najwazniejsze momenty zostaly pominiete a malo wazne wyeksponowane... żenada
zgadzam się, najgorszy z całej serii... 1. dementory NIE latały, tylko sunęły po ziemi, 2. nie pokazali jak Harry wygrywa puchar Quidditcha, 3. scena we Wrzeszczącej Chacie była za krótka i za szybka, 4. wilkołak powinien być WŁOCHATY a nie łysy, 5. ogółem w dwóch poprzednich częściach tereny Hogwartu były o wiele ładniej zrobione, 6. podczas meczu kiedy Harry zobaczył Syriusza, to on przecież nie był CHMURĄ tylko psem siedzącym na trybunach!, 7. osobiście myślałam, że aby wyssać duszę z ofiary dementory mają ją pocałować, a nie latać nad nią :/, 8. miałam też nadzieję, że patronus Harry'ego przebiegnie po zamarzniętym stawie i przegoni dementorów, a nie wypuści jakąś łunę swojej mocy :/, najbardziej podobały mi się sceny jazdy Błędnym Rycerzem i lotu na Hardodziobie nad jeziorem :))) mam nadzieję, że następna część będzie lepsza
ludzie! kiedy wy wreszcie przestaniecie porównywać film do książki?! nawet najlepsza ekipa nie zmieści 300-400 stronicowej książki w max 3 godzinach!! Bo i dla niektórych 3 godziny to za długo! Film to zupełnie inne dzieło - kieruje się innymi prawami!! Jestem ciekawy jak zareagujecie na kolejną część - "Czarę Ognia".... Na pewno tak samo a nawet jeszcze bardziej. Nawet nie wiecie ile tam wytną! (Chyba że śledzicie najnowsze wiadomości na stronach angielskojęzycznych tak jak ja) - ni dziwnego 700 stron nie da się zmieścić w 2,5 godziny. Zresztą jak dla mnie, film ma swój niepowtarzalny klimat i jest wspaniały... A co do czary ognia, to najlepiej odłóżcie 4 tom już teraz i do końca listopada nie otwierajcie tej ksiażki, zapomnijcie o jej treści, a wtedy film wam się spodoba... (chociaz znajac opinie takich jak wy, nigdy wam sie nie spodoba). WIEZIEN AZKABANU na początku mi sie nie spodobal, bo myslalem (głupio) ze wszystkie sceny z ksiazki trafią do filmu, póżniej odlozylem ksiazke i film mi sie bardzo spodobal. I tak samo podchodzę do 4 filmu.... I radzę wam tak samo podejść .... I NIE ZAŚMIECAJCIE FORUM TAKIMI BZDURNYMI WYPOWIEDZIAMI.... filmy HP są z części na część coraz lepsze!!!!!!!!
Kurde, wy naprawdę traktujecie książki o Potterze jak Koran? Codziennie sobie czytacie wszystkie tomy?
żenada, powiadasz? :P. a mi sie wydaje ze po niektorych scenach z tego filmu widac klase reżysera. w koncu ktos sie dobrze zabral za harry'ego pottera. dla mnie I i II cz. były strasznie przesłodzone i chyba nie takie jakie chciała J.K Rowling :P. Ale co ona teraz ma do gadania? dostała kase i cieszy przysłowiową "michę" :D
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie mało wciągająca akcja. Według mnie za mało było dynamiki i barwności (czym charakteryzuje się częśc 3 książki). Natomiast tereny Hogwartu były trochę sztuczne. Co do czasu trawania filmu to rzeczywiście jest za krótki aby pomieścić wszystkie sceny i akcje zapisane w książce.
pozdro
Jeżeli chodzi o tereny Hogwartu to w tej części są bardziej spójne z książką. W pierwszych dwóch częściach chata Hagrida była zdecydowanie za blosko zamku tak jak i zresztą Bijąca Wierzba w Konacie tajemnic.
hmmmm co do upiekszenia eteru sie nie wypowiadam. lol. nie myslcie ze dlatego ze uwazam sie za przemadrzala. tylko po prostu dlatego ze sie na tym nie znam hehehehe
Faktem jest, że każdy fan Harry'ego inaczej wyobrażał sobie bohaterów (Oldman jako Black :/, ale Thewlis jako Lupin to był dla mnie gwałt na tej postaci, McGregor byłby lepszy). Zgodzę się też, że nie można wsadzić wszystkich scen z książki do filmu, żeby widzów tyłki od siedzenia nie bolały. Ale... nikt mi nie powie, że ten text Lupina o matce Harry'ego to nie była niewybaczalna pomyłka!!! "Tylko ona jedna mnie nie zostawiła"(czy jakoś tak). Myślałam, że zwymiotuję!!! Jeśli walną jeszcze raz walną taki text w CO to będzie to totalna porażka...
Czemu gwałt na postaci. Thlewis nie był piękny - i o to chodziło. To nie jest playboy. Sypatyczny gość , a Mcgregor wg mnie wogóle się by nie nadawał. To inny typ. A ten tekst był całkiem dobry , i pokazywał przywiązanie emocjonalne do Lilly. A sam film zdecydowanie najlepszy.
grrrrrrr. dodałam taki łdny tekst i komp mi sie zawiesił... do rzeczy;
Jeśli uważacie, że tereny w 3 są nienaturalne, to brak mi słów, zeby opisać to, co widzimy pod koniec 1, jak Harry idzie do Hagrida zapytać o Puszka.
Jak ktoś napisał, 3 nie jest przesłodzona, w odróżnieniu od 1 i 2 (zgadzam sie, że są sceny, które stanowia wyjątki od tej reguły... rozmowa Lupina i Harry'ego, scena, jak Harry mówi 'we could live in the country...' zapomniał tylko dodać, że sie pobiorą, kupią muslinowe zasłonki do domu, będą piec ciasta co niedzielę i postarają sie o dwunastkę rozkosznych dzieci), ale generalnie jest lepiej, są sceny bardziej zbliżone do )naszej( rzeczywistości, znaczy rzeczywistości zwykłych nastolatków, jest sarkastyczny, angielski humor, są super triki reżyserskie ('przechodzenie' przez zegar), są lepsze efekty...
Co do aktorów- uważam, że obaj zagrali ŚWIETNIE i że obaj byli dobrani TRAGICZNIE. Syriusz miał być BARDZO przystojny (wyniszczony, ale przystojny). Prawdę mówiąc, z wyglądu najbardziej mi by pasował Pierce Brosna, jakkolwiek głupio to brzmi. A lupin- jak dla właśnie był przerażająco wręcz ANTYPATYCZNY. CenięThlewisa za inne filmy, ale tego mu nie daruję. Nie chodzi o to, że nie jest śliczny- Lupin tez nie był- ale Lupina był... no INNY. Wiem, ze w gusta wszystkich sie nie trafi, ale dla mnie lupin był niski, miał żółto- siwe włosy do ramion/ brody, szerokie, pokryte zmarszczkami czoło, wesołe, szare oczy, wąskie usta i zwodniczo łagodny/ niesmiały wyraz twarzy... rzadko kiedy trafia sie aktor, który nie pasuje mi do danej roli tak totalnie jak Thlewis...