po każdej części obiecuję sobie, że na kolejną nie pójdę, ale i tak idę jednak "książę" wyczerpał mój zapas naiwniactwa i do następnej części nie uzbieram aż tyle by wybrać się do kina kto się ze mną zgodzi?
ja sobie powiedziałem 'stop' po zakonie feniksa. i na ksiecia nie mam zamiaru isc. poprzeklinam sobie w domowych warunkach a nie w kinie.