Mi tam się najbardziej podobał moment którym Harry jest na haju po wypiciu płynnego szczęścia ^^ Były może dwa straszne momenty i kilka zabawnych wątków, niestety a reszta to już taka sobie... To nie ten Harry co kiedyś...
ta część HP mnie najbardziej śmieszyła. ;)
a moment, o którym mówisz, był boski. ^^ praktycznie przez cały czas się z niego śmiałam. ;D