skoro czarowanie jest zabronione, to czemu harry wali lumosa z różdżki? Może się czepiam, ale tu nie chodzi o to, że tego nie było w książce, ale o to, że to łamie zasady świata czarodziejów.
mnie się wydaje że lumos to takie słabe magicznie zaklęcie, że nikt go nie ściga. Poza tym to nie było w obecności mugoli. Też się nad tym zastanawialam i tylko takie wytłumaczenie przychodzi mi do głowy.
Jest więcej takich przypadków. W "Kamieniu Filozoficznym" Hermiona naprawia okulary Harry'ego w Ekspresie Hogwart, a w "Komnacie Tajemnic" na Pokątnej, czyli w obu przypadkach poza szkołą.
Harry oświetlał sobie książki pod kołdrą, ale w niemagiczny sposób(w przyp. książki)
To w ''Kamieniu'' jeszcze nie jest takie jakieś wykroczenie, bo nie wiedziała że nie można używać magii poza szkołą' jednak w ''Komnacie'' można się już zastanowić.... cóż jest to widocznie błąd nie do wytłumaczenia xD w książce tego nie było (2 i 3 cz)
ale w zakonie feniksa jest tak samo... lecą tuż nad rzeką... mijają statek. Przecież to naruszenie zasad.
Po za tym jak Zgredek użył magii w Komnacie (zrzucając tort na gości) to poszło na harrego... za nadmuchanie ciotki oraz za patronusa też się czepiali
jak dla mnie to po prostu na łatwiznę idą... to obraża inteligentnych fanów
Wielki inteligenty fan. Ja nim nie jestem a pamiętam, że klauzula mówiła o "używaniu czarów przez nieletnich" - latanie na miotle do takowych się nie zaliczało vide przechwałki Malfoya o swoich umiejętnościach albo opowieść Rona o "prawie" zderzeniu się z samolotem. Więc latanie nad rzeką nie kwalifikuje się do tego wykroczenia.
Tak samo było w dwójce - nie czepiali się o to, że lecieli samochodem ale, że byli WIDOCZNI.
Poza tym nie było wzmianek o używaniu magii w obecności dorosłych?
Pozdr.
Na koniec pierwszej części żegając się z Hagridem jest jasno powiedziane że nie wolno czarować poza Hogwartem ale Dursley'owie nie muszą o tym wiedzieć.
owszem byli widoczni, ale 5 część robi już yates a on zapomina o tym że istnieje książka Harry Potter i są w niej jakieś zasady.
Ponieważ film to nie książka i wszystkich niuansów nie sposób utrzymać. Poza tym film familijny ma być widowiskowy.
Pozdr.
W 7 części książki Szalonooki Moody wyjąsnie co to jest Namiar. Namiar wykrywa używanie czarów przez nieletnich, lub kiedy ktoś użyje czarów w jego pobliżu. Jeśli Hermiona użyła czarów na pokątnej, to można by uznać, że zrobił to ktoś w pobliżu.
Dokładnie Ministerstwo wie jak ktoś rzuci czar, ale nie potrafi stwierdzić kto. A na Pokątnej jest tyle czarodziei że nie potrafili stwierdzić kto. Co do Kamienia: w Ekspresie już można było używać czarów- przecież w niektórych częściach się "pojedynkowali" z Malfoyem (w książce). Co do Lumos to w 3 części nie karali Harrego za czary- nawet za nadmuchanie ciotki.
No właśnie. A w expresie też podejrzewam, że im nie było wolno, ale razem z uczniami jechali przecież dorośli czarodzieje, którym było wolno używać magii. Dumbledore w którejś części powiedział do Harry'ego, że w domach czarodziejskich Ministerstwo tak na prawdę nie może wykryć czy używają czarów czy nie, pozostawiają to rodzicom, którzy mają tego dopilnować...
A co do Zgredka, który coś tam zrzucił- też było wyjaśnione. Ministerstwo wie, że w danym domu rzucono jakieś zaklęcie, ale nie wiedzą kto to zrobił. A że było to w domu mugoli i tylko Harry był tam czarodziejem to na niego wszystko poszło.