Debiut reżyserski pani Nishikawy - nie jest to komedia (co najwyżej czarna komedia, ale tylko momentami), a dramat z elementem kryminału (pod koniec). Psychologicznej, czy społecznej analizy w nim niewiele, jak na tematykę - przeciętna japońska rodzina klasy średniej, przez kłamstwa, długi i pojawienie się nieślubnego syna okazuje się nie do końca taka normalna. Do 40 minuty niewiele się dzieje - zwrot następuje podczas sceny pogrzebu (niezłej), ciekawiej robi się w samej końcówce, gdzie wyjaśnia się tytuł filmu.