Helikopter w ogniu

Black Hawk Down
2001
7,8 319 tys. ocen
7,8 10 1 318528
7,4 39 krytyków
Helikopter w ogniu
powrót do forum filmu Helikopter w ogniu

Komentarz wpisuję dopiero dziś, bo przez cały weekend nie mogłam sie tu dostac, a film widziałam w piątek.
No coż, jest to wielkie widowisko - przez ponad dwie godziny trwa bitwa - i to jaka! Technicznie zrealizowany perfekcyjnie - zresztą film przypomina trochę dokument. Oczywiście nim nie jest - trochę postaci, obok tych faktycznych, jest fikcyjnych - np. Grimes grany przez E.McGregora.
Nie wiem jak to wygląda w przypadku osoby, która nie lubi filmów wojennych - pewnie będzie się nudzić, albo moze byc zaskoczona, że w filmie nie pojawia sie jakiś wątek romantyczny - patrz: pearl Harbor. No i całe szczęście, że tego nie ma!
Zdjęcia Idziaka - o czy zresztą już pisałam, ale jeszcze przed obejrzeniem filmu - są rewelacyjne. To, co nasz operator zrobił, jest po prostu genialne. Fenomenalne. I tak Idziak stał sie moim idolem - powiem po latach [odbierając Oscara za zdjęcia, hehe...;-P ]
Co jak co, ale operatorów nie musimy sie wstydzić.
Bardzo dobrze, ze BHD dostał dwa Oscary - montaż Scalii dopełnia zdjęć, razem dworząc tą właśnie wspaniałą wizję filmu. Plus rzeczywiście dobry dźwięk.
No coż, BHD kwalifikuje sie do tych 'lepszych' filmów Scotta - jak zwykle możemy to podziwiać jego niesamowite wizje - oko ma sie czym cieszyć.
Fabuła - no coż, w sumie nie było tutaj zbyt dużego popisu właściwie dla aktorów też nie - po pierwsze było ich dużo (może to i nawet lepiej, bo nie zniosłabym zrobienia z Josha Hartnetta postaci pierwszoplanowej wokół której kręci sie cały film), po drugie - akcja była na 1szym planie, po trzecie - bardziej mogli sie popisać sprawnością fizyczną - zresztą i tak byli przez większość filmu tak brudni albo pozasłaniani całym 'ekwipunkiem', że nie było mowy o np. grze twarzą ;-)
W filmie - i to może co niektórymi wstrząsnąć - jest kilka naprawdę mocnych scenek. Ja osobiście nie miałam żadnych 'wstrząsów natury >>zaraz zemdleję<<', (lata ćwiczenia odporności na obcych, rchiwumX itp. - no coż, na chirurga trzeba sie szkolić latami ;-)
ale scenka z tętnicą udową mnie zamurowała - czy w kinie kiedykolwiek pokazywano COŚ TAKIEGO z TAK BLISKA? Nie przypominam sobie.
W każdym razie nie było to - wbrew może niektórym opiniom - bezsensowne pokazywanie okrucieństwa czy obrzydliwości, taka jest wojna, tak to wyglądało. Mimo tego cieszę sie że nie pokazali w filmie tego, co robili Somalijczycy z ciałami amerykańskich żołnierzy...
Ładny też był wątek - którego zapowiedzią może być obecne na plakatach 'Leave no man behind' - solidarność żołnierzy, potrafili rzucić wszystko żeby ratowac kolegów. Tak jak przy końcu jedne z nich mówi - "Ludzie mnie pytają dlaczego to robię... To dla kolegi". Bardzo piękne.
Dawno żadne film tak długo nie chodził mi po głownie - niby 'sama akcja', ale coś jest w nim niesamowitego, coś co sprawia, że zapada w pamięć. Chcę iść na BHD jeszcze raz.