Moją ulubioną sceną w tym filmie jest scena w której Harry bierze łzy Severusa do
myśloodsiewni i widać wspomnienia z życia Severusa i ten moment w którym Severus
wyczarowywuje patronusa którym jest łania a Dumbeldor wtedy mówi Lily! po tylu latach a
Severus na to always - zawsze
A jaka jest wasza ulubiona scena z tego filmy ?
Właśnie ta. Oraz scena z kamieniem wskrzeszenia i scena na "king's cross" - cieszę się, że zachowali w niej wszystkie najważniejsze teksty. I jeszcze, jakkolwiek byłaby zniszczona, scena pojedynku pani Weasley z Bellatriks.
Ta scena, którą wymieniłeś, też jest moją ulubioną - ale jeśli chodzi o książkę ;)
Natomiast w filmie najlepsza jest moim zdaniem końcowa scena na King's Cross. W książce była ohydna, ale na szczęście w scenariuszu zabrakło wszystkich najgorszych tekstów. Charakteryzacja aktorów też mi się bardzo podoba, zwłaszcza Bonnie Wright wygląda, jakby już przekroczyła trzydziestkę.