wycieli jedną z ważniejszych jak dla mnie scen w kinie . zamiast robić bezsensowną
gonitwę Voldemorta i Harrego goniących się jak małe dzieci po całym zamku mogli
poświęcić 5 min na ważny wątek śmierci. Wkurzyło mnie też to ,że Harry powiedział
Hermionie i Ronowi ,że idzie umrzeć . przecież logiczne było ,że w książkowej wersji w życiu
by mu na to nie pozwolili. !!
Zgadzam się. O ile gonitwa mi się podobała, to śmierć Freda albo Lupina czy Tonks to już kiepska sprawa.
zawsze mi było szkoda Lupin, Tonks i Freda, ale jak Hedwiga umarła to też Harry potem ani razu o tym nie wspomniał
Tak ta spokojna reakcja Hermiony i Rona(w szczególność jego) na słowa Harrego, że idzie umrzeć, bardzo mało realne. Przyjęli to niemal z stoickim spokojem.
Śmierć Freda zdecydowanie pominięta ;]
po pierwsze bylo widac ze Hermiona sama sie domyslila po zachowaniu Harrego co sie swieci ale sama bala sie tego mu powiedziec
a Ron nic nie mowil bo zauwazyl bo zachowaniu obydwojga
Też czekałam na te sceny, a ZWŁASZCZA na Freda. Liczyłam, że zrobią tak wzruszającą scenę śmierci jak Cedrika w "Czarze Ognia". Cóż, przeliczyłam się... Ale odkąd zobaczyłam pierwszego HP w reżyserii Yates'a czyli "Zakon Feniksa" już wiedziałam, że facet nie nadaje się na ekranizację HP.
A tak naprawdę uważam, mimo mojego ogromnego uwielbienia dla serii HP, że filmy skończyły się po 2 pierwszych częściach odkąd Columbus zrezygnował z fotela reżyserskiego. Zresztą, są one najwierniejsze książkom z całej serii ekranizacji.
Matko... Cedric Diggory otrzymał lepszy hołd pośmiertny niż najbliżsi nam bohaterowie całej serii...
Dokładnie...
No szlag mnie normalnie trafia, że tak można spieprzyć ten film! Boże, gdyby Columbus nakręcił całą serię do końca... MARZENIE
a to nie była ta scena jak Fred siedział czy tam leżał powalony a koło niego stał śmierciożerca i wtedy Voldemort mówił do swoich ludzi żeby przerwali atak i powrócili takie spowolnienie wtedy było chyba
tak to było to, on siedział pod ścianą i jakiś smierciożerca nad nim stał :( to ta scena :(
PS. Zawsze coś musi być skrócone. Fakt, szkoda, że nie pokazali więcej i trochę tę scenę zmienili, ale nie można mieć wszystkiego... Może będzie w wyciętych scenach coś pokażą.
Yyy... W książce praktycznie WSZYSTKO było bardziej rozbudowane... Tak samo jak niektórzy czekałam na śmierć Fred'a , to jedna z moich ulubionych postaci i prawda , Cedrik otrzymał już większy "hołd" w porównaniu do Fred'a.
czy ty jestes daltonistką to był george bo george mial bordową kurtkę a fred zieloną i w dodatku to george nie mial lewego ucha a widac ze bliźniak siedzący pod ścianą nie ma ucha i ma bordową kurtkę
o co wam chodzi z tym mordowaniem głównych bohaterów? Mi nie jest żale jego śmierci, a braku rozmowy z Percy'm.
Tak samo nie wspomnienie o Colinie.
no szkoda że nie było rozmowy z Percym. Chciałabym zobaczyć jak mówi o sobie że jest idiotą :)
generalnie w filmie caly watek z percym jest potraktowany po macoszemu wiec chyba nie było koniecznosci wplatania gadki o tym ze jest idiota i ze przeprasza
W sumie nie było to takie bezsensowne: Ron i Hermiona jako dorosli ludzie musieli pozwolic Harremu isc do Voldka dla 'większego dobra"
Pare seknud na niebiesko jak śmierciożerca Rokwood wygrał z Fredem. Zawiodłem się. Liczyłem na zawalenie się ściany w jakiś efektowny sposób. Z filmu nie wynikało nawet że Fred nie żyje. Dopiero gdy Harry zobaczył ciała. Wiem że w książce nie było opisane jak Bella i Dołochow zabijają Tonks i Lupina ale na ich śmierć też liczyłem. No cóż przynajmniej bylo tak jak w książce.
Rookwood wyglądał w tej scenie jak kobieta...
A tak na poważnie - to z tej sceny nic nie wynika. Fred siedzi i sięga po różdżkę - i w tym momencie przeskakujemy do przystani.
trzeba pamiętać, że dla reżysera całość wydarzeń z Hogvartu była tylko tłem dla misji Harego, Rona i Hermiony- i to na nich się skupiono a nie na walce w zamku- choć muszę powiedzieć, że niektórych scen mi brakowało: to chyba taki przywilej autorów filmu: moga decydowac co pokazać a co pominąć
to wogóle nie był fred
w tej scenie jeden z bliźniaków miał fioletową kurtkę
a na początku bitwy fred był w zielonej
a ja widziałem tą scene jak fred siedzi pd ścianką
i próbuje chwycić różdżke ale ktoś go już avadą trafił i wtedy zasłonił rękami głowę i miał taką mine jakby się miał rozpłakać i ta scena była wtedy kiedy ron i hermiona mówili harry'emu że go zabili a potem pani weasley nad nid stała i fred i... no i wszyscy weasleyowie
[img]http://imageshack.us/photo/my-images/8/fredsw.png/[/img]Jeżeli wyświetla wam się to zdjęcie to widzimy że kolor kurtki sie nie zgadza ponieważ jest tu efekt jakiejś sepii czy solaryzacji. No w każdym razie Rookwood to nie kobieta. Widać to na zdjęciu. Nie pokazane zostało użycie Avada Kedavra ale można było się domyślić, że w filmie właśnie tak zginął Fred
Zdjęcie to nie film !
W tym momencie Czarny Pan przemawia do całego Hogwartu , czarna postać odwraca głowę i widać wyraźnie że to ŚMIERCIOŻERCZYNI / kobieta.
Nie mówione, że odszedł. Było to krótkie. Może odwrócił się i zawalił ścianę pod którą leżal Fred ? NIe było to niestety pokazane ale na moje tak było. Jak potem pokazali ciało Freda było dość mocno ranne
Bo nie była. Voldi nakazał Śmierciożercom się wycofać i dobrze, bo George też by oberwał (to był George)
Lipnie bo nie zgadza się z książką. George w prawdzie by oberwał w książce ale niefortunnie dla Freda gruz zawalił się na niego. Prawda jest taka że Yates pokazał tylko śmierć Freda jako ciało w wielkiej sali. Nie uśmiercił na naszych oczach Glizdogona, Szalanookiego, Lupina Tonks bo to film dla młodszych widzów.. Tak ja to widzę. Nie przepadam za Yatesem ale jestem i tak pod wrażeniem że pokazał śmierć Belli. Nawet mu to fajnie wyszło ;p
Pojedynek Molly z Bellatrix był ciekawy, ale prawdziwe właściwości zaklęcia Avada Kedavra kłócą się z użyciem go przez Molly.
Ani w filmie ani w książce Molly nie użyła Avady Kedavry. (Którą, notabene, w filmie można zablokować -_-).
Właśnie, to chyba była bardzo mocna Drętwota, a nie Avada. Tylko czemu Bella się po niej rozsypała w drobny mak? Normalnie jakby ją dynamitem trzepnęło.
ludzie kupcie sobie film na dvd , w kazdej czesci filmow na dvd sa usuniete sceny
Mówię - nie zawsze. Można kupić tylko jedną, ale też dwie (z dodatkami). Albo po prostu wersję rozszerzoną czy jak to tam się zwie.