Dobry wieczór wszystkim
Podjęłem się próby zrecenzjowania tego filmu. Wiem jedno, dobrym humanistą nigdy nie byłem, piszę to co mi leży na sercu, ważne, że przekażę to o co mi chodzi.
Film oglądałem w sumie 3 razy. Za każdym razem robiłem to ze skupieniem, a emocje towarzyszyły mi od początku do dużo dużo po napisach.
Film nakręcony z rozmachem, efekty specjalne dają do myślenia, a co najważniejsze film odnosi się do wydarzeń autentycznych, to nie fikcja.
Czytałem również książke " Seal Team Six" i nie tylko i potrafię powiedzieć, czy film nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, czy też nie ...
Gra aktorska wyborna, efekty specjalne również, historia zręcznie i bardzo dobrze opowiedziana, a co najważniejsze, ludzie dowiedzieli się, co tak na prawdę zdażyło się w Mogadiszu, stolicy Somali.
Film obnażył również niedoskonałości amerykańskiej armii, to że nie była przygotowana na walkę w terenie, wręcz kampanię prowadzoną przez dłuższy czas, w terenie zabudowanym i całkowicie przyciwnym USA. Dla miłośników filmów wojennych ten seans może być jednym z najbardziej udanych, bo film dorównuje, bynajmniej moim skromnym zdaniem, "Szeregowcowymi Ryanowi" i wielu innym.
Co jeszcze mnie urzekło ? Oczywiście muzyka... bo wkońcu stworzył ją autorytet w tej dziedzinie, Hans Zimmer.
Polecam film każdemu, jest to po prostu majstersztyk, jeden z niewielu filmów, które mógłbym oglądać i za każdym razem kibicować Marines, by się wydostali z tamtego piekła .... To nie film, gdzie kule omijają Rangersów czy Seal`sów jak w wielu produkcjach Hollywood.....
i coś co zapamiętam do końca życia ... coś co nie daje spać i do Ciebie wraca ...
" Kochanie, jesteś silna .... "