kolejna bajka dla chorych umysłowo dzieci, harry potter latajacy na miotle, normalnie aż dupe ściska, jak mozna oglądać takie bzdety.
Bo pod tym względem film jest rzeczywiście tragiczny. Ale 3 to naprawdę dobry film, w końcu historia wykracza poza schemat filmu familijnego.
Najlepiej sięgnąć po książkę, choć rzeczywiście, trzecią część filmu oceniam najwyżej.
Jezu czy ty wiesz o czym jest Harry Potter? Pierwsze cztery tomy to zapis przygotowań do wojny z punktu widzenia 11-latka zamieszanego we wszystko mimowolnie a następne trzy to przebieg tej wojny. Jak można mówić, że historia gdzie ginie co drugi bohater (taka właśnie jest wojna) to familiada? Moja dużo młodsza siostra przeczytała trzy pierwsze tomy Harry'ego Pottera a dalej jej nie wolno bo jak na 8 lat jest zdecydowanie zbyt strasznie. Siódmego pewnie nie przeczyta do gimnazjum.
wiecie co? no tak to wszystko czytam i już wiem gdzie was boli. ci co uważają serię za naiwną zwyczajnie jej nie rozumieją.
Moja rada: jeżeli czytałeś, przeczytaj jeszcze raz . Oglądałeś, obejrzyj jeszcze raz. (w razie potrzeby czynności powtórz, w końcu zrozumiesz)
to nie ujma nie rozumieć czegoś. Od trzeciej części książka i film przestają być familijne i jasno zrozumiałe dla 10-latka
Mądrze powiedziane ;P A dla mnie Harry to po prostu rewelacja ;D
To już nie jest zwykła saga moi drodzy...to klasyka!!! ;D
Klasyka to raczej nie jest i nie będzie, książki czyta się miło, co do ekranizacji to filmy nie są równe. Pierwsze cztery ekranizacje dość dobre, Zakon Feniksa pozbawiony klimatu i tak zwanej magii zaś Książę Półkrwi okroili jak tylko się dało, dużo też winy stoi po stronie reżysera Yatesa dręczy huśtawka twórcza, ale box office na tym nie ucierpiał to go nie zdjęli ze stołka reżysera.
To są fantasy, durnoto. Defincja się kłania.
Książki są świetne, ekranizacje jak prawie zawsze są gorsze.
Nie chcę mi się tego wszystkiego czytać nawet ...po prostu to ,że fascynuje was płytkość i prostota tego filmu ... świadczy o waszym poziomie ... fakt dla dzieci film jak znalazł ( odwieczna walka ze złem ) ale nie rozumiem jak ludzie dorośli mogą bronić takiego dna ( książki nie obrażam ponieważ jej nie czytałem) ...
wolę żeby o moim poziomie świadczyło to, że lubię piękny film z wciągającą akcją, magicznym klimatem, piękną muzyką i niezłym aktorstwem niż pisanie agresywnych (tak jak autor tematu) komentarzy, które mają obrazić fanów filmu, a nie konstruktywnie skrytykować sam film. Co z tego, że ten film ma prostą (przynajmniej w tej części, bo bzdury o prostocie całej serii może prawić tylko ktoś, kto nie CZYTAŁ serii dalej niż do Więźnia Azkabanu) fabułę, ważne że jest CIEKAWA! A skoro Harry Potter zainteresował kilkaset milionów ludzi to znaczy, że jest!
Przejdźmy do podsumowania. Skoro Potter się komuś nie podoba to niech go nie czyta i nie ogląda.
Nie jest mi obca fantastyka, jednak sam klimat filmu nie przypadł mi do gustu. Nie obrażając nikogo, klimat filmu mocno familijnego do puszczenia w niedziele przed/po obiadku. ZDECYDOWANIE bardziej podobały mi się wszystkie części Władcy Pierścieni. Może dlatego, że nie było tam aż tak dużo słodkości (teksty, zachowania bohaterów, itp.) i elementów, które (bądź co bądź) muszą być w bajkach dla najmłodszych. Z kolega plaZmus92 po części się muszę zgodzić, nie rozumiem do końca tak silnej obrony tego filmu w wykonaniu dorosłej części widzów. Nie wiem czym jest to spowodowane, nie chce oceniać czy jest to ogromna popularność na zachodzie, mocno zakrojone akcje marketingowe czy może psychoza na (bardzo durne określenie, które zostało tutaj użyte, swoją drogą język polski jest taki brzydki czy niemodny?) 'must have' (tutaj 'must seen'), tak jak w przypadku 'produktów' innych firm, np. Apple.
Prawda jest taka, że autorka książki miała zamiar zrobić coś dla młodszych odbiorców, ale potem zmieniła zdanie i zaczęła robić mroczną opowieść, chamsko i bez litości zabijając niektóre postacie i wprowadzając coraz więcej ciemności, tajemniczości i strachu do tego utworu. Film, jak się uczepił w pierwszej części gatunku "kina familijnego" taki już pozostał, a razem z nim dubbing, skutecznie odstraszając dorosłych, którzy z Potterem stykają się pierwszy raz. Ale możemy podziękować reżyserowi "Więźnia Azkabanu" że nie pozwolił na wykrojenie z filmu mrocznego klimatu i nawet postaci dementorów (!!!) do czego go szefowie namawiali (bo dzieci się przestraszą) i następne części nie były już bajkami dla młodzików. Mój brat akurat twierdził, że film jest beznadziejny (no bo jakaś bajeczka, zrzynka z innych utworów fantastyki) ale po przeczytaniu książki stwierdził że, mimo sięgania na wszystkie strony z brytyjskiego kanonu fantasy, jest bardzo ciekawie napisana, wciągająca i pod pewnym względem oryginalna. A jeśli ktoś mi powie że trzecia część filmu jest dla dzieci, to nie można kogoś takiego traktować jako poważnego kandydata do dyskusji.
hehe dobrze , że zawsze znajdą się ludzie ,,bardziej w temacie'' Pumo pozdrawiam genialny argument ..a co do zainteresowania .. Wielu ludzi interesują np . sekty , czy narkotyki...
tak samo za poważnego kandydata do dyskusji nie można traktować kogoś, kto porównuje zainteresowanie książkami lub filmami do zainteresowania sektami czy narkotykami.
Odnośnie jeszcze tej prostoty w HP... Historia Harry'ego wydawać się może początkowo prosta i dziecinna, jednak jak wszyscy wiemy co kolejny tom poznawaliśmy następne elementy układanki ( napomnę zdradę Glizdogona, przepowiednia, uczucie między Snape'em a Lily Evans, młodość Dumbledore'a) i po ukończeniu serii okazuje się, że mamy do czynienia z wielowątkową historią z kilkoma naprawdę niebanalnymi bohaterami). I wbrew temu co napisał Pumo nie uważam, by Rowling podczas pisania zmieniła zdanie odnośnie tego, jak ma się seria rozwinąć- od początku przewidywałem, że Harry zabije Voldemorta albo zginie próbując go zniszczyć. Gdyby miało być inaczej, to śmierć jego rodziców nie miałaby sensu.
Trochę źle to ująłem .. ok ... Jeżeli lubisz takie klimaty itp Wielowątkowość to zasięgnij po coś bardziej ambitnego LOtr (mówię o książkach jak i o filmach ) ... Jest naprawdę wiele świetnych książek traktujących o fantasy ... a ty tu bronisz tego nieszczęsnego Pottera i tej amatorki Rowling ...
Tak, lubię fantasy, więc to chyba jasne, że czytałem i oglądałem LOTR, przymierzam się też do innych książek Tolkiena. Po moich ocenach widać zresztą, że uważam twórczość Tolkiena a zwłaszcza ekranizacje za ambitniejsze od HP. Ale czy należy jeździć po czymś, co jest bez wątpienia bardzo dobre (czego trudno zaprzeczać biorąc pod uwagę, że Potter tak zauroczył ludzi, co więcej okazał się czymś więcej niż tylko "hitem sezonu" i cieszy się dobrą renomą od ponad dziesięciu lat) tylko dlatego, że coś jest lepsze? Nie sądzę. Po prostu Potter ma wiele atutów, (jeśli poszukasz w moich wypowiedziach na forum to z pewnością znajdziesz wyczerpujące argumenty), a swoją drogą obrażanie ludzi tylko za to, że coś lubią jest skandaliczne.
A ja powiem/napiszę tak: dla mnie miło było by zakończyć żywot ze świadomością, że jestem, jak to napisał autor wątku, "chorym umysłowo dzieckiem", szczególnie z powodu Horego Piotra i dzieciństwa spędzonego z nim. Nie żałuję tych godzin spędzonych nad książką, czasem nawet do czwartej nad ranem, tylko dlatego, że trudno było się rozstawać z magicznym światem. W ogóle nie żałuję roku spędzonego na odgrywaniu razem z kolegą tylko dwóch kwestii z Czary Ognia: scena w labiryncie i potem scena na cmentarzu. Nigdy nie będę żałowała tych wszystkich lekcji w szkole podstawowej spędzonych na tworzeniu (razem z kolegą od teatrzyku z Czary Ognia) zeszytów pod tytułem "Sekrety Hogwartu". I ostatnie, nigdy nie będę się wstydziła tego, że mając teraz lat naście, a w przyszłości lat dziesiąt, nadal szalenie wielbić będę sagę J.K.Rowling.
Koniec Psot. :)
nie mówcie nikomu ale uczę się w Hogwarcie,i mam ze wszystkiego Wybitny. wiem że mi zazdrościcie. i tak niepowiem wam gdzie mieszkam.