Każdy kto choć trochę poczuł proch w prawdziwej akcji , tzn. był w wojsku w gorących miejscach takich jak b.Jugosławia,Irak,Afganistan...Wie jak prawdziwe są sceny z tego filmu..Jaki niosą ładunek adrenaliny,strachu,heroizmu(nie dla ojczyzny lub polityków,ale dla własnych kumpli,dla siebie)...Gdy zna się te uczucia..Gy się to poczuło..Można wtedy naprawdę docenić kunszt reżyserski..Wspaniałe zdjęcia..Muzykę...Niesamowity..Niektórym oglądającym wydaje się zbyt pompatyczny i nieprawdopodobny...Ale jak bardzo się mylą..Tak naprawdę było..Polecam bliżej poznać historię nawet tych dwóch snajperów Delty...Którzy sami podjęli decyzję o zejściu jako zabezpieczenie drugiego Black Hawk'a....Cholera....Ludzie , oni naprawdę nie musieli tego zrobić...
P.S.Pozdrawiam kumpli z Krainy(b.Jugosławia)
też uważam, że ten film jest niesamowity, dosyć mocny, ale co najważniejsze bardzo realistyczny. Momentami , wiadomo jako produkcja amerykańska, jest patetyczny, ale nie razi aż tak jak np. Pearl Harbour. Na pewno nie znam rzeczywistość takich akcji, ale myślę że masz racje pod tym względem. W filmie można odczuć uczucia jego bohaterów, może wyraziłam sie trochę kolokwialnie ale nie wiem jak to inaczej powiedzieć. Poza tym Idziak jest również niezły, tak samo Zimmer i jego muzyka. Wiesz może jak naprawdę nazywali się ci dwaj saperzy?
Pozdrowienia, miło przeczytać taką opinie jak twoja.
Witaj Nso-ci...))))dzięki za słowa, które wspólnie oddają klimat i maestrię twórców "naszego" filmu...Ci snajperzy to :GARY I.GORDON i RANDALL D.SHUGHART...Zresztą wszystkie nazwiska w filmie są prawdziwe...Pozdrawiam gorrąco..
P.S.fajna "Twoja stronka"...)))
Film faktycznie mocny, pamiętam że za pierwszym razem naprawdę wbijał w fotel. Często do niego wracam(w sensie do filmu, nie w fotel:P)
Fajnie, że nareszcie odezwał się ktoś kto 'zna się na rzeczy'(przedmówca)
Dzieki! Trochę późno odpisuje, ale lepiej póżno niż wcale;) Mam nadzieję że uda mi się bardziej wczytać w ich historię, ostatnio mam strasznie mało czasu na siedzenie przed kompem:( i surfowanie po necie. Niestety...
no cóż, nie bede zanudzać, nażekając na swój los;) Jeszcze raz dzieeki, pozdrówka
Dobrze prawisz przyjacielu. Ścieżka dodaje nowych wrażeń gdy słucha się jej w czasie wschodu słońca nad pustynią.
Niestety w jednym się pomyliłeś – nie wszystkie nazwiska są zgodne z prawdą. Polecam książkę Marka Bowdena „Black Hawk Down: A Story of Modern War”.