Helikopter w ogniu

Black Hawk Down
2001
7,8 319 tys. ocen
7,8 10 1 318565
7,4 39 krytyków
Helikopter w ogniu
powrót do forum filmu Helikopter w ogniu

Dla mnie najlepszy film wojenny i basta...

ocenił(a) film na 8
masterdeath3

Jest rewelacyjny! Jako najlepszy obstawiałbym Red Thin Line ale to już są gusta i guściki ;)

ocenił(a) film na 5
Biedronka

Najlepszy wojenny, ale nie film, tylko serial, to Kompania Braci.
Z wojennych hitów, ten wg. mnie jest najsłabszy. Powinien trwać godzinę i czterdzieści pięć minut, wtedy byłoby ok. Za długo, za głupio, full nie potrzebnych i nudnych scen.
Poza tym typowo amerykański, mimo że Amerykanie okazali się totalnymi gamoniami jeśli chodzi o podejmowanie decyzji i strategię i spaprali cały atak, do tego nie potrzebny w ogóle atak, to jeszcze zrobili o tym film i udają że było super bo są bohaterami.
Żenujące, typowa gloryfikacja jankesów przez samych siebie.

Filmu raczej nie polecam, już lepiej obejrzeć kilka odcinków JAG - wojskowe biuro śledcze, niż to.

Kristofio

Ten film niczego nie gloryfikuje. To jest film paradokumentalny, jak dramaty gangsterskie Martina Scorsese. To jest w tym filmie najważniejsze - zaprezentowanie realiów współczesnego pola walki. Broń, strategia, prawdziwe zdarzenia, wszystko ukazane z wielkim rozmachem.

Mogli tego filmu w ogóle nie zrobić - wtedy mało kto dowiedziałby się, że Amerykanie przegrali jakąś bitwę. Można było temat zamieść pod dywan i nakręcić coś na temat zwycięstw amerykanów na frontach II WŚ etc.

Film opiera się na faktach, więc w jakiś sposób uderza w amerykańską armię, pokazuje że nawet najbardziej elitarne jednostki mogą się potknąć, że mogą potrzebować pomocy.

Jest milion filmów, które bardziej pasują do Twojego opisu, chociażby Rambo II, czy filmy "wojenne" z Czakiem Norisem. Owszem, znajdzie się w filmie Scotta kilka bajerów podkręcających akcję, ale to dodatki nie przesłaniające reszty.

Co do nudnych scen. Ja lubię filmy paradokumentalne czy to w wykonaniu Scorsese(Casino), czy Ridleya Scotta (Helikopter, American..) . Lubię te filmy bo są jednocześnie widowiskowe i realistyczne, nie nudzą jak slajdy w klasycznym dokumencie.

"Monachium" Spielberga też jest wg. wielu osób nudne a mnie trzymało w napięciu. Podobały mi się reporterskie i matowe zdjęcia Kamińskiego, złożoność operacji dokonywanych przez szpiegów, szczegółowy opis przygotować do zamachów.


Na marginesie masz wesołe produkcję w ulubionych, na przykład Straszny film, American Pie. No o tych filmach nie można powiedzieć, cytuję "Za długo, za głupio, full nie potrzebnych i nudnych scen. "