nie rażą i nie wpływają źle na fabułę dalszych części. Czwórka to ogromny rozmach, wspaniałe efekty specjalne, dużo nowych twarzy - magia w tym ginie. ,,Zakon.." był straszny, naprawdę - nie wykorzystano potencjału książki. ,,Książę półkrwi" lepszy od poprzedniego filmu, ale wciąż wiele rzeczy nie pasuje. Pozostaje czekać na siódemkę i się modlić...

Aha, nie wiem, czy zauważyliście ten szczegół, ale Cuaron po raz pierwszy ubrał bohaterów w zwykłe, mugolskie ;) ubrania. To był chyba jeden z jego najlepszych pomysłów.

Jśli mogę chciałbym sie wypowiedzieć na temat sagi o harrym potterze. Dużo sie tu mowi o wspaniałości trzeciej części... no cóż. Moim zdaniem nie jest to część która w jakiś szczególny sposób odmieniła sagę harrego. Dodam że kręcił ja Cuaron który ma talent do robienia filmów z odrębnych gatunków i powiem wprost: Tak jak mi się podobały pierwsze dwie części i z chęcią je oglądam, tak trzecia to jakieś nieporozumienie! Piękna muzyka Johna Williamsa towarzysząca kiepskiemu filmowi, aktorzy są w ubraniach typowo MUGOLSKICH jak to ktoś trafnie zauważył, ale ogladając harrego nie mam ochoty oglądać przygód ciekawych mugoli tylko nastawiam sie na odbiór obrazu o czarodziejach w ciekawych ( tak jak w pozostałych częściach, bardzo ciekawy motyw w Czarze Ognia ) kostiumach, nie wolno pomijać ciekawych fragmentów z książek ważnych dla fabuły i akcji filmu, Chris Columbus nadał pierwszym filmom właśnie to czego oczekiwałem, następne części ścigaja się by im dorównac pod wieloma względami, ale co z tego jeśli pan Cuaron olał to i pokazał cos bardzo... odmiennego od filmów o harrym a typowego dla jego filmów o zwykłych ludziech... I TWOJĄ MATKE TEŻ... dobry film! Dlaczego jednak zatrudnili go do kierowania filmem o czarodziejach?!? Porażka! Mike Newell mile mnie zaskoczył chociaż nie było w IV części nawet wzmianki o stowarzyszeniu skrzatow domowych... ale trudno, nie chcieli żeby film był za długi a o stowarztszeniu nie było za dużo w następnych częściach książki. Yates znowu zawalił... jeśli by to ode mnie zależało to pozwoliłbym komus innemu sie wykazac w ostatnich filmach a nie jemu bo z filmu fantasy/przygoda zrobi totalne romansidło... Podkreślam się że to tylko moja opinia! Nie chce potem patrzeć jak mi ludzie piszą że oczerniam piekny film... pozdrawiam użytkowników którzy biorą udział w dyskusji.

Wawrzyniec_85

MODLIŁAM SIĘ żeby ktoś inny to reżyserował tylko nie ten Yates!!!!

CZemu CZEMU CZEEEEMU!!!!

tyle wątków wyciętych, jakieś sceny dodane, których w ogóle nie powinno byc, z nieba wzięte, ważne rzeczy wycięte NIEEEE!!!

zgadzam się w 100% ze zdaniem "7. czesc sknoci Yates!" ;/;/;/;/

noway

Ja wątpliwej "przyjemności" obejrzenia Księcia Półkrwi jeszcze nie miałem, ale jakoś mnie do kina nie ciągnie. Chyba poczekam na DVD, ale powiem szczerze, boję się sięgnąć po ten film. Zakonem Feniksa Yates po prostu skopał książkę, a boje się, że część szósta to kopanie leżącego...

Vasq

http://en.wikipedia.org/wiki/Harry_Potter_and_the_Deathly_Hallows_(film)

Mała nadzieja na to że mistrz powróci. Z lewej strony pisze "music by John Williams

joanne1428

http://en.wikipedia.org/wiki/John_Williams
pisze że pisze muzykę do obu części Insygniów Śmierci

Co do muzyki z Księcia i samego filmu to. W pierwszej chwili po obejrzeniu gdy chciałam sobie przypomnieć jakiś temat muzyczny , nie umiałam. Muzyka zlewa się z filmem. Dopiero przesłuchując soundtrack zaczęłam sobie składać wszystko do kupy. Są trzy moim zdaniem kompozycje zasługujące na uwagę choć z drobnymi zastrzeżeniami "Harry&Hermione" "In Noctem" oraz "Dumbledore's Farewell" . Utwór "When Ginny Kissed Harry" ze sceny pocałunku był całkiem całkiem jednak nie pasował do momentu ani do tego filmu.
(http://chomikuj.pl/edytka155/MUZYKA!/Harry+Potter+i+Ksi*c4*85*c5*bc*c4*99+P*c3* b3*c5*82krwi+Soundtrack można ściągnąć cały album)

Co do samego filmu to nie wywarł na mnie dobrego wrażenia. Na pewno gorsze niż Zakon Feniksa.Napięcie które budowało się (a raczej miało się budować ) przez trzy godziny filmu na koniec zostaje przerwane, spuszczone i pęka jak bańka mydlana. Dlatego po wyjściu z kina czułam irytacje i niedosyt. Brakowało kluczowych scen za co sceny nie występujące w książce wcale nie dodały filmowi ani grozy ani humoru. Tak samo skupienie się twórców na wątku miłosnym który wydawał się być płaski i nieuczuciowy. Niedopieszczony. Cały film wydaje się być zlepkiem różnych scen na pierwszy rzut oka pasujących ale chaotycznych. Oglądając widz nie wchodzi w świat magii tak jak pierwszych produkcjach, jest jedynie widzem. We mnie Szósty film nie wzbudził emocji. Nawet śmierć Dumbledora . Pozostało mi do teraz przykre odczucie porażki. Jesli tak mają wyglądać dwie części Insygniów to niestety mnie w kinie zabraknie.

Tak jak mówiłam mam nadzieje że na zakończenie niezwykłej sagi powróci niezwykła muzyka Johna Williamsa który uratuje sytuacje :)

ocenił(a) film na 8
Wawrzyniec_85

W internecie jest napisane ze Williams stworzy muzykę a Hooper sam zrezygnował powiedział: ten człowiek zaczął serię więc powinien tę serię zakończyć i ten pomysł mi się podoba

Wawrzyniec_85

Powrót Johna Williams nie jest jeszcze pewny na 100%. Na 100% możemy być tylko pewni, że z Harrym Potterem pożegnał się Nicholas Hooper. Czy John Williams skomponuje muzykę do ostatniej części to się w najbliższych miesiącach dopiero okaże.
Ja jednak dalej martwię się, jak ten film będzie wyglądał:/ Gdyż jednak to co David Yates zaprezentował przy "Księciu Półkrwi" zupełnie mnie do niego nie zachęciło, a wręcz przeciwnie.
Nawet jeżeli "Insygnia Śmierci" będą wierne książce to nie wierzę, aby Yatesowi udało się stworzyć film, który działałby jakoś szczególnie na emocjach ludzkich uczuciach. On dla mnie pozostanie rzemieślnikiem, a Cuaoron był jednak artystą:( Chociaż ma się rozumieć dochody ze sprzedaży biletów z dwóch ostatnich filmów przemawiają za Yatesem:/ Chociaż krytyka chyba już nie do końca.

Wawrzyniec_85

Trochę to dziwne. W przypadku "Księcia Półkrwi" nie było dnia, abyśmy nie byli zasypywani "newsami" co tam nowego na planie najnowszego Harry'ego Pottera, lub też kolejnymi genialnymi wypowiedziami Davida Yatesa.
A teraz nagle cisza jak makiem zasiał. Żadnych nowości, przecieków, nic. Może to i lepiej, ale i tak raczej nie mam nadziei, że David Yates stworzy dobry film. I też mnie nie przekonają usprawiedliwienia Yatesa, że miał słabe scenariusze i dlatego takie słabe filmy powstały. Gdyż w końcu to chyba on jest reżyserem i to on chyba musi zaakceptować czy mu scenariusz odpowiada czy nie. A jak scenariusze niby złe były to nikt go przecież nie zmuszał do kręcenia tych filmów.

Wawrzyniec_85

Dawno już tu nie byłem. Czy już coś wiadomo o udziale Williamsa w ostatniej części. Chyba tylko jego muzyka uratuje te filmy...

ocenił(a) film na 9
silrules

Wawrzyńcu, tak długo czekałeś na jakąś perełkę pana Yatesa z planu Insygniów i się wreszcie doczekałeś!!
Uwaga uwaga, to może być szok :P
Radcliffe będzie nagi... wooow
http://www.snitchseeker.com/harry-potter-news/david-yates-dan-radcliffe-naked-de athly-hallows-69374/

tom_z91

Muzycznie to się jak na razie nic nie dzieje:/ Wiadomo, że Hoopera nie będzie. Były jakieś słowa, że miło by było, gdyby John Williams wrócił, ale konkretów brak.
A co do najnowszej informacji z planu zdjęciowego, to sam nie wiem co napisać?:/ Jeżeli Yates tak chce reklamować ten film to nie wiem do jakiego targetu on celuje?
W każdym razie, zaczęło się:/

Wawrzyniec_85

Muzycznie to się jak na razie nic nie dzieje:/ Wiadomo, że Hoopera nie będzie. Były jakieś słowa, że miło by było, gdyby John Williams wrócił, ale konkretów brak.
A co do najnowszej informacji z planu zdjęciowego, to sam nie wiem co napisać?:/ Jeżeli Yates tak chce reklamować ten film to nie wiem do jakiego targetu on celuje?
W każdym razie, zaczęło się:/

użytkownik usunięty
Wawrzyniec_85

http://www.youtube.com/watch?v=afZnekYSYwg rzućcie okiem :D i powiedzcie co myślicie.

Wawrzyniec_85

Rety, chyba rzeczywiście Yatesowi udało się całkowicie obrzydzić mi filmowego "Harry Pottera". Gdyż na początku jak się dowiedziałem o rzekomym zwiastunie do "Insygnii Śmierci" to w ogóle nie zwróciłem na niego uwagi, a kiedy wreszcie go oglądnąłem to wywarł on na mnie żadnego wrażenia. W sumie wszystko stało się to dla mnie takie mało interesujące. Emocje gdzieś uciekły. I co się tak Yates uparł na to bezmyślne ściganie. W "Księciu Półkrwi" było bieganie w polu kukurydzy, teraz mamy gdzieś w lesie:/