Według mnie ta część jest obok Czary Ognia najlepszą częścią cyklu filmowego. Klimat zmienia \się wraz z każdym następnym Potterem i od 4 części naprawdę poszybował w nieco doroślejsze klimaty. Książę Półkrwi zaczarował mnie swoimi ponurymi zdjęciami - to już nie ten kolorowy Potter co kiedyś :) - i co najważniejsze, po raz pierwszy podczas seansu na HP, nie odczułem że autorzy coś wycięli z książkowego pierwowzoru i podejrzewam że gdybym nie czytał książki to nie domyślałbym że w ogóle coś pominięto. Dla mnie 8/10

Zgadzam się z wami :) Była to zdecydowanie najlepsza część, nie tak nudna i przewidywalna jak poprzednie.

"...to już nie ten kolorowy Potter co kiedyś"
Dokładnie.