Ten film jest ****** na maxa. W ogóle się nie trzyma kupy. Ma BARDZO mało wspólnego z książką. Pousuwano dużo bardzo ważnych faktów, które zostały zastąpione beznadziejnymi scenami niewystępujucymi w powieści, np. gdy Harry i kumple siedzieli w dormitorium i udawali jakies zwierzęta !!!! o co w tym chodzi. Następna bardzo rażąca rzecz : Syriusz powinien być wyższy od Lupina, a ten natomiast bardziej "mizerny". Lupin zle sie odnosil do Harry'ego tzn. nie takim tonem jak w książce. Podsumowujęto w taki sposób: Bardzo się zawiodłem. Spodziewalem się filmu tak za********o jak książka a dostalem "tani kit"!!!!! I skoro mogli zrobic Władce pierscieni trzy i pół godzinnego ( nie jestem fanem wladcy) to nic by sie nie stalo gdyby 3 czesc Harry'ego była dłuższa niż mniej więcej 3 godziny !!!!!!!
ejj, no musieli troche usunąc przecież, bo za długo by trwało...
a przeciesh jakby 3 część zrobili taka długa, to ile musiałaby trwac 4 i co dopiero 5!!!!
nie no.. myslę, że trochę przesadzasz...
no, ale w sumie to kazdy może mieć swoje zdanie..
wg. mnei najbardziej rażące było to, że nie mieli szat na sobie prawie wogóle, no bo skoro w ksiązce nosza szaty to dlaczego w filmie nie, poza tym szaty daja taki fajny nastrój jakby :P... zmieniona droga do Hagrida... inaczej wogóle las wygląda... i wielka sala tez jakby inaczej...
No, ale całośc naprawde spoko :) i usmiach sie mozna było :)
przepraszam za nie podanie zalet. fil sie calkiem inaczej oglada niz poprzednie czesci. ta czesc nie jest tak dziecinna jak 1 i 2. efekty specjalne miodzio. ale znowu kicha np. ze przy jeziorze dementorki sie uwziely na Syriusza a nie na Harry'ego. I (tak sie domysliliem) zaczaly wyciagac dusze z Blacka nawet go nie calujac. Kicha. Dlaczego nie bylo niewitki przy wierzbie ( ogółem mowie ) co do czasu trwania filmu to 4 i 5 czesc moglyby byc podzielone na jakby odcinki czy cos w tym stylu. i nic by sie nie stalo, a gdyby tak zrobili film bylby bardziej wiarygodny co do ksiazki i mialby wieksza popularnosc i lepsza opinie :(
Taaa. Ale po podziale 4 i 5 straciłyby zupełne napięcie. Wyobrażasz sobie, że ktoś przez pół roku chodziłby w gorączce, żeby zobaczyć, czy Harry ucieknie z cmentarza, czy nie??? Poza tym -co to w ogóle za argumenty -ten powinien być wyższy od tamtego... Czy to naprawdę takie istotne??? Thewlis, jako Lupin był świetny. Jeżeli się czepiasz, to znaczy, że nie potrafisz docenić dobrego aktorstwa. Scenki dodane był rewelacyjne!!! Ta z "udawaniem" głosów zwierząt -pierwsza klasa. Widać, że Cuaron ma głowę na karku i nie poddaje się całkowicie książce. Potrafi coś dodać od siebie. I dobrze! Efekty były naprawdę świetne. Poza tym -banda dementorów nie wysysała duszy z Syriusza, tylko jego energię. Kwestia strojów. Czy Hermiona np. nie pochodzi z rodziny mugoli? Czy Harry nie mieszka z mugolami? Dlaczego nie mogą się tak ubierać, wychodząc do Hogsmeade, czy z Hogwartu? Mi to odpowiadało. W książce to może nie drażni, ale gdyby w filmie przez siedem części latali w takich samych kiecach -byłoby to trochę niehigieniczne. :-) Kiedy by je prali??? Podsumowując -to moja ulubiona książka Rowling. I Cuaron wywiązał się z jej adaptowania znakomicie. Gdyby "fani" Pottera (piszę w cudzysłowie, bo też jestem wielbicielem książek Rowling, ale nie jestem maniakiem) -oceniali film, za to, co sam prezentuje (nie za to, że w tej scenie Harry postawił nogę lekko na prawo od tego, co było w książce) -to na pewno wszyscy wizją Cuarona byliby zachwyceni. Mam nadzieję, że Alfonso wyreżyseruje jeszcze jakąś część? Może piątą????
nie mam na mysli takiego podzialu z taką przerwą. np. tydzien nie wiecej byłoby ok. a co do tej duszy i syriusza to wysysali energie jak byly rozciagane twarze ale ta mala kuleczka swiecaca wychodzaca z ust syriusza. Jako FAN HP uwazam ze schrzanili sprawe !!!!!!
Na początku słowo do Billego, z którym już w dwóch wątkach walczę w obronie tego Harryego - niestety, ten reżyser nie weźmei na tapety następnej części, bo nie pasują mu terminy. Też myślę, że to wielka szkoda - ten Harry wreszcie miał charakter!
Do reszty - nie oczekujcie od filmu, że będzie pierwowzorem ksiażki. Film to zupełnie inny środek wyrazu i rządzi się swoimi prawami. Musi mieć zachowaną dramaturgię, musi odpowiednio stopniować napięcie. Złamanie tych praw prowadzi do szybkiego znudzenia widza i - w efekcie - odbija się na całym filmie.
To, że "Więzień" nie jest dokładnie taki jak książka jest jego atutem. Bo reżyser nei tylko dodał coś od siebie - dodał momenty i sceny dobre i śmieszne.
Pytasz o co chodziło z tymi zwierzętami? Chodziło po prostu o to, żeby pokazać, że Harry jest taki jak większość nastolatków - ma przyjaciół, kolegów z którymi tak sobie, po prostu żartuje. Nie zapominajcie, że Harry dorasta i ma wiele cech wspólnych z normalnymi nastolatkami. Nie jest tylko boahterskim czarodziejem, który panuje nad emocjami i ratuje świat od potworów. Ma przyjaciół, miłostki, kryzys. I ma do tego prawo.
Tak samo reżyser miał cholerne prawo zmienić scenariusz. I wyszło to filmowi na dobre!
No nie wiem, nie wiem. Czytałem gdzieś wypowiedź Cuarona, w której stwierdzał, że chciałby jeszcze kiedyś spotkać się z całą ekipą na planie filmowym. Sporo chyba zależy od producentów (czyli od dochodów i sukcesu artystycznego -czyli np. jakichś nominacji do Oscara -przypomnę, że "Kamień..." miał dwie nominacje -za kostiumy i scenografię, może "Więźniowi..." też coś wpadnie -bo w statuetki to już nie wierzę).
film był najgorszy z dotychczasowych części Columbus lepiej reżyserował było też kilka niedopatrzeń bo z tego co słyszałem to wilkołaki są pokryte futrem a w tym filmie był jakiś łysy i miał dłuuugie łapy a poza tym chatka Hagrida była na skraju lasu widoczna ze szkoły a bohaterowie szli do niej przez jakiś most (albo szli okrężną drogą albo Hagrid ma dwie chatki) ten film powinien trwać 3 godziny jeżeli 4 cz zejdzie poniżej tego pułapu to wogle na nią nie idę
Dobra - uprzejmości, uprzejmosciami, ale już mam dośc.
Czytam te wasze wątki, posty i aż mi sie źle robi - bo chatka krzywa, bo dementor za nisko, bo odcień szaty nie ten, bo różowy sweterek, bo za świecące buty, bo za mało świeczek...
Ludzie!
Nie wiem czy wiecie, ale KSIĄŻKA i FILM to dwa różne pojęcia. I w każdym autor ianczej się wyraża (i ma do tego prawo). Skoro czytaliście ksiazkę, to po co oglądac dokładnie to samo na ekranie?!
Poza tym poznajcie podstawe tajniki sztuki filmowej, to przekonacie się dlaczego film nie mógł trwać 4 godziny.
To, co wyprawia się na tym forum to istna dziecinada!
Filmu nie ocenia się w kategoriach ilości futra czy położenia chatki, ale scenariusza, reżyserii i wielu innych.
To jest adaptacja - świetnie - w takim razie można jeszcze ocenic, czy zostały zachowane główne wątki i treści książki. TAK. Dziekujemy, do widzenia.
Dajcie sobei spokój; Rowling zaakceptowała film, podobał jej sie i nie musicie bawić sie w jej adwokatów.
A kręcenie filmu, szczególnei takiego, to tak trudna sztuka, że nie ma co sie czepiać odcienia sweterka.
Na tym forum różne osoby wyrażają swoje opinie. Jak zdołełem zauważyć są różne gusta (a nnad gustami się nie dyskutuje), ale jak czytam taką wypowiedź, to podnosi się mi ciśnienie krwi...
)KSIĄŻKA i FILM to dwa różne pojęcia
Niewątpliwie zaglądając do różnego rodzaju słowników stwierdziłem, że oznaczają cokolwiek innego.
)Skoro czytaliście ksiazkę, to po co oglądac dokładnie to samo na ekranie?!
No właśnie!! Skoro przeczytaliście Pottera najllepiej pójśc na film "Pociąg" - leciał na Konfrontacjach ok.`88 (rewelecyjna fabuła: jedzie pociąg, do którego wsiadają i wysiadają ludzie - prod. ZSRR - w życiu nie widziałem tylu ludzi wychodzących podczas seansu).
)Poza tym poznajcie podstawe tajniki sztuki filmowej
Jak się słucha eksperta to serce roście...
)To, co wyprawia się na tym forum to istna dziecinada!
Ależ dziękuję Ci, choć osobiście uważam, że młodzi żyją dłużej - a to ile ma się lat jest mało istotne - ważne na ile się czuje.
)Filmu nie ocenia się w kategoriach ilości futra czy położenia chatki, ale scenariusza, reżyserii i wielu innych.
Zapomniałaś dodać, że chyba z wyłączeniem ekranizacji (patrz słownik - bo po raz kolejny nie chce mi się przywoływać), a zrozum, że po 2 ekranizacjach (lepszych, czy gorszych...) należało się spodziewać kolejnej.
)To jest adaptacja
nawet bym dodał, że dość luźna, jest to film nakręcony w oparciu o powieść Pani Rowling - i jako taki jest niezły!
)Dziekujemy, do widzenia
Uuuuuu la la! Brzmi jak moderator...
)Rowling zaakceptowała film, podobał jej sie i nie musicie bawić sie w jej adwokatów
Jeśli się nie orientujesz, to niestety naszym światem rządzi pieniądz. Nie twierdzę, że Rowling zaakceptowała film wbrew sobie (być może jej się podobał), ale skąd Ty masz tak niezłomne przekonanie, że nie została zmuszona do tego jakimś kontraktem?
Reasumując: Dyskusja to pięka sprawa, szczególnie, gdy jest konstruktywna. W przeciwnym wypadku pozostaje - w taki, czy inny sposób - ucinanie jej.
)Dziekujemy, do widzenia
)KSIĄŻKA i FILM to dwa różne pojęcia Niewątpliwie zaglądając do różnego rodzaju słowników stwierdziłem, że oznaczają cokolwiek innego. )
Gratuluje! Musiałeś do tego celu zaglądać do słownika?
Skoro czytaliście ksiazkę, to po co oglądac dokładnie to samo na ekranie?! No właśnie!! Skoro przeczytaliście Pottera najllepiej pójśc na film "Pociąg" - leciał na Konfrontacjach ok.`88 (rewelecyjna fabuła: jedzie pociąg, do którego wsiadają i wysiadają ludzie - prod. ZSRR - w życiu nie widziałem tylu ludzi wychodzących podczas seansu).
Co ma piernik do wiatraka? Co ma to, że "Pociąg" nie był jakimś wybitnie ciekawym filmem, do "HARRYEGO"?
)Poza tym poznajcie podstawe tajniki sztuki filmowej Jak się słucha eksperta to serce roście... )
Eksperta nie, w żadnym wypadku. Pisałam PODSTAWOWE; takie których uczą obowiązkowo na lekcjach języka polskiego w gimnazjum.
To, co wyprawia się na tym forum to istna dziecinada! Ależ dziękuję Ci, choć osobiście uważam, że młodzi żyją dłużej - a to ile ma się lat jest mało istotne - ważne na ile się czuje. )
Albo na ile piszę/krytykuje/komentuje - w tym przypadku.
Filmu nie ocenia się w kategoriach ilości futra czy położenia chatki, ale scenariusza, reżyserii i wielu innych. Zapomniałaś dodać, że chyba z wyłączeniem ekranizacji (patrz słownik - bo po raz kolejny nie chce mi się przywoływać)
Ekranizacji tak, adaptacji - nie.
, a zrozum, że po 2 ekranizacjach (lepszych, czy gorszych...) należało się spodziewać kolejnej. )
Słusznie. Spodziewać się można było, ale skoro się jej nie otrzymało to można by przestać płakać nad rozlanym mlekiem i docenić lub konstruktywnie skrytykować ADAPTACJE
To jest adaptacja nawet bym dodał, że dość luźna, jest to film nakręcony w oparciu o powieść Pani Rowling - i jako taki jest niezły! )
Może z tą "luźna" to nie rpzesadzajmy. Parę szczeółów pominięto, niektóre wątki wycieto. Ale nadal jest to Harry.
Dziekujemy, do widzenia Uuuuuu la la! Brzmi jak moderator... )
Nie tak miało.
Rowling zaakceptowała film, podobał jej sie i nie musicie bawić sie w jej adwokatów Jeśli się nie orientujesz, to niestety naszym światem rządzi pieniądz. Nie twierdzę, że Rowling zaakceptowała film wbrew sobie (być może jej się podobał), ale skąd Ty masz tak niezłomne przekonanie, że nie została zmuszona do tego jakimś kontraktem?
Pewności żadnej. Ale Rowling figuruje na liscie najbogatszych ludzi na świecie i raczej nie "zdradziłaby" swojej wizji bohaterów i ksiązki dla pieniędzy. Szczególnie, że znane są historie jej istotnego wpływu na scenariusz i film.
Reasumując: Dyskusja to pięka sprawa, szczególnie, gdy jest konstruktywna. W przeciwnym wypadku pozostaje - w taki, czy inny sposób - ucinanie jej. )Dziekujemy, do widzenia
Masz rację - dotychczas na tym forum było pełno konstruktywnej krytyki filmu - dyskusji o kolorach, nachyleniu stoku i ilości futra.
Zastanawiałem się, czy odpowiedzieć na Twoją notę. Mam wrażenie, że odpowiadając nie przeczytałaś tego, co napisałem. Ale niech tam...
Do słownika nie musiałem zaglądać, ponieważ takie określenia cytuję bez problemów z pamięci.
Pytasz po co chodzić na film, który został zrealizowany na podstawie książki - jak przeczytasz jakąkolwiek książkę to daj mi znać. Osobiście uważam, że ekranizacja powieści jest znacznie trudniejszym zadaniem, niż jej (jakaś tam) adaptacja. Reżyser musi zmieścić się w ramach określonych przez autora, a ponadto - w przypadku HP - winien nawiązać do poprzednich ekranizacji: tak scenografią, jak i charakterem gry aktorskiej.
Jeśli chcesz zaś krytykować innych, to powinnaś wyjść nieco dalej niż ogranicza to program gimnazjum.
Przestań również gdybać nad tym, czego nie ma. To, że poprzednie części były ekranizacjami nie ulega wątpliwości, zaś to co chciał pokazać Cuaron pozostanie tylko w jego głowie - no chyba, że jesteś kolejnym medium.
Piszesz, że nadal jest to Harry - i całe szczęście - mogę się s tym zgodzić biorąc pod uwagę odtwórcę głównej roli (jakoś nie bardzo do mnie dociera możliwość jej zmiany).
To, że ktoś figuruje na jakiejś liście nie ma nic do rzeczy. Jeżeli nie zastosujesz się do podpisanej umowy , to prawnicy drugiej strony pozbawią Cię ostatniej złotówki (czytaj: funta). Powtarzam, że jest to mój wymysł!!!. Jednakże drażnią mnie pewniki wypowiadane przez Ciebie - no chyba, że WIESZ, coś czego ja nie wiem i to nie na podstawie notek przeczytanych w tanich tygodnikach.
Co do dyskusji na tym forum, to uważam, że powinni ją budową ludzie, którzy je odwiedzają. Niezależnie od tego, cz film im się podobał, czy też nie, mają prawo się wypowiedzieć. Nie mam pojęcia dlaczego uzurpujesz sobie prawo do krytykowania pozostałych. Myślę, że konstruktywnym rozwiązaniem - wreszcie - byłoby przedstawienie Twojej oceny tego, co Ci się w tym filmie podobało. Jeśli tak faktycznie było, to dlaczego nie napiszesz DLACZEGO z jakimiś SZCZEGÓŁAMI ten film wydaje Ci się rewelacyjny, bo do tej pory - przyznaję z przykrością - nie znalazłem na forum wypowiedzi, któreby czytelnika zachęciły do filmu...
Całą sobą podpisuje się pod tym....:))) Film jest super!!! A le zawsze znajdzie się mała grupka, której sensem całego życia marnego jest czepianie się jakiś głupstw...
Nie wiedziałem, że tak dużo popaprańców pisze dla tego forum. Co wy wiecie o kinie?! Banda skomercjalizowanych smarkaczy, którym wydaje się że pozjadali wszystkie rozumy świata. Oglądaliście filmy Bergmana, Antonioniego, Viscontiego, Bunuela itp. Nie?! Więc jakim prawem zabieracie głos na temat X muzy. Do szkoły, do kina (DKF)! Jak ktoś nie potrafi odróżnić literatury od adaptacji filmowej FORA ZE DWORA!!! Kretyńska klika, która wybrzydza nad świetnym filmem. Co wy piep...... za bzdury. "A bo gość był za niski, hipogryf koślawy..., zupa za słona" - pierdy marudnych małolatów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chciałbym się podpisać, ale nie umiem. Zaczrowała mnie Twoja fota Aintha! Co to nad Twoim noskiem? Widziałaś film "Aleksander Wielki", że dodajesz go do ulubionych?!
Chciałbym się podpisać, ale nie umiem. Zaczrowała mnie Twoja fota Aintha! Co to nad Twoim noskiem? Widziałaś film "Aleksander Wielki", że dodajesz go do ulubionych?!
I dodają odpowiedzi do postów, do których chcą się ustosunkować - co Ci zawiniła Dala? Przecież film jej się podobał?
Zaś jeśli chodzi o Twoją notkę, to widzę, że wyznajesz zasadę: kto nie jest ze mną jest idiotą, popaprańcem i smarkaczem. Myślę, że najlepszym wyrazem Twojej "dorosłości" jest sposób, w jaki zwracasz się do pozostałych...