Coś w tym rzeczywiście jest niepokojącego,że z jednej strony pojawia się ceniony reżyser Gladiatora,Obcego czy Thelmy i Louise z drugiej zaś Mr. Jerry Brucheimer,który chyba ostanio testuje jak niski poziom można osiągnąć produkując filmowe "hity" lata.
Na pocieszenie można jednak wspomnieć,że są w jego dorobku nawet dość przyzwoite produkcje jak Twierdza czy już naprawdę dobry Crimson Tide (w reżyserii brata Ridleya-Tony'ego)Moze więc Scott dostanie wolną rękę i coś z tego będzie.
Poza tym Hans Zimmer i Lisa Gerrard po Gladiatorze znów komponują razem a pamiętając co Zimmer zrobił do przeciętnego przecież Hannibala czekam teraz raczej na soundtrack niż na sam film.