Była reklama że będzie leciał nie długo w Polsacie. Fajne filmy zaczynają puszczać na Polsacie i TVN.
Raz na pół roku puszczą coś dobrego i wielka mi dobra telewizja... Już wole Ale kino przynajmniej nie ma reklam :P
Ja mam wrażenie że komentator Polsatu oglądał inny film co w tej akcji było wstydliwego ? Co ciekawe mam dwupłytowe wydanie Hel. w o.
gdzie oficerowie USA organizujący tą akcję w rzeczywistości i grani przez aktorów w filmie twierdzą że był to sukces. Nie wnikając w szczegóły opinia że akcja jest klęską bo zginęło 18 żołnierzy. jest absurdalna bo na tej zasadzie to każda bitwa jest klęską, bo zawsze są straty.
Klucz tkwi gdzie indziej panuje opinia w pewnych kręgach że amerykanie to wredne ... i ten komentarzyk to jeden z dowodów.
Moja opinia o tym filmie jest taka że to kapitalne odtworzenie krwawej bitwy. Nie ma tam miejsca na debatowanie kto wygrał a kto przegrał.
I to jest wielki plus tego filmu. Pominięto też cały wątek nazwijmy go patriotycznym co też jest walorem filmu, nie ma tam miejsca na opowiastki o sztandarze itd.Jeden z najlepszych filmow wojennych.
Komentarz Polatu.
Wstrząsająca rekonstrukcja jednego z najbardziej wstydliwych epizodów w dziejach amerykańskich sił zbrojnych. 3 października 1993 roku, ponad setka żołnierzy elitarnych jednostek armii USA, wysłanych w ramach sił pokojowych ONZ do Mogadiszu, przystępuje do operacji uprowadzenia dwóch przywódców zbuntowanych Somalijczyków.
W 1993 roku elitarne jednostki wojskowe z USA, Delta Force i Rangersi, wylądowali w Somalii. 160 żołnierzy miało wziąć udział w trwającej niespełna godzinę operacji porwania dwóch wysoko postawionych wojskowych, zastępców jednego z somalijskich watażków, Mohammeda Farraha Aidida, przywódcy klanu Habr Gidr, zdecydowanego za wszelką cenę utrzymać władzę nad popadającym w anarchię krajem. Miał to być jeden z etapów pokojowej misji ONZ, mającej na celu zakończenie trwającej w Somalii wojny domowej, w wyniku której w kraju panował głód i straszliwy chaos. Mimo że Amerykanie dysponowali najnowocześniejszym sprzętem, plan nie powiódł się, a operacja zamieniła się w kilkugodzinną bitwę. Zginęło w niej 18 żołnierzy, niemal setka została ranna. Mogadiszu stał się pełną wrogów pułapką - za broń chwyciły nawet kobiety i dzieci. A wszystko zaczęło się od strącenia przez Somalijczyków 2 helikopterów Black Hawk. I to właśnie z punktu widzenia komandosów w helikopterach opowiadana jest historia w tym filmie. Misja pokojowa zamieniła się błyskawicznie w ratunkową - do dziś jest to jedno z najbardziej wstydliwych amerykańskich doświadczeń.
Oscar 2001 za najlepszy dźwięk i montaż, nominacja (również do British Academy Awards) dla polskiego operatora Sławomira Idziaka za najlepsze zdjęcia.
Cala prawda o operacji "Irene":
http://encyclopedia.thefreedictionary.com/October%203%201993%20Battle%20of%20Mog adishu [encyclopedia.thefreedic ...]
http://encyclopedia.thefreedictionary.com/October+3-4,+1993+Battle+of+Mogadishu+ timeline [encyclopedia.thefreedic ...]
Ta akcja była wstydliwa, nie dlatego, że zginęło tam kilkunastu żołnierzy amerykańskich, ale dlatego, że po 1. w ogóle jakiś "amerykański chlopiec" zginął (zakładano, że to prosta półgodzinna akcja, nie doceniono rywala), a po 2. Amerykanie do czasu Somalii uważali, że wystarczy trochę amer. wojska, stworzenie planu, opracowanie strategii i kazdy kraj przyjmie ich z wdzięcznością. Po tym, co się zdarzyło w Somalii, USA ogłosili, że odtąd będą interweniowac tylko w tych krajach, które ich poproszą o pomoc (sic!). Clinton zmądrzał. Ocztwiście, buc Bush, nie wyciągnął z tej lekcji żadnych wniosków i mamy teraz na świecie to, co mamy...
nie chcę się znęcać ale teza że za Clintona amerykanie interweniowali tylko wtedy kiedy byli proszeni jest śmieszna.
Tylko przypomnę bombardowanie Jugosławii praktycznie wojna, miesięczna kampania lotnicza, bombardowanie Afganistanu , Iraku, Sudanu. wejście do Bośni itd Były to krwawe operacje.
Teraz sprawa następna a czy ty może zadałeś, zadałaś, sobie pytanie czy po wyjściu wojsk ONZ ( bo to była misja ONZ) sytuacja sie w Somalii poprawiła. Jeśli się nie mylę Somalia to kraj pozbawiony rządu centralnego, kontrolowany przez 12 klanów vel organizacji politycznych, niektore z nich zglaszają swoją chęć do przystąpienia do ONZ. Somalia lub pewne organizacje polityczne mające swą siedzibę na terytorium Somalii uczestniczyła w innych konfliktach międzynarodowych np. Somalia a może Somalijczycy byli wmieszani w konflikt Etiopsko Erytrejski itd.
USA musza sie mieszać jak i cały zachód w nie swoje sprawy chociażby po to że innaczej będą zalani przez uciekinierów z tych krajów gdzie zachód się nie wtrąca.
To nie jest moja teza, czy teoria, tego można się dowiedzieć na wykładach choćby z międzynarodowych stosunków politycznych...
Jeśli chodzi o akcje, które wymieniłeś, to jedna ze stron (np. separatyści, opozycja polit.) poprosiła o pomoc ONZ (to jest dalsza część te "tezy" tak na marginesie, warunek udzielenia pomocy, interwencji itp.). W Somalii nikt obcych wojsk "nie zapraszał".
Co do kwestii sytuacji w Somalii, to nie napisałam, że tam ona się poprawiła po wycofaniu się wojsk. Somalia jest uważana za tzw. państwo upadłe o czym właśnie traktuje moja praca magisterska, więc ten temat nie jest mi obcy.
Pozdrawiam.