Nie wiem czy tylko ja ma ten problem, ale nie sądzę...dobija mnie jakość dżwięku w polskich wersjch dubbingowych Harrego Pottera. Nie jestem montazysta, czy specem od inżynierii dźwięku ale wydaję m, że jest opcja jakiejś optymalizacji słyszalności dialogów względem scen walk, czy scen z efektami specjalnymi. Poczawszy od 1 części Harrego tworzonej pod względem dźwięku przez studio SONIKA , potem przez GENETIX jakość i słyszalność dialogów fatalna. Ja nie wiem co za specjaliści pracuja i dostają pewnie niemałe pieniądze, żeby potem wypuszczać taki badziew. Tych filmów nie da się normalnie komfortowo oglądać. Ostatnio oglądałam 7 czesc na kanale HBO w oficjalnej wersji nie jakąś podróbkę...koszmar!!!Chwała za wynalezienie pilota...dialogi muszą być ustawione na stosunkowo wysokim poziomie głośności, żeby móc zrozumieć każde słowo, ale jak człowiek się zagapi, i nie wyczuje, ze zaraz będzie jakaś scena walki, to głośność umarłego z grobu wyciągnie. Porażka. Nie mówiąc juz o obejrzeniu którejkolwiek części na komputerze.. bez słuchawek można sobie darować. Kiepski sprzęt ... raczej normalny...czyli może to jednak wina specjalistów-techników-magików. Raczej tak. W stanie totalnej irytacji porównałam jak wyglada to za granicą, konkretnie 6 część obejrzałam w hiszpańskojęzycznej wersji dubbingowej....i jak się okazało drogie towarzystwo ze studiów dźwiękowych, da się ten dźwięk zoptymalizować, da się zrobić tak żeby dialogi były wyraźnie słyszalne a sceny walki na tym samym poziomie głośności nie ogłuszały. Widocznie gdzie indziej można dostać za coś pieniądzę i tego nie spartolić. Swoją drogą zastanawiam się jak dystrybutor w ogóle mógł sie na taką fuszerkę zgodzić.