Ridley Scott słynie z dbałości o szczegóły, a mnie nie przekonali aktorzy obsadzeni do ról komandosów. Młodzi, chudzi, z aksamitnymi nie znającymi trudów życia i służby twarzyczkami, niepoważni i dowcipkujący nawet na akcji. Nie pasują do elitarnej grupy żołnierzy.