PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=396969}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 1
2010
7,5 332 tys. ocen
7,5 10 1 331826
6,5 61 krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

a wystarczyłoby na to dosłownie parę minut więcej w filmie
np. kiedy trójka dowiedziała się, że to umbridge ma medalion, odrazu zaczeła się scena wchodzenia do ministerstwa, przez co wydawało się, że podjeli decyzję o włamaniu odrazu, gdyby na przykład hermiona podając im eliksir wielosokowy wspomniała tylko "przygotowywaliśmy się do tego wiele tygodni", już byłoby spoko

kiedy ron wrócił do nich mógł wspomniec tylko, że był w muszelce, dowiedział sie, że imię voldemorta jest tabu; a później po powrocie od lovegooda harremu mogło się wypsnąć po prostu "voldemort", aby pojawili się szmalcownicy, to byłoby wtedy logiczne, a te zmiany wydłużyłyby film o jakieś 2min.

albo chyba wogóle nie było wspomniane, że muszą sie przenosić, aby długo nie siedzieć w jednym miejscu, więc w filmie wyszło troche tak jakby latali sobie szukając horkruksów bez planowania co i jak; i gdyby hermiona wspomniała, że "nie mogą długo przebywać w jednym miejscu i muszą sie przenosić", to ta kwestia zajełaby może z 10 sekund

ArusArczes

Prawda.
http://www.filmweb.pl/film/Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci+cz%C4%99%C5%9B%C 4%87+I-2010-396969/discussion/Yates+si%C4%99+wreszcie+postara%C5%82.+NO!,1552259
tu napisałam swoją opinię, pewnie jeszcze coś się z czasem przypomni. Właśnie z tym tabu i z radiem to też zauważyłam.

ArusArczes

Jeśli chodzi o przenoszenie się z miejsca na miejsce, to teoretycznie zostało to wyjaśnione kiedy szmalcownik poczuł perfumy Hermiony, Harry wtedy podjął decyzję o zmianie miejsca i od tego momentu ciągle się przenosili.

ocenił(a) film na 8
ArusArczes

Książek nie czytam o HP, więc się nie wypowiem na zasadzie wierności oryginałowi. Ale w porównaniu do poprzednich, gdzie akcja była wartka, dużo magii i naprawdę całość wciągała, była ciekawa i aż miło się oglądało - słabiutko. Nie wiem, czy z założenia, czy tak po prostu wyszło. Woldemort praktycznie jawnie obejmuje MInisterstwo Magii, jego poplecznicy sieją terror. Harry, Hermiona i Ron wyruszają na poszukiwanie horkruksów, aby wypełnić misję Dumbledora - nie dość, że po omacku, to nie wiedząc dokładnie, do czego są im one potrzebne. Odmiana - konflikt na linii Harry-Ron. Ale całość - nudnawa, porównuję do II części Władcy Pierścieni (przydługawe sceny wędrówki do Mordoru). A wszystko w dziwnym miejscu urwane.

tomuuu

- "Woldemort praktycznie jawnie obejmuje MInisterstwo Magii, jego poplecznicy sieją terror"
- "Harry, Hermiona i Ron wyruszają na poszukiwanie horkruksów, aby wypełnić misję Dumbledora - nie dość, że po omacku (...)"
Tutaj to akurat wierność książce. Tak było. Co do horkruksów to owszem - po omacku, mają tylko niektóre wskazówki i intuicję.

"to nie wiedząc dokładnie, do czego są im one potrzebne. " - to akurat nie jest prawda, dlatego, że wiedzą do czego są potrzebne. Są potrzebne, by je zniszczyć. Ciężko mi powiedzieć jak to może odebrać widz nieznający książek, ale myślę, że scena rozwalania medalionu mieczem jest dość dobrym wyjaśnieniem, że właśnie robią to wszystko by je zniszczyć. Dalsza część tego będzie w II. A tak naprawdę zaczęło się w Komnacie Tajemnic - no ale to już inna sprawa ;) Nie pamiętam czy w VI filmie Dumbledore wystarczająco dobrze wytłumaczył to wszystko Harry'emu. No bo w książce wszystko jest logiczne.

" A wszystko w dziwnym miejscu urwane. " - no tu znów kłania się wierność. Ucięte jest w odpowiednim momencie moim zdaniem, tak trochę dalej niż połowa książki, ale tu się nie ma co dziwić, bo zapewne Bitwa o Hogwart potrzebuje trochę czasu "antenowego" ;)

chartpolski3

nie tylko bitwa o hogwart potrzebuje więcej czasu,
w ostatnich rozdziałach książki wyjaśnia się prawie wszystko i jest wiele momentów 'gadanych',
np. harry z dumbledorem w tych 'chmurkach', albo dialog ostateczny voldemorta z harrym, no i oczywiście wspomnienia snape'a

ArusArczes

"nie wiedząc dokładnie, do czego są im one potrzebne" Tak oto wychodzą zalety filmu nr VI ;D

Vickynella

"np. harry z dumbledorem w tych 'chmurkach', albo dialog ostateczny voldemorta z harrym, no i oczywiście wspomnienia snape'a"
Absolutnie.

Dobrze to ujęłaś Vickynella. Niestety. Muszę jeszcze VI obejrzeć ponownie, żeby zobaczyć jak to teraz wygląda biorąc pod uwagę ciągłość.

Nie jestem pewna czy dobrze mi się wydaje (no bo już każdego szczegółu nie pamiętam): ta scena z pojawieniem się szmalcowników, którzy zaczynają okrążać H,H i R ze wszystkich stron, uważam, że jest bardzo dobra, świetnie ukazane napięcie, ucieczka (mimo, że jej takiej nie było) - oprócz tego, że brak logicznego wytłumaczenia, dobrze mówię? Pojawiają się tak po prostu, bo przecież temat TABU nie został podjęty - gdyby był to byłoby wyjaśnione to, że pojawili się w tamtym barze po weselu i teraz w lesie.

chartpolski3

naprawdę nie rozumiem dlaczego yates nie mógł poświęcić jeszcze 2min więcej, aby wyjaśnić np. tabu, odrazu własnie zostaloby wyjasnione pojawienie sie smierciozercow w barze i szmalcownikow w lesie
wtedy ta czesc bylaby doslownie genialna w odniesieniu do ksiazki,
ale moze wyjdzie na dvd jakas wersja rezyserska wzbogacona o dodatkowe sceny, które moze wyjasnią wiele rzeczy

ocenił(a) film na 8
ArusArczes

O tabu będzie scena w dodatkach, a powinna być w filmie PODOBNO między tą kiedy uciekli z ministerstwa i Ron się rozszczepił, a pierwszą próbą zniszczenia horksuksa.