hejka mam takie pytanie jak oceniacie aktorstwo daniela czy zasługuje na to aby być Harrrym i czy nie zdenerwowało was to jak zmienił wygląd w czasie od 1 cz do 5 ??? nie jest teraz podobny do Harrego bo powinien dalej mieć czarną czupryne na głowie i powinien byc wyższy i szczuplejszy Harry nie zmienił sie w 5 cz w napakowanego lalusia a ciekawe jak to bedzie w 6... czekam na wasze opinie nie koniecznie na temat poprostu mówcie co wam leży na sercu jeśli o tego Daniela chodzi... mozecie tez wypowiadać sie na temat kto wg was najlepiej odgrywa swoja role w filmach w porównaniu do książki.
a on w 5 cz. mial byc napakowany???i czyli ze powinien miec taki fryz jak w 4 cz.?? ahhh mi to nawet pasi wtedy Harry fajnie wygladal;)
A co do roli to najlepiej moim zdaniem graja Hermiona Ron i Snape
właściwie to może troche chaotyczna ta moja wypowiedż ale tak masz racje Harry powinien mieć czuprynkę tą z 4 cz. i nie powinien być taki napakowany... no bo to wygląda jak by w wakacje odwiedzał co dzień siłownie... bez sensu i w ogóle zauważyłam że danielowi sie kolor włosów zmienił i się lekko zakręciły i jest inaczej obcięty to mi sie nie podoba!!! jeżeli ta fotka przy tytule filmu jest z 6 cz. to już sie ciesze ze nie wygląda tak jak w 5 bo to wg mnie była porażka...
Tu się zgodzę. Co do wyglądu to może być. Ale powinien być mniej grzeczny, mniej przyczesany; w końcu ma dość buntowniczy charakter :)
W 5-ce w ogóle źle zostały zbudowane postacie, a Harry tym bardziej - to wina scenarzystów i pożal się boże reżysera. Bardziej pasują do serialu o emo-młodzieży. Nie żebym kogo obrażał, ale takie infantylne przedstawienie postaci mnie drażni. Niech sobie pan Yates popatrzy na cześć 4 i się wzoruje jak budować dramaturgię i postacie. Następnie niech spojrzy na cześć 3 - na klimat, czarny humor, pomysły.
Ogólnie do Daniela nie mam obiekcji, jak będzie dobrze prowadzony przez reżysera to będzie wiarygodny.
W 6 wraca stary scenarzysta. To już plus. Są nadzieje.
Więcej czadu mniej mamlania.
hmm myślę ze to powinien wszystko ten sam człowiek robić i mniej więcej taka sama ekipa od początku do końca...
a właśnie ogólnie to hcciałabym żeby w 6 cz. było więcej scen z książki bo w 5 był uszczuplony materiał jakos mi duzo brakowało...
Ja uważam ze każdy rezyser który robi Pottera się sprawdził prócz Yatesa.
Do każdego odcinka można angażować innego reżysera, wtedy jest powiew świeżości(przykład - seria Alien). Ja bym tu widział bardziej pojechanych reżyserów takich jak Cuarón. Twórców czujących film plastycznie. Moim zdaniem Yates nie sprawdził się w części 5 ale to kij, niech nie psuje dalej. Następne filmy powinny mieć innego reżysera. Coś się boję ze części 5-7 będą kompletnie pozbawione charakteru, a szkoda gdyż historia jest coraz ciekawsza i bardziej złożona.
moim zdaniem to właśnie dobrze że wygląd Harrego zmienia się troche w każdej części tylko oni zrobili to w złą strone on powinian być coraz bardziej buntiwniczy i w pewnym sensie mroczniejszy
masz racje ale to przesada z tymi loczkami w kolorze jasnego brązu...
a ten jeśli chodzi o tych rezyserów nie znam sie na tym szczerze mówiąc ale popieram bo z tego co widze to wiesz co mówisz ;p
nom 5 już jest pozbawiona sensu jaka bedzie 6? dowiemy sie dopiero w lipcu...
Hm, jeśli mowa o aktorstwie, a nie odcieniu włosów, który nie jest ważny, jeśli rola jest dobrze zagrana, to z części na część, jest coraz lepiej. W 5 poradził sobie dość dobrze, pokazując rozdarcie głównego bohatera. Poza tym, w tej postaci nie ma za wiele "do grania", bo Harry jest bohaterem prostym, jak odczuwa, tak się zachowuje, nie ma w nim zbyt wielkiej złożoności. A więc pole do popisu jest tu dość zawężone. Co innego Snape - postać bardzo złożona, pełna ukrytych znaczeń, czyli pełne pole do popisu. Rickman sprawdza się w tym, wręcz idealnie. Szkoda tylko, że tak ograniczona jest w filmach postać Snape'a, bo to jednak istotna postać i obawiam się że zatraci się sens jej istnienia, oraz cała jego historia.
Reszta aktorów jest ok. Żal trochę Fiennesa, jak się zobaczy sceny z nagrywania części 4 /ogólnie miernawej/ to lepsze są te, których nie włączono do filmu. To co wybrano, było średnie.
Po Rickmanie, b dobra jest Helena Bonham-Carter, David Tennant, grający Barty'ego Croucha Jr., ... czy Syriusz z 3. Ogólnie aktorzy są dość dobrzy /np. Stan Shunpike ok/, problem w tym, że niektórzy mają b proste postacie. Nie wiem jak jest z M Gambonem, ale osoba Dumba mało mnie przekonuje, chociaż dobrze, że nie jest miłym dziaduniem, ale też czegoś mi tu brak. Tak jak u Syriusza w 5. Emma Watson jest średnia /jak dla mnie. Może to kwestia scenariusza?/.
myslę że ważny jest kazdy szczegół ponieważ wygląd nadaje postaci charakteru i faktycznie powinien być on troszke inaczej przedstawiony. w sumie niby prosta postać... i też trzeba sie wysilić zeby coś pokazać jeśli się ma małe pole do popisu ale aktorstwo było oki tylko ten wygląd no... nie przezyje tego. ;p
Zgodzę co na pewno co do jednego. Trzeba zacząć rozwijać postać Snape'a. Jak wiemy jest on kluczową postacią powieści i części 6 musi się znaleźć więcej miejsca dla niego. W 5 za bardzo spłycono wątek Snape-Potter.
Ja czytałem książki wiem o co chodzi, ale moja zona która tyko ogląda filmy czasem zupełnie inaczej odbiera cala historię. To duży błąd scenarzysty. Chodzi tez o inne pijane zupełnie watki.
Aby dobrze rozwijać postać trzeba jej poświecić trochę czasu na ekranie, Natomiast seria zmierza w kierunku bzdurnych dialogów serialowych które nic nie wnoszą do obrazu postaci. Cała nadzieja w scenarzyście (Steven Kloves), który wrócił do 6.
fakt... w 6 cz to snape i harry są kluczowymi postaciami również w 7 będzie potrzebna ta znajomość snapea żeby zrozumieć jego motywy
Nie jest zły, różnie gra, w zależności od części. Najbardziej podobał mi się w trójce (notabene, miał tam najlepszy fryz). Wprowadzenie kogoś innego, powiedzmy w HP7, byłoby kompletnie bez sensu (nawet jeżeli chłopak grałby 2 razy lepiej od Daniela).