Harry Potter i więzień Azkabanu

Harry Potter and the Prisoner of Azkaban
2004
7,7 427 tys. ocen
7,7 10 1 426555
7,6 54 krytyków
Harry Potter i więzień Azkabanu
powrót do forum filmu Harry Potter i więzień Azkabanu

w tym filmie nawet zwykła scena jak trójka bohaterów zbiega po stoku do chatki hagrida (przed egzekucją hardodzioba) ma w sobie więcej magii niż te całe "dzieła" Yatesa; jak to fajnie się wszystko zgrało, oni sobie biegna, w tle skoczna muzyczka i grzmoty w oddali...to jest coś; gdyby Couaron dodał kilka szczegółów w tym filmie: np. kim byli Huncfoci, to byłaby to idealna ekranizacja; musze przyznać że w Zakonie bardziej mi się podobał tylko wygląd patronusów....

ocenił(a) film na 10
gfreeman

ale wpadka: Cuaron oczywiście..............

ocenił(a) film na 9
gfreeman

Zgadzam się w 100%! Cuaron to świetny reżyser. Zrobił najlepszy film o Potterze. Odstąpił trochę od książki, ale to filmowi nie zaszkodziło. Film ma własną, odrębną magię. Akcja dzieje się szybko, efekty specjalne nie panują nad fabułą, a aktorzy grający nowe postacie zostali świetnie dobrani. Podziwiam tego człowieka.

ocenił(a) film na 8
Elliot

też tak myślę.
najlepiej zrobiona część, bezapelacyjnie
:)

ocenił(a) film na 5
kaszyg

A ja uważam, że to najgorzej zrobiona część. Póki co zdołałam przebrnąć tylko przez trzy pierwsze, żadna z nich mnie nie urzekła, a wręcz każda kolejna utwierdziła w przekonaniu, że z tak wielowątkowej i niezwykłej książki nie da się zrobić dobrego filmu (ale znowuż Peter Jackson świetnie zekranizował wszystkie trzy części 'Władcy pierścieni'). Ale mimo wszystko nadal mam wielkie nadzieje co do kolejnych części, choć jestem prawie pewna, że na nadziejach się skończy. Co do samego "Więźnia Azkabanu", dla mnie to film chaotyczny. Wątpię, iż ktoś, kto nie czytał książki, cokolwiek z niego zrozumiał. Dla mnie nie ma tam żadnego związku przyczynowo-skutkowego, poszczególne sceny się ze sobą nie łączą. A poza tym uważam, że Cuaron za bardzo dał się ponieść własnej fantazji i stworzył nową koncepcję tej historii. Owszem, miał do tego prawo, ale dla mnie to czysta profanacja. Zdecydowanie lepsze są dla mnie ekranizacje Columbusa.

ocenił(a) film na 8
PoisonGirl26

no wiesz, Columbus wydaje mi się reżyserem filmów 'dla dzieciaków'-że tak powiem-bo pierwsza i druga część są, pomimo czarnoksięskich wątków, beztroskie i niezobowiązujące, ale to nie świadczy o tym, że je krytykuje. wręcz przeciwnie, bo bardzo lubię je wspominać i oglądać, nic pozatym.
trzecia część pozostawia już po sobie trochę inne wrażenia, robi się już ciemniejsza i mroczniejsza: motyw tajemniczego mordercy, mrożących krew w żyłach dementorów, ponuraka, wilkołaka....no itd.
dla mnie wspomniana 'chaotyczność' (chociaż ja doskonale orientuję się w wątkach:P) jest dodatkowym plusem, potęguje to tylko wrażenie senności tego filmu, a raczej koszmaru przez charakterystyczne ciemne zdjęcia.
mi właśnie podoba się ta wizja Cuarona, więc sama nie znajdę minusów w tej części - oprócz ciągłego pomijania wielu wątków, no ale trzeba zrozumieć, że mają określony czas i twórcy muszą wybrać najważniejsze rzeczy - więc w związku z tym i tym, co napisałaś o 'tworzeniu nowych koncepcji historii', szczerze NIE POLECAM (szczególnie :>) czwartej, piątej i szóstej (ta przynajmniej miała śmieszne momenty...z Ronem szczególnie), bo zawiedziesz się na pewno :]
w sumie to tylko to chciałam napisać, ale oczywiście musiałam dodać coś więcej:P