I w filmie i u Rowling jest go za mało - tzn w książce jest jako wspomnienie. A w filmie tego nie ma.
I pies leży pochowany.

Heeh popieram moja ulubiona postać zaraz obok Rona świetnie zagrane w książce też mają najlepsze teksty dla nich głownie oglądam ten film :D
Jak czytałam książke 6 tom to od razu wiedziałam, że z tym zabójstwem to jakaś lipa jest, choć nie miałam pojęcia jak to można wytłumaczyć to jednak się dało.

Dla mnie boskie były sceny, jak Snape bierze Rona i Harrego za czupryny i przygniata ich do stolika :D:D:D albo jak Umbridge krąży wokół Niego jak rekin i Go wkurza, a On z tą kamienną miną tylko dwa słowa: "yeees.." i "obviously" a potem Ron dostaje książką po glacy, albo jak ucisza Hermionę tym swoim cichym ale niebezpiecznym: "Quieeeeet".. albo jeszcze jak broni Hermionę, Rona i Harrego przed wilkołakiem..
Fantastyczna postać. Dla Niego czułam zawsze najwięcej sympatii, jak tylko Snape pojawia się na scenie to wywołuje usmiech i zadowolenie na mojej twarzy:D:D

A prawda pamiętam scene w bibliotece jak wcześniej podciągał rękawy żeby ich przygnieść do stolika. Albo w 2 tomie pojedynek z Lockhartem, czy wyganianie par z powozów w czasie balu jak spierdzielą w 7 tomie jego wspomienia to nie ręcze za siebie

Oj nieeee, jak to spartolą, to ja również nie ręczę za siebie!!! :/:/ wrrrr... bo pamietam że w piątej częsci pokazali trochę Jego wspomnień ale to były dosłownie URYWKI, pamiętam, że szukałam tego na Youtubie i żeby się dokładniej przyjrzeć młodemu Snape'owi (grrrau:D:D) to musiałam kliknąć pauzę. Tak jak niepotrzebnie przedłużają inne wątki, tak watki ze Snape'em skracają i nie wiadomo po jaką ch*lerę, przecież to jest jedna z najciekawszych postaci!!!!!!
We Want More Snape, Mister Yates, Pleaaaase!!!

Ale ja ogólnie uważam że postać Snape'a jest na tyle ciekawa że najchętniej bym widziła 7 tomową historie na jego temat a nie Harrego. Może kiedyś Rwoling napisze coś o nim jakiś gratis o tym jaki był zanim zadebiutwał w książce. Bo w VII częsci z wypiekami wręcz czytałam jego wspomnienia i chce wiecej :D Bo ogólnie Harry mnie strasznie denerwował swoją dumą i tym że on zawsze wie lepiej a starego biednego Snape'a docenił dopiero na samym końcu.

Lena!!!!!!!
:D:D:D:D
wyjęłaś mi to z klawiatury!!!

"Dla mnie boskie były sceny, jak Snape bierze Rona i Harrego za czupryny i przygniata ich do stolika :D:D:D "

Taaak, też uwielbiam tę scenę- moja ulubiona ze Snapem:)

Snape to zdecydowanie moja NAJULUBIEŃSZA postać^^ Jak czytam lub oglądam fragmenty z nim to mi normalnie okres szybciej leciXDDDDDD Jest zajebiście seksowny!!!!!!XP A tak serio to jest on najciekawszą postacią stworzoną przez panią Rowling, niesamowicie tajemniczą i mającą w sobie "to coś". Sama książka (czy książki) nie jest pod względem literackim żadnym arcydziełem, właściwie to średnio napisana, ale Severus Snape to MISTRZOSTWO. Co więcej, Alan Rickman wręcz idealnie gra tą postać. Tak powściągliwie, oszczędnie, z pełnym profesjonalizmem i... no właśnie z "tym czymś" (to się chyba wybitny talent nazywa^^) :) Nie wiem jak Alan to robi, ale zawsze jak obejrzę z nim film to mam ochotę na seks:P Podsumowując: WIĘCEJ SNAPE'A!!!!!!!
A ekranizacje HP byłyby tak naprawdę filmem jednego aktora (Alana!) gdyby nie pojawiający się od czasu do czasu Jason Isaacs ze swoim zniewalającym uśmiechem i przepięknymi oczami (o talencie nie wspominając), Helena Bonham Carter (Boże, co za niesamowita kobieta!) i (ostatnio) Tom Felton, który swoją grą w "HP i Książę Półkrwi" zrobił na mnie ogromne wrażenie:)

No nie???:D
Nawet to Jego :"zaraz zwymiotuję" brzmiało w pełni profesjonalnie, buahahahaha!!:D Bo tylko SNAPE tak potrafi!!! Long Live Alan Rickman!!!!!

A propo Alana Rickman'a to kiedyś już po tym jak grał Snape'a natrfiłam na niego w starym filmie Rozważna i romantyczna i głównie oberzałam ten film dlatego że on tam grał, podobnie jak jeszcze inną komedię romantyczną nie pamiętam już jak się nazywała,i śmiesznie się go oglądało w takiej odsłonie :D

a on grał jakiegoś romantyka czy jak?Snape to Snape i zawsze nim zostanie,jakoś nie wyobrażam sobie Snape'a na koniu z bukietem kwiatów..:)

Tzn nie romantyka amanta ale jednak romantyka takiego raczej cichego i nieśmiałego :D Ale fakt zawsze mi się będzie kojarzył ze Snape'em :D

Ten drugi film to pewnie "Love Actually" :) Też oglądałam. A w "Rozważnej i romantycznej" to tak słodko grał... Aż mi żal było patrzeć jak Kate Winslet odrzuca jego zaloty:P

Snape ( Rickman ) i Malfoy ( Felton ) to świetnie postaci. Bardzo dobrzy aktorzy, ten drugi jeszcze nie do końca odkryty.


http://www.youtube.com/watch?v=Tx1XIm6q4r4

Nie do końca popieram... do Zakonu Feniksa był fenomenalny. A w Księciu jakiś taki melodramatyczny, wygląda jak typowy facet z rozterkami psychicznymi i laik już może się domyślić, że Snape okaże się dobry w siódemce.

Z takim Profesorem to ja bym chciała września mieć:D!!
Serio:P:P

Snape'a to chyba tak specjalnie mało dają, by w jego wypowiedzi zawsze powalały na kolana xD. Ale śmieszne jest to, że właściwie tytuł jest o nim, tymczasem jego postać pojawia się w takich ilościach, jak zawsze. -_-