Jeżeli jesteście zawiedzeni papką, którą dostaliście od obecnego reżysera- podpiszcie się!!!!
http://www.petitionspot.com/petitions/GetRidofDavidYatesforHP/#signpetition
miejmy nadzieję, że coś zdziałamy...
kurwa mać jeszcze tego brakowało żeby wywalać najlepszego reżysera HP. Zresztą i tak nic nie zdziałacie bo Insygnia już kręcą
Rany boskie, co Wy do niego macie? KP wcale nie bylo takie złe -.-
Co za dzieci :|
'Spielberg lub Burton by to o wiele lepiej zrobili '
A najlepiej Lynch.
Kiedy przestaniecie wieszać psy na tym biednym człowieku? Wg mnie dobrze wykonał swoją pracę, jak już chcecie koniecznie mieć jakieś pretensje, to chyba do scenariusza, a nie reżyserii:<
Tak, Lynch byłby idealny. Albo Lars von Trier? Wtedy na pewno nie byłaby to "głupawa komedia romantyczna".
Tia, jakby von Trier to nakręcił, to wyszedłby z tego ciężki dramat psychologiczny, zbyt ciężki dla umysłu młodego widza - głównego odbiorcy ekranizacji przygód Harry'ego. Jak dla mnie Yates naprawdę daje radę. Problem polega na tym, że wielu ocenia film przez pryzmat książki, a adaptacja pisanego pierwowzoru mało kiedy ściśle trzyma się książki.
a mi się nie podoba styl Yatesa. zawsze czegoś mi w wielu scenach brakuje, albo wręcz przeciwnie - wkłada zbyt wiele tam, gdzie aż tyle nie powinno się znajdować.
zdecydowanie najbardziej wśród potterowych reżyserów upodobałam sobie newella - 'czara ognia' była pełna magii, akcji i humoru, czego jak dla mnie trochę brakuje w hp5 i 6. nawet sceny, które mają być zabawne, nawet jeśli są, to odnoszę wrażenie, że trochę zbyt naciągane.
no ale ;) i tak każdy hp to przebój murowany, nawet gdyby był reżyserowany przez Eda Wooda ^^
No dobra.
Po pierwsze. Yate nie jest taki zły. Oczywiście, spieprzył Zakon Feniksa, ale Książę był już bez porównania lepszy. Gościu się wyrabia :D. Poza tym Insygnia są w dwóch częściach, więc na pewno wszystkie potrzebne wątki będą zachowane.
Po drugie. Trochę za późno się kapnęliście, bo zdjęcia do pierwszej częśći Insygni już ruszyły.
Po trzecie. Faktycznie lepiej byłoby, gdyby Harry'ego kręcił Burton, albo del Toro. No ale mamy jak mamy i możemy tylko czekać na efekty :).
Ile bym dała, by wywalić Tego reżysera...powiedzmy sobie szczerze, hp i kp jako taki filmik - można obejrzeć bo nie powiem też sie za nim śmiałam.To trzeba przyznac.Lecz w głowię mam świadomość, ze ten film jest na podstawie książki hp i kp (nawiasem mówiąc, mojej ulubionej części) i żeby tak spartolić film...zrobić z jeden z najlepszych części, najbardziej mrocznych komedio-romas to trzeba być naprawdę zdolnym.Mam nadzieję, ze insygnia nie zostaną tak zrąbane jak ich poprzednia ekranizacja :] - pozdrawiam
i właśnie w tym miejscu macie problem... odrzućcie wreszcie książkę, jeśli oceniacie film... Gdyby tak porównać każdy film o Potterze z książką, to żaden nie jest idealny. I już nie wzdychajcie tak do WA, był dobry, ale bez przesady (wg mnie to muzyka go ratowała).
A co do Lyncha, jak sobie przypomnę jego Twin Peaks, to chyba jednak nie chciałabym oglądać Pottera w takiej wersji:D
Yates bardzo dobrze zrobił ten fil i nie ma się go o co czepiać. Oby tak dalej przy Insygniach (które swoja drogą są już w połowie nakręcone)
Ja do Yatesa nic nie mam. I Książę i Zakon bardzo mi się podobały. Chociaż w obu mi czegoś zabrakło. Ale były to minimalne wymagania. Na prawdę nie wiem, jaki lepszy by musiał być film, żebyście się do niego przekonali...
A co do samej petycji - jak można wywalić Yates'a skoro IŚ już są może w połowie nakręcone, jak było wspomniane?
już poprzednia część była cienka ..
uwielbiam Harre'go i nie mam ochoty oglądać takiego badziewia ;/
które robi Yates
Mało wywalić. Wy****ć.
Ale i tak nic nie zdziałamy i najważniejsza część okaże się najgorszą nędzą.
jakby co-ja z tym von Trierem żartowałam :) to była ironia skierowana do ludzi, którym już się chyba w głowach poprzerwacało